- Opublikowano:
- Wyświetlono: 7101
Nie stosujemy się do rozporządzenia, sypią się mandaty
44 mandaty i 6 wniosków o ukaranie do sądu, to efekt pracy policjantów w zaledwie dwa dni. Mieszkańcy powiatu wągrowieckiego nie przestrzegają wprowadzonych zakazów.
Zatrważające dane statystyczne z ostatnich dwóch dni. Pomimo apeli, ostrzeżeń, bardzo wiele osób wystawia siebie i innych na ryzyko zakażenia koronawirusem. W ten weekend bardzo wielu policjantów wspartych przez żołnierzy z żandarmerii wojskowej pełniło służbę na terenie powiatu wągrowieckiego.
- Jest bardzo wielu świadomych mieszkańców naszego powiatu, z którymi mieliśmy okazję się spotkać w trakcie patrolu. Spotkaliśmy osoby, które rozumieją sens poświęcenia się, aby zahamować epidemię. Bardzo wiele osób nie szanuje tego poświęcenia i igrają ze zdrowiem i życiem innych — poinformował sierż. sztab. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP w Wągrowcu.
Wprowadzone ograniczenie przemieszczania się na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, oprócz wskazanych wyjątków, poruszać się możemy tylko w ważnych celach m.in.: do i z pracy, do sklepu, apteki, lekarza.
Wprowadzono też zakaz wstępu do lasy, jednak pogoda sprawił, że i tam pojawiły się osoby, które mają dość siedzenia w domu.
- Pomimo zakazu wstępu do lasu, nie zabrakło osób, które w głąb duktów leśnych wybrały się samochodami. W godzinach 10:00-12:00 zakupy mogą robić osoby w wieku 65+, jak więc wytłumaczyć zachowanie 45-letniego mężczyzny, który świadomy ograniczeń, postanawia dopiąć swego i wchodzi do sklepu na oczach policjantów i tłumaczy, że zawołała go ekspedientka — dodaje oficer prasowy wągrowieckiej komendy.
W ten weekend nie brakowało osób, które z premedytacją łamały wprowadzone ograniczenia, biegały, jeździły rowerami, nie zabrakło też sympatyków wędkowania.
- Grupa osób z Gołańczy przyjechała do Wągrowca umyć samochody — podsumowuje sierż. sztab. Dominik Zieliński.
Policjanci w ciągu zaledwie dwóch dni — sobota i niedziela — nałożyli aż 44 mandatu i skierowali 6 wniosków do sądu o ukaranie.
Wielu podważa zasadność wprowadzonych zakazów, jednak dla własnego bezpieczeństwa powinniśmy zostać w domu, aby chronić siebie i innych, aby dać czas lekarzom i nie doprowadzić do paraliżu służby zdrowia, bo jak wiadomo, tam moce przerobowe są ograniczone.
Komentarze
"...Jakbym odpowiedział na pytanie młodej matki dwójki dzieci: „Panie Wielgucki, czy da mi pan gwarancję, że jak wyjdę na spacer z dziećmi do lasu, to nie zachorujemy i nie umrzemy na wirusa?”. Bardzo dobitnie: „Proszę Pani taką gwarancję jeszcze dwa tygodnie temu dawał Pani minister zdrowia i lekarz Szumowski, natomiast od mnie Pani usłyszy, że siedząc w domu z dziećmi ma Pani większe szanse zachorować i to na kilka chorób jednocześnie”. W jaki sposób działa strach? Przede wszystkim strach zabija racjonalność, a dalej to już sprężyna paranoi robi swoje. Ludzie nie chodzą na spacery do lasu nie dlatego, że to niebezpieczne, ale z zupełnie innego powodu, który tylko pozornie brzmi tak samo. Nie wychodzą, bo usłyszeli, że to niebezpieczne.
Najgorszy jest strach przed nieznanym, coś czego nie widać, coś czego nie da się dotknąć i dokładnie taki jest wirus. W normalnych warunkach żaden kierowca nie zrezygnowałby z podróży, gdyby tuż przed wyjściem z domu zobaczył w telewizji śmiertelny wypadek samochodowy i planszę ze statystykami ofiar wypadków. Zdecydowana większość nawet nie skojarzyłaby, że to ma jakikolwiek związek z prowadzeniem samochodu, przecież to inni giną i to w dodatku gdzieś w Garwolinie, czy Ustrzykach. Co roku mamy te same akcje uświadamiające, a filmiki ostrzegawcze w tych akcjach są coraz bardziej drastyczne. Stosowano wszelkie możliwe zabiegi, pamiętam taką produkcję, w której właśnie matka z dziećmi mówi do „kierowcy mordercy” o tym, co się stało na przejściu dla pieszych. Na nikim ten głos zza światów nie zrobił wrażenia i statystyki stoją w miejscu. Nie inaczej dzieje się kampaniami poświęconymi walce z nowotworami. Kolejki do darmowej mammografii się nie ustawiają, znów działa zasada mnie to nie dotyczy.
