- Opublikowano:
- Wyświetlono: 2394
Pierwszy stopień alarmowy ALFA oraz ALFA-CRP
Premier Mateusz Morawiecki wprowadził pierwszy stopień alarmowy ALFA oraz ALFA-CRP. Alarm potrwa od jutra 23 do 29 stycznia.
W związku z obchodami 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau premier Mateusz Morawiecki podpisał zarządzenie wprowadzające od czwartku (23 stycznia) do środy (29 stycznia) pierwszy stopień alarmowy ALFA oraz ALFA-CRP na obszarze całego kraju oraz drugi stopień alarmowy BRAVO na obszarze województwa małopolskiego.
Wprowadzenie stopni alarmowych ma charakter prewencyjny. Podobne środki bezpieczeństwa były podejmowane także przy organizacji w Polsce innych wydarzeń międzynarodowych, np. podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
Łącznie występują cztery poziomy stopni alarmowych, które są sygnałem na służb dbających o bezpieczeństwo całej administracji publicznej do zachowania szczególnej ostrożności. Oprócz najniższych ALFA i BRAVO, istnieją także CHARLIE i DELTA. Wprowadza się je w razie zagrożenia zdarzeniem o charakterze terrorystycznym lub w sytuacji, gdy dojdzie do takiego zdarzenia.
Stopień alarmowy ALFA jest przede wszystkim sygnałem dla służb dbających o bezpieczeństwo i całej administracji publicznej do zachowania szczególnej czujności.
Podczas jego obowiązywania wszyscy powinni zwracać szczególną uwagę na wszelkie niestandardowe sytuacje i potencjalne zagrożenia, na przykład na nietypowo zachowujące się osoby, pakunki, torby lub plecaki pozostawione bez opieki w miejscach publicznych, samochody (szczególnie transportowe) zaparkowane w pobliżu miejsc zgromadzeń.
Wszelkie niepokojące i nietypowe sytuacje oraz zagrożenia powinny być zgłaszane Policji za pośrednictwem numerów telefonu 112 oraz 997.
Stopień alarmowy ALFA-CRP jest pierwszym w czterostopniowej skali. Oznacza to, że administracja publiczna jest zobowiązana do prowadzenia wzmożonego monitoringu stanu bezpieczeństwa systemów teleinformatycznych. Instytucje publiczne będą m.in. monitorować i weryfikować, czy nie doszło do naruszenia bezpieczeństwa komunikacji elektronicznej.
Komentarze
Jakim prawem urzędnik państwowy, jakim jest Zibro, próbóje negować wyrok Sądu Najwyższego w Polsce. Czy to jest w jego prerogatywach? Kim jest Zibro, żeby oceniać profesorów prawa? Czyżby dziś nauka i wiedza były czymś złym, podobnie jak to było za komuny i sąy ludowe orzekały zgonie z linią partii?! Ten scenariusz, który obecnie fundujecie Polakom, już przerabialiśmy za czasów komuny. Zamkniecie tym sposobem granice państtwa, tym młodym dzbanom wierzącym w was. Ciekawe jak wytłumaczycie im, że znowu świat idzie do przodu a Polska cofa się w rozwoju. Zabierzesz tą kasę, której dorobiłeś się na kłamstwie i oszustwie do grobu?! Jaki los chcesz zgotować swoim dzieciom, wnukom i prawnukom? Bawi ciebie to zakłamanie. Jeżeli nie rozumiesz podstawowych zasad rządzących prawem i ekonomią w cywilizowanym kraju to nie wypisuj bredni i bzdur! Nie wprowadzaj młodego pokolenia w błąd i nie oszukuj ich. Wystarczy być prawdziwym i świadadomym tego co wypisijesz. Oszukujesz to młode pokolenie swoimi wpisami pod zmienionymi nickami, a jednocześnie angażujesz trolli z PSP Wągrowiec. Czy to uważasz za uczciwe postępowanie?! Jak nisko trzeba upaść, aby zaklinać obecną rzeczywistość obowiązującą w Europie i mam tu na myśli zjednoczoną Europę, a nie europejską część Rosji.
Gangsterskie postanowienia i inne wybiegi prawne od samego początku wprowadziła najwyższa kasta. Najpierw mieliśmy niezgodne z konstytucją i ustawami wybory sędziów do TK, potem Rzepliński robił cuda, „nie widział ustaw”, nie uznawał sędziów, w końcu to nikt inny tylko Rzepliński po raz pierwszy zastosował całkowicie gangsterski chwyt, jakim jest zabezpieczanie postanowienia na podstawie przepisów z Kodeksu postępowania cywilnego. Tamto postanowienie miało oczywiście takie samo zadania, jak wszystkie kolejne wydawane przez SN i teraz TK – blokada wyboru nowych sędziów. Teraz dodatkowo mamy po stronie kasty jeszcze dalej posuniętą gangsterkę, bo SN chce jednocześnie usunąć wybranych sędziów i tym sposobem zablokować wybór nowego prezesa SN.
