- Opublikowano:
- Wyświetlono: 3433
Wilczyński i Klupczyński już startują
Wągrowiecki ambasador sportu Jarosław Wilczyński – przedstawiciel parakolarstwa olimpijskiego w odmianie hand-bike – ma już pierwsze w tym sezonie zawody sportowe za sobą.
na zdjęciu: triathlonista Piotr Klupczyński, burmistrz Wągrowca Jarosław Berendt.
Podczas zawodów Hetman Paracycling Cup, które odbyły się w miniony weekend w Lublinie, nasz reprezentant zajął 14. miejsce w klasyfikacji generalnej oraz 4. w kategorii H4.
Jeszcze w maju wągrowczanin planuje startować w zawodach w Bydgoszczy, a 19-20 czerwca wystartuje w Mistrzostwach Polski.
Wkrótce swoje starty rozpocznie także drugi wągrowiecki ambasador sportu – triathlonista Piotr Klupczyński, który 15 maja będzie promował nasze miasto na zawodach duathlonowych w Poznaniu, a 30 maja wystartuje w wymagających zawodach w Żywcu pod wiele mówiącą nazwą Diablak Extreme Beskid Triathlon.
Komentarze
No a teraz debile licytujcie się, jakimi samochodami jeżdżę. Podpowiem, że nie są to tanie auta i dla tego nie robi na mnie wrażenie auto i marka obecnego burmistrza. Z chęcią poczytam te wasze debilne wpisy. Zapewne PiS-Jannowy, również będzie bardzo zainteresowany tymi debilnymi wpisami.
Pamiętajcie debile, jestