- Opublikowano:
- Wyświetlono: 7340
Wiemy jak ma wyglądać protest rolników
Wczoraj poinformowaliśmy o akcji protestacyjnej rolników w Wągrowcu. Dzisiaj poznaliśmy szczegóły, jak to ma wyglądać i o co tak naprawdę rolnikom chodzi.
W rozmowie z koordynatorem akcji usłyszeliśmy, że zbiórka rolników odbędzie się o godzinie 10:00 na ulicy Rogozińskiej, okolice ronda. Później rolnicy ciągnikami przejadą obwodnicą Wągrowca, nie wykluczają także wjazdu do miasta.
- Nie zamierzamy blokować ruchu, chcemy zwrócić uwagę na problemy, z jakimi borykają się polscy rolnicy — mówi koordynator akcji protestacyjnej.
Protest rolników został zgłoszony na policję, wszystko ma odbyć się zgodnie z prawem. Rolnicy domagają się równego traktowania, chcą, aby za ich produkty płacono tyle samo co koncernom zachodnim.
Jak informują rolnicy, głównym problemem są świnie z Litwy, które przywożone są do Polski ze stref czerwonych, zagrożonych ASF i ubijane a mięso trafia na półki sklepowe. Polscy rolnicy, którzy prowadzą produkcję w strefach czerwonych, są traktowani zupełnie inaczej, najczęściej ich świnie są zabijane i utylizowane.
Akcje protestacyjne ruszą jutro w wielu miastach, ogólnopolska akcja protestacyjna planowana jest na 6 lutego w Warszawie.
W związku z protestem, kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami w ruchu.
Komentarze
Panie KOD - nie wiem dlaczeo pan sie czepia rolników - nasza wołowina ponieważ nasza jest bardzo dobra. Dziwię się, ze nie czepia się Pan panach w krawatach i mercedesach którzy zawiadują takimi masarniami gdzie skupuje się chore, kalekie bydło? BO TO ONI są głównymi sprawcami a nie rolnicy. Nie kupią za grosze (albo i za darmo nawet) od rolnika to rolnik nie sprzeda. Zgadza się? Poza tym - ile lat pan zyje na tym swiecie? Przecież ten proceder trwa juz od dziesiatek lat albo i dłużej I ZNANY JEST prawie wszystki którzy się cos rolnictwem interesuje! Naiwny Pan jest? Albo myśłi Pan, ze w krajach zachodnich nie ma takich praktyk? Nie słyszał Pan o imporcie miesa skazonego do Polski nigdy? Teraz po prostu przyszło zlecenie do TVN-u na wykończenie polskich hodowców bydła i dzinnikarze sie z tego wywiązali. Jest kasa jest materiał.
Cytuję zyx:
Nie, nie - oni nic nie chcą wmówić - oni po prostu tak rozumieja czytany tekst. Z "pojęcia w ujęciu globalnym to makroekonomia" stworzył sobie "globalną makroekonomię" i jazda, he, he,he ...
Opinia wyemitowana przez POlską TVN. Tą od "robienia" urodzin Hitlera. Jaki teraz bedzie tego efekt? Prawdopodobnie potezny spadek popytu na polską wołowinę (wieprzowina juz załatwiona przez ASF) oraz straty dla rolnictwa i państwa. A po jakims czasie okaze sie, ze to mięso było OK. Ale strat juz nie pokryje nikt a nasi sasiedzi zarobia podwójnie. Nie wiem czy ktoś pamięta historię z ogórkami z Hiszpani? Fama poszła ze pojawiła sie e.cola na ogórkach w Niemczech - tych sprowadzanych z Hiszpani akurat. W sezonie ogórkowym. Straty dla Hiszpanów były ogromne ( wszystkie warzywa dostały w d..), Niemiecy rolnicy wniebowzięci. Dopiero po kilku tygodniach wyjasniło sie, ze to jednak nie ogórki z Hiszpani ale gdzies tam w Niemczech tryska żródełki e.coli. Do końca nie wykryli gdzie, oczywiście ...Niemcy zarobli, Hiszpanie niewinni zdołowali i dostali tylko przeprosiny Merkel. Tak sie robi polityke, tak państwo uzywając swoich medii wykańcza konkurencje i pozwala robić interesy swoim. Twoja reakcja na "sensacje" TVN-u jest też idealnia taka, jaka chciałyby inne kraje uzyskać ....Cos mi mocno smierdzi, ze ten przypadek z wołowiną bedzie miał taki sam finał. Proponuje poczekać, pomysleć i najlepie zadac sobie pytanie - kto na rozprzestrzenianiu takich "news-ów" najwięcej zarobi?