Po czterech latach od „wyczynów prawnych” kasty, PiS sięgnął po tę samą broń, ponieważ nie miał innego wyjścia. Nie da się niczego zmienić metodami cywilizowanymi, gdy się toczy bój z prawnymi gangsterami. Pierwszy na pomysł zabezpieczania procedur i de facto zawieszenia ustaw na modłę kasty, wpadł sędzia Zaradkiewicz, następnie dołączyła Izba Dyscyplinarna i wczoraj Trybunał Konstytucyjny. W tym miejscu inteligentny i przyzwoity człowiek musi dokonać uczciwej analizy podzielonej na dwie kwestie: prawną i społeczną. Prawnie działania Zaradkiewicza i Izby Dyscyplinarnej nie różnią się absolutnie niczym, od tego co robił Rzepliński i Gersdorf, to są działania na poziomie weź łom, otwórz na chama wszystkie kodeksy i taką samą metodą dobierz paragrafy do, najłagodniej mówiąc, kuriozalnego postanowienia.
Jedyne postanowienie, które się na tym tle wyróżnia, to jest postanowieni prezesa TK. Tutaj rzeczywiście mamy stosowanie prawa zgodnie z literą i duchem. Prezes TK nie wydała postanowienia na podstawie idiotycznych pytań prejudycjalnych i kpc, ale fundamentalnego pytania wniesionego do TK, które dotyczy sporu kompetencyjnego i zostało zabezpieczone z mocy ustway. Obojętnie jakie brednie opowiadają „eksperci” ten spór ma miejsce i w dodatku jest oczywisty. Otóż Sejm przegłosował ustawy, Prezydent RP na podstawie tych ustaw nominował sędziów, natomiast SN nie mając do tego prawa i kompetencji usiłuje podważyć status sędziów, a tym samym usiłuje wchodzić w kompetencje ustawodawcy i władzy wykonawczej. Bardziej wyrazistego sporu kompetencyjnego nie znajdziemy.
Tak z grubsza wyglądają działania po obu stronach i powstaje pytanie czy SN stosując gangsterskie metody, które uznał za zgodne z prawem, będzie respektował orzeczenia innych organów wydane w tym samym trybie, co więcej wydane przez Izby SN i Trybunał Konstytucyjny. Obojętnie, co zrobi dziś Gersdorf z kolegami i koleżankami, nie będziemy mieli końca tej wojny, ale czekają nas następne bitwy. Jeśli SN uzna orzeczenia Izb SN i TK, to za chwilę będzie mogła zrobić to samo, zadać jakieś idiotyczne pytanie prejudycjalne i zawiesić nową ustawę "sądowniczą", która przewiduje wybór prezesa SN. Jeśli nie uzna, to z taką samą powagą druga strona potraktuje postanowienia SN wydane w identycznym trybie. I tylko na tej podstawie można by prowadzić zabawę w nieskończoność, gdyby nie magiczne słowo „kadencja”. Za parę miesięcy w SN „starzy sędziowie” będą stanowić mniejszość, o ile liczyć nowych sędziów i wakaty łącznie. W tej chwili jest 64 „starych sędziów”, a stanowisk w SN 120. Na palcach jednej ręki da się policzyć ilu potrzeba „nowych sędziów”, aby starzy stracili większość. Dokładnie o to toczy się bój w SN, aby wymienić starą kadrę na nową, bo inaczej nic się nie zmieni i cały czas będziemy mieli działania obstrukcyjne po obu stronach. Metody walki są podobne, chociaż „reguły” ustaliła kasta, natomiast cel całkowicie odmienny, kasta chce zachować stary układ, który chronił mafie i grubych złodziei, PiS chce wymiaru sprawiedliwości dla obywatela i dlatego tutaj się symetria radykalnie kończy. „Kibicuję” w tej brudnej prawnej grze PiS wyłącznie z jednego, wyżej wskazanego powodu i cała reszta kompletnie mnie nie interesuje. Innymi słowy oddzielam aspekt prawny, który jest jednym wielkim bezprawiem, od aspektu społeczno-politycznego, gdzie PiS najzwyczajniej w świecie ma rację i prowadzi działanie na rzecz Polaków. A wojna o SN skończy się w tym samym momencie, w którym skończyła się wojna o TK – po wymianie kadr...."
Tak wiec jest nadzieja, ze sedziiwski syf w postacach skrzzeczacych bab w togach niedlugo zostanie usuniety. Howg!
Kaczkowych już nie lubię, ale bardziej w#urwia mnie głupawa opozycja: za wszelką cenę do korytka i jeszcze się zadeptują przy tym: żenada. Myślę ze w polityce nie ma i nie będzie uczciwych ludzi, bo tacy się tam po prostu nie nadają. Amen
My jednak zwracamy uwagę na wzrost liczby zatrudnionych. W latach 2015-2018 wzrosła ona z początkowych 555 do aż 680 ..." I co do tego ostatniego zdania to mogę się przychylic do krytyki , natomiast z twoim bełkotem liczbami za Lisem nie popisałeś się znów, Marianku. W porównaniu z rządami PO (przykład z brzegu - 59 mln na portal dla bezrobotnych w 2014) A tutaj wiadomomość której nijak ojciec adam nie moze wyartykulowac w GWi - budżet na 2020 ma byc bez deficytu. Bezrobocie jest najnizesz w Polsce od 30 lat. Historyczne osiagnięcie. Brawo PIS - teraz tylko jeszcze pogonić dobrze mafię w togach i niedugo Polacy będą wrac tłumami do prawdziwej Polski a nie takiej omotanej sieciami pajęczymi pająków POstkomuny oPOzycyjnej.
Władza kradnie w białych rękawiczkach, a kastowy troll Janowy cieszy się, że Pani Kidawa-Błońska, następny Prezydent Polski się przejęzyczyła. Nikt nam nie powie, że białe jest białe, a czarne jest czarne co Janowy?
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.