Skąd zatem wzięła się nagła dyscyplina społeczna i stosowanie się do absurdalnych obostrzeń, które nie tylko nie powstrzymują „zarazy”, ale realnie zagrażają zdrowiu psychicznemu i fizycznemu ludzi? Pierwsza przyczyna została opisana, to strach przed nieznanym, najsilniejszy rodzaj strachu, przez psychologów zwany lękiem, ale to za mało, aby uruchomić tak duży proces. Drugim elementem jest powszechność w straszeniu, nie reklamówki pomiędzy filmami i połowami meczu, ale nieustanne komunikaty płynące zewsząd. Proszę zwrócić uwagę, że ludzie nie boją się już praktycznie niczego, kradzieży, napadów, gwałtów, monopol na strach ma „wirus”. Następnym elementem jest system zakazów, człowiek wykonujący codzienne czynności, jak zwykłe wyjście na zakupy, umycie samochodu, czy ten nieszczęsny spacer do parku, staje się napiętnowany. Mało, że nazywa się go przestępcą, on jest traktowany jak morderca i natychmiast linczowany przez resztę. Dzieje się tak, ponieważ ostatnim elementem makabrycznej układanki jest napuszczanie mas na człowieka, zjawisko znane od lat, polowanie na czarownice, itd.
Ludzi karmi się strachem definiowanym na potrzeby polityczne i biznesowe, skala i częstotliwość komunikatów sprawiają, że człowiek przestaje myśleć, co jest podstawą całej tej chorej sytuacji. Całkowicie sprzeczne zasady, które w najmniejszym stopniu nie korespondują ze skutkami, nie mają znaczenia. Jeden na milion sprawdzi, że sortownie Amazona pracują pełną parą, po 1000 osób przy taśmach, ale jak usłyszy, że listonosz przyniesie zarażoną kartę do głosowania, to natychmiast wpada w histerię. I nieważne, że ten sam listonosz przynosi rachunki za prąd i gaz albo pocztówkę świąteczną od stryjostwa z Pułtuska. Owczy pęd za i przed strachem rządzi w głowach przerażonych mas, nikt z takim żywiołem nie wygra, do mas jednostka nigdy nie dotrze, ale można dotrzeć do innego człowieka.
Z pełną odpowiedzialnością, jako mąż, ojciec, dziecko i wnuk oświadczam, że żyć trzeba normalnie i tak jak zawsze, bo nic nowego i tragicznego się nie dzieje, żyjemy w takim samym otoczeniu biologicznym, jak zawsze i fakt, że banda bankierów z możnymi tego świata zrobiła z jednego pospolitego wirusa demona, który zawładnął światem, to tylko ich brudne biznesy, nie „pandemia”. Żyj człowieku normalnie, jak człowiek! Idą Święta i wiem jedno, moją 94-letnią Babcię zabiłoby to, że pierwszy raz odkąd Ona i ja żyjemy, nie spędzilibyśmy razem Świąt. Moja Mama nie wiedziałaby, co ze sobą zrobić w dzień Świąt, z tych samych powodów. Człowiek z setkami wirusów i tysiącami chorób walczy od zawsze, ale jak zabije w sobie człowieczeństwo, to żadną kwarantanną tej straty nie odrobi...."
Z kontrowersje.net. Od człowieka ktory sciagnał w pojedynke gacie zulowi owsikowi ...
"Przepisy pozwalają wychodzić z domu m.in. w celu realizacji niezbędnych codziennych potrzeb. Do takiej kategorii można zaliczyć np. jednorazowe wyjście w celach sportowych. Należy jednak pamiętać o zachowaniu odpowiedniej odległości od innych oraz o tym, że powinniśmy uprawiać sport w grupie maksymalnie dwuosobowej (nie dotyczy to jednak rodzin)."
https://www.gov.pl/web/koronawirus/pytania-i-odpowiedzi
I od razu odpowiem hejetrom. Nie jestem zwolennikiem grupowych spacerów czy zgromadzeń. Ale każdy ma prawo do jakiegoś spaceru samemu.
Ale rząd robi wszystko aby wybory się odbyły i rocznica katastrofy smoleńskiej, policja sypie mandatami bo w końcu mogą się wykazać a przecież dziurę w budżecie państwa trzeba jakoś załatać. Polecam sprawdzić kościoły w niedziele ile ludzi na mszy.
Nawet rzecznik praw mówił, że nie można dawać mandatów za to, że ktoś wyjdzie.
Po za tym umycie samochodu bywa konieczne. Ktoś może być przedstawicielem to wypada jechać na spotkanie czystym autem. Może dla własnego bezpieczeństwa chcieli umyć?
Nie rozumiem tez nakazu noszenia rękawiczek. Niektórzy ludzie w takich rękawiczkach wychodzą ze sklepu, idą do drugiego sklepu, do auta a pozniej do domu... następnego dnia przychodzą w tych samych rękawiczkach.
Jak można wstawić mandat, za to, ze ktoś poszedł biegać. Nie mówię tutaj o zbiorowisku, bieganiu w grupie. Ale kiedy jedna osoba wyjdzie pobiegać w odosobnieniu, unikając ludzi to takze tyczy się mandatu ?
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.