Obronca sie znalazł? To teraz nagle robimy skok w bok - teraz juz nie chodzi o dopłaty do hodowli do trzody chlewnej. Teraz to chodzi o regularne dopłaty (których tez nie dostaniesz jesli wniosku nie złożysz)? Smieszni jestescie. Do punktu wyjścia - faktem jest, ze KAŻDE PAŃSTWO FINANSUJE SWOJE ROLNICTWO. W taki czy inny sposób, regularnie czy "strzały". TAK BYŁO JEST I BĘDZIE W KAZDYM NORMALNIE FUNKCJOUJACYM PAŃSTWIE. Czy teraz twierdzisz, betonku, ze miał rację zyguś pisząc:
"...Niech zaczną (rolnicy) płacić ZUS co miesiąc a nie śmieszne pieniądze na KRUS co kwartał, niech zrezygnują z dotacji unijnych. Rolnicy myślą , że im się wszystko należy za darmo..."?
Męczą mnie te Twoje wypowiedzi i to co piszesz i powiem Tobie, że jednak musisz doczytać. To co piszesz powyżej to programy dofinansowujące lub wyrównujące tzw. strzały, a nie regularne dopłaty jak do ha. I daj sobie spokój i nie drąż tematu jak to napisał zyguś, bo piszesz o wszystkim i niekoniecznie rozumiejąc temat.
To ja Tobie wytłumaczę, chodzi o to że globalnie to Ekonomia do której zalicza się takie m.in. działy jak mikroekonomia i makroekonomia. Nie ma pojęcia globalna makroekonomia. To jest lapsus językowy polityków i parlamentarzystów, a nie fachowców.
Nie wiem do kogo to napisałeś, ale widzę jeden, zasadniczy problem. Albo pomyliłeś kompletnie adresy, albo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. W OGÓLE. Przeciez to co ja piszę jest praktycznie w całości zgodne z tym co ty wykrzyczałeś do mnie?! Pogubiłeś się gdzieś? Przeczytaj jeszcze raz dokładnie o czym pisze - moze zrozumiesz za którymś razem.... Pozdrawiam!
Zygus , wide, ze jednak masz pewne ograniczenia. Pomoge ci - 5 sekund - z automatu dopłaty sa dla samic świń ras – puławska, złotnicka biała, złotnicka pstra. To po pierwsze. Dalej (po kolejnych 10 sekundach poszukiwań) :"...Do 31 stycznia 2018 r. trwa nabór wniosków na dofinansowanie producentów trzody chlewnej z obszarów dotkniętych ASF. Już kolejny raz strefa ASF otrzymuje wsparcie z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR). Producenci świń mogą otrzymać nawet 100 tys. zł. ...", kolejne (nastepmne 10 s):
"...Do 11 lipca można składać wnioski o udzielenie pomocy w ramach nadzwyczajnych środków wspierania rynku wieprzowiny w Polsce - informuje Agencja Rynku Rolnego.
Wsparcie przyznawane jest w odniesieniu do loch i niektórych świń poddanych ubojowi w dniach 1 sierpnia-30 listopada 2016 roku....".
Kolejne (10 s):"...Tylko do 7 kwietnia 2017 roku można składać wnioski do Agencji Rynku Rolnego na zwrot kosztów zakupu bydła mięsnego lub świń Z dopłat na zakup bydła lub świń mogą skorzystać 3 grupy rolników. Dopłaty mogą wynieść od 150 do 4000 złotych, w zależności od kupionego zwierzęcia...."
Potrzebujesz jeszcze czegoś Zyguś? Czy moze zaczniesz udawadniać, ze swinia to rodzaj psa?
nie ma dopłat i nie drąż tematu i nie ośmieszaj się. Raczej musisz się natrudzić żeby mi dorosnąć do pięt swoja ograniczona wiedzą w tym temacie. Nie wychodzisz na idiotę, tylko nim jesteś w tym temacie. Daj sobie odbój.
Niestety nie widzę, nadal świnia nie jest w dopłatach. W dopłatach jest półtusza. A to spora różnica, poniewaz półtusza nie jest juz rolnika, tylko przedsieborcy, który posiada przechowalnię. A przedsiebiorca może byc np. bankowiec, informatyk i inny człowiek nie majacy ani ziemi, ani hodowli. Widzisz różnicę? Tak na chłopski rozum jak tego nie rozumiesz.
W ujęciu Ekonomii to tak, w makroekonomii to nie tępa pszczółko. Raczej Tobie było pod górkę do szkoły. Lepiej skończyć dobrze i uczciwie technikum niż wybiórczo i pobieżnie studia.
Dokladanie kasy od UE do przechowywania prywatnego półtusz to nie jest jednoczesnie pomoc dla hodowców swiń? Zadnego zwiazku nie widzisz? No to przykro mi ...
Zygus, czy ty naprawde nie potrafisz sobie poszukac o dolatach do tuczników w Polsce (w innych krajach tez poza tym)? Taki ograniczony jestes/ Podopowiem ci - wpisz w Google "dopłaty do tuczników" i ci wyskoczy mnóstwo ustaw rozporzadzen decyzji rzadu. Nie męcz sie juz bo co krok to sie osmieszasz a przy okazji ja wychodze na idiote schodąc na twoj poziom.
Wkładasz w moje usta słowa, których nie wypowiedziałem i po chamsku umniejszasz moją inteligencję. Typowe dla osób, którym w dyskusji brakuje argumentów. Muszę Cię rozczarować, skończyłem studia, wszystkie te pojęcia w ujęciu globalnym to makroekonomia. Tego Cię w technikum nie nauczyli? Ach no tak... znowu słuchałeś wybiórczo.
To jest dla przechowalni półtusz świńskich, a nie dla hodowców świń - rozmowa z Tobą to przyjemność. takie dopłaty są do przechowalni owoców, warzyw i innych produktów. obowiązują w całej UE. Nadal nie widzę dopłat do żywych świń.
Czytaj dalej i dowiesz się więcej i co najważniejszy będziesz może miał większą wiedze w tym temacie - do utraconych, a ja mówię o żywych (dopłaty do żywych świń) hodowanych.
Następny fachowiec od Ekonomii: wynagrodzenia, dopłaty, popyt, podaż to mikroekonomia, a nie makroekonomia. Do szkoły najlepiej zacząć od technikum ekonomicznego (bo tam tego uczą), bo studia dzienne czy zaoczne z ekonomii to dla Ciebie nieosiągalne.
Popyt podaz, doplaty z UE nie sa elementami makroekonomi...? Pominmy to, Zygus, milczeniem najlepiej ...
Jesteś idiota czy udajesz takiego. Dla Twojej wiedzy Ekonomia to mikro i makroekonomia. Do mikro zalicza się popyt, podaż, wynagrodzenia, dopłaty i inne, a do makro np. bezrobocie.
Następny fachowiec od Ekonomii: wynagrodzenia, dopłaty, popyt, podaż to mikroekonomia, a nie makroekonomia. Do szkoły najlepiej zacząć od technikum ekonomicznego (bo tam tego uczą), bo studia dzienne czy zaoczne z ekonomii to dla Ciebie nieosiągalne.
Popyt podaz, doplaty z UE nie sa elementami makroekonomi...? Pominmy to, Zygus, milczeniem najlepiej ...
"...Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie w sprawie udzielenia pomocy producentom trzody chlewnej, którzy w związku z obowiązującym zakazem utrzymywania w gospodarstwie świń lub ich wprowadzania do gospodarstwa zrezygnowali z produkcji świń.
Rekompensata za zaprzestanie hodowli
Pomoc udzielana przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie dotyczyła wyrównania utraconych dochodów za zaprzestanie produkcji w związku z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń. Pomoc ta będzie przyznawana na wniosek producenta, złożony na formularzu udostępnionym przez Agencję na jej stronie internetowej.
Przewidziano rekompensaty za utracone dochody w wysokości 0,36 zł dziennie za każde zwierzę, ale nie więcej niż do 50 sztuk. Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi musi dokonać jeszcze notyfikacji w Komisji Europejskiej projektu programu pomocowego dla producentów świń...."
Jeszcze ci naszczac no glowe czy wystarczy?
"...Komisja UE zdecydowała się na wprowadzenia dopłat do prywatnego przechowywania wieprzowiny. Wiadomo już jak będzie wyglądało to finansowanie, które ma złagodzić trudną sytuację na rynku. Jeszcze dziś decyzję komisji mają poprzeć kraje członkowskie, a cały proces ma ruszyć w najbliższych dniach.
Dopłaty będą naliczane w zależności od okresu przechowywania (90, 120, 150 dni) w 6 kategoriach, zależnie od rodzajów produktów. Na przykład dla szynek dopłata do magazynowania na 90 dni ma wynieść 254 euro/tonę, a na 150 dni 278 euro/t.
..." -zegnam.
Następny fachowiec od Ekonomii: wynagrodzenia, dopłaty, popyt, podaż to mikroekonomia, a nie makroekonomia. Do szkoły najlepiej zacząć od technikum ekonomicznego (bo tam tego uczą), bo studia dzienne czy zaoczne z ekonomii to dla Ciebie nieosiągalne.
No widzisz laiku mięsny Janowy, do świń nie ma dopłat. ja nie jestem fizycznym i nigdy w sadzie, na polu u Niemca nie pracowałem. Dlatego pisze Tobie, że popyt na polskich wykwalifikowanych pracowników ze znajomości ą języka jest bardzo, bardzo duży i płacą prawie tyle samo za godzinę co leniowi Niemcowi. A ty dalej zapierdalaj w polu i myśl , że są dopłaty do świń. Idź człowieku poczytaj, naucz się a później Ekonomisto dyskutuj na forum. Zresztą już wszyscy na forum wiedzą, że jesteś wszechwiedzący. koniec tematu z Tobą bo szkoda mi czasu i prądu.
Pracowałeś kiedys w ogóle na gospodarstwie? Zaręczam ci - kilka desek, gwozdzie i malowanie moze byc dobre na ogródku małym . Porzadne gospodarstwa wymagają betonowych budynków, mocnych nawierzchni, drenaży, dobrych dróg dojazdowych bo inaczej wszystko utonie w błocie i syfie. To nie jest Paryz - tp jest konieczność dzisiaj. To juz nie te czasy co 20 lat temu - konie i lekki sprzet. Mniej ludzi trzeba do pracy na gospodarstwie ale potrzebne są maszyny do ich zastąpienia, a te, gdybys zauważył , dzis sa o kilka klas cięższe niż kiedyś. Na takie inwestycje stac na razie najwieksze gospodarstwa (co widać zreszta corz częściej - nawet wokół Wagrowca), te mniejsze moga miec juz problem.
Najgorsze jest to, ze oni nawet nie sprawdzają tego co piszą. Jesli mi gość pisze, ze w Niemczech jest wysokkie bezrobocie, gdzie juz od lata media wszelkie trąbią, ze jest ono REKORDOWO niskie (3,4 % ) no to o czym dalej pisać ...?
Hmmm. Od lat nie spotkałem zadnego "fleji" sprzedającego mleko w mieście. Mozna takich w Wagrowcu spotkac jeszcze ..?Szczerze pisze, ze zdizwiony jestem ....Z drugiej strony mama większy szacunek dla tego "fleji" (to jest to o czym pisałem - szacunek ludzi z miasta dla rolników i ludzi ze wsi) co walczy z bieda jak moze i nie kradnie niz do prawnika w białej koszuce okradajaćego państwo z podatków ...
Jeśli ktoś twierdzi, że otrzymywanie niższej dopłaty/wynagrodzenia wyrównuje różnice, to się ośmiesza i tyle.
Gdy niemiecki gospodarz hoduje zwierzęta to tez tam nie pachnie, oj nie ... Kupy obornika tez spotkasz - absolutnie noralne i konieczne w rolnictwie. Tylko tylko, ze podwórka i drogi wokół wybetonowane, zabudowania w miare nowoczesne, bardzo pojemne i utrzymane a ich drogi dojazdow do pol (czy nawet w ich obrebie) zrobione tak, ze nasze lokalne moga sie schować (ale tam to TIR-a zapieprzajacego 90 km/h po takiej drodze to nie spotkasz). Trzeba jednak pamietać, ze nikt tak Niemców nie ograbiał przez setki lat jak Polaków. Ze wspomnien mojego dziadka pamietam np. ze Rosjanie wracjacy do siebie po II WS "skonfiskowali" mu z pola jedynego konia z poniemiecka grabiarką. ot tak ... On i duzo naszych dziadków spedzili lata na chwałę Niemiec za miske zupy i to w polączeniu z planem Marshalla widac dzis.
W Niemczech jest wysokie bezrobocie...? I łykają od razu każdego naszego średniego pracownika od razu, a techników po rekach całują...? 2-3 EURO mniej? - przy fizycznej robocie w sadzie na polu na wiecej jak 9-10 EURO nie licz. Jesli potrafisz kłaść kafelki,naprawiać auta a do tego cos tam belkoczesz po niemicku to do 20 EURO/h wyciągniesz bez problem (rodowity niemiec jeszcze więcej). Gdzie ty byles w tych Niemczech...? I nie ma w Europie dopłat do hodowli śiwń czy innych zwierząt...? Dobra. Ja juz skonczyłem. Zmęczyłeś mnie.
Jesteś głupi jak "but" od lewej mojej nogi. Ty piszesz o dopłatach do ha, a ja o mięsie (krowy i bydło, bo do świn nie ma dopłat barani łbie). piszesz, że koszty produkcji (ludzkie) w Polsce niższe, a za chwiolę piszesz, że jednak w Niemczech. Sorki, ale ja także pracowałem w Niemczech i wcale nie zarabiałem jak "Murzyn" tylko jak "niemiec" no może z 2-3 Euro mniej. Więc utopia jaką tutaj piszesz była jakieś 15 lat temu. W niemczech też jest wysokie bezrobocie i nikt ni pójdzie pracowac jako "Murzyn". daj se luz Ekonomisto z Niemiec.
Noz k...a! Koszty sa mniejsze ale rolnicy z Niemiec dostaja wiecej w dotacjach (!!) (i innych ukrytych dodatkach o ktorych nawet nie mamy pojecia) aby je wyrównać!! Przeciez pisze o tym od 10 postów chyba. I dodtakowo - te koszty pracy zmniejszają zatrudniając za grosze (wg ich cen) pracownków z Polski, Ukrainy , Rumuni. Myslisz, ze Niemcy dopuszczą, aby Polska zywność zalała ich kraj I doprowadzała do bankructw niemieckich rolników?! Człowieku - obudż się!! Robia wszystko aby było własnie odwrotnie, a jesli nie moga to wykupuja konkurencję - na tym polega polityka mądrego państwa, tylko Polakom wbito w głowę, ze UE chce tylko samego dobra od nas za nic.
Poza tym miałem okazję spędzić kilka lat w Niemczech - uwierz mi, tamtejsi gospodarze maja porzadek, inwestują ale pracuja o wiele mmniej niz nasi, oj, o wiele. Moze dokładniej, z zachowanie wiekszego porządku ale u nich pospiech jest "niewskazany". A nasi szarpią najczęściej az do utraty zdrowia.
Jeżeli chłopie piszesz, że "najwieksze koszty dzis to koszty pracy ludzkiej a te są około 4-krotnie mniejsze w Polsce niz na zachodzie." to zastanów się dlaczego opłaca się Polsce sprowadzać mięsko z zachodu, a nie kupować od polskich producentów i po co te strajki Ekonomisto? Sam sobie zaprzeczasz: jeżeli koszt pracy w Polsce jest 4-krotnie nizszy to produkty w Polsce powinny być także 4-krotnie niższe jak na zachodzie, a niestety ceny w Polsce są porównywalne lub wyższe aniżeli na zachodzie Ekonomisto.
Nie wytłumaczysz mu podstaw. Ci ludzie nie znaja podstawowych zasad funkcjonowania panstw. Przeciez takie zdanie "...Koszt wytworzenia przez Naszych rolników jest zbyt duży w stosunku do rolników z innych państw unii europejskiej...." - no rece opdadaja. On nawet nie wie, ze najwieksze koszty dzis to koszty pracy ludzkiej a te są około 4-krotnie mniejsze w Polsce niz na zachodzie. O czym tutaj dalej pisać?
Dotacje nie mają zadnego wpływu na cenę ..?! Dobra - jak dla dzieci: Ja choduje ogórki i dostaje do nich 10 zł dopłat, moj sasiad choduje ogórki i dostaje na nie 20 zł dopłat (maszyny, paliwo, srodki chemiczne kosztuja praktycznie tak samo, sąsiad musiałby płacic swojem usynowi wiecej za pracę bo inaczej nie ruszy sie do roboty, ale nie ma problemu bo wynajmuje mojego syna któremu płaci więcej niz ja mogę zapłacić aby cos zarobic). Ja sprzedam po 15 zł, sasiad sprzeda po 14 zł. Kto sprzeda szybciej, kto zarobi więcej?
Całe szczeście, ze ty tutaj jesteś "kumaty" .... Reszty nawet szkoda komentować. Ludzie, nie wiem jakie wy szkoły pokonczyliście ale z logiki tam chyba nie było nic
Chlopie - ty lepiej nie pisz wiecej nic. Bzdur jakie teraz napisałeś bedziesz sie wstydził do konca zycia. Niemiecki rolnik płaci podatki , Polski nie, Polski rolnik jest wspomagany przez państwo, niemiecki nie ... W Niemczech rolnik dochodzi do hektarów przez pokolenia w Polsce nie, koszty w Polsce powinnybyc duzo niższe - i są, baranie, duzo niższe (jak w kazdym zawodzie w Polsce) ....Co za ignorant totalny ... Daj to co napisałeś rodzicom do poczytanie, moze cie powstrzymają.
Mylisz się, koszty produkcji w Danii, Niemczech czy innych krajach UE w rolnictwie nie są takie same jak w Polsce. Koszty produkcji w rolnictwie w Polsce powinny być dużo, dużo niższe niż w Niemczech czy Danii. Duński czy niemiecki rolnik musi rozliczać się z podatku od sprzedaży i podatku dochodowego. Polski rolnik nie. Duński czy niemiecki rolnik do swoich hektarów dochodził przez kilka pokoleń. Polski musi mieć wszystko od razu: dużo ha, najlepszy sprzęt itd. i najlepiej ciągnik większy niż sąsiad. Duński czy niemiecki rolnik współpracują ze sobą np wymian towar za towar, usługa za usługę. polski rolnik tylko i wyłącznie drugiemu zazdrości i nie potrafi współpracować. I można tak bez końca pisać, więc nie mów mi, że "zdechnę z głodu". Ropy Polska nie ma i żyjemy, gazu ma mało i też żyjemy, bananów, pomarańczy, cytryn tez nie produkujemy i mamy. Więc daj se spokój z tym pszczym gadaniem. bez rolników w Polsce życie będzie się toczyło i nikt głodny nie pójdzie spać. Sorry , ale jak tych wywodów słucham to nie chce od nich nic już mieć. Tacy ludzie jak ty tylko stawiają bariery, a nie myślą obiektywnie.
To o czym piszesz o dopłatach to jakbyś doczytał do końca niektóre artykuły to byś wiedział, że w UE dąży się do wyrównania dopłat do 2020 roku. Tyle w temacie dopłat. Dopłata to nie zapomoga od UE, ale pomoc mająca na celu wyrównanie różnic w produkcji. I tak ją się oblicza, przelicza.
Kto Ci takich głupot do głowy nawciskał? Jakie wyrównanie różnic?
Średnia stawka dopłat obszarowych w 2015 r.:
Dania - 346 euro/ha
Niemcy - 308 euro/ha
Polska - 207 euro/ha
I teraz odpowiedz sobie na pytanie dlaczego przy tych samych kosztach produkcji, polski rolnik nie jest w stanie konkurować z duńskim, czy niemieckim.
Teoretycznie dopłaty nie maja wpływu na ceny. Tyle tylko, że ceny żywności na rynkach światowych są niskie i jej produkcja w Europie, ze względu na wysokie koszty, jest na bardzo niskim poziomie opłacalności. Bez dopłat rolnictwo w całej Europie nie istniałoby. No i teraz wyobraź sobie, że importujemy całą żywność spoza Europy i jesteśmy totalnie uzależnieni od USA, Kanady (rolnictwo dotowane), czy Chin, Brazylii, Argentyny, Indii, czy Indonezji (niskie koszty produkcji). Bylibyśmy pod olbrzymią presją tych państw, mogłyby sztucznie windować ceny, a my musielibyśmy płacić tyle ile każą, bo bez jedzenia zdychasz. Rolnictwo to strategiczny sektor gospodarki, podobnie jak energetyka. Żadne duże państwo nie może sobie pozwolić na rezygnację z rolnictwa, a w krajach rozwiniętych musi ono być dotowane, aby było opłacalne dla producentów.
Dlatego też wszystkie te płacze o dopłaty, KRUS, itd. to zwykła ignorancja.
Ludzie szanujcie się. Każda praca jest wartościowa, więc nie licytujcie się kto ma lepiej/gorzej. Każdy ma prawo do godziwej płacy za swoją pracę, jakim prawem zabraniacie komuś o to walczyć? Nie dziwcie się protestom, jeśli ktoś, w tym przypadku rolnicy, przez kilka miesięcy nie dostaje zapłaty za swoją pracę.
Janowy, beton nie napisał wszystkie państwa, tylko POLSCY ROLNICY są DOTOWANI OD LAT, od kiedy TYLKO pamięta.
Idąc dalej zawsze mieli ulgi, przywileje, możliwości. Dlaczego? Bo był inny system gospodarczy. Dzisiaj jak rolnikowi nie starcza to idzie do pracy zarobkowej i tak robią normalni rolnicy, a nie ciągle narzekają. Gdybyś był kumaty to wiedziałbyś że dotacje są na wyrównanie różnic pomiędzy krajami europejskimi bardzo dobrze rozwiniętymi a np. Polską. Dotacje nie mają żadnego wpływu na cenę. Cenę reguluje rynek, dlatego mięsko z Europy jest tańsze niż w Polsce bo istnieje takie coś jak konkurencja na rynku. To samo dotyczy innych produktów rolniczych i nie tylko. Koszt wytworzenia przez Naszych rolników jest zbyt duży w stosunku do rolników z innych państw unii europejskiej.
My mamy kupować polską żywność ...ale bambry kupują chiński schab i karkówkę w Lidlu czy Biedronce bo tańczy
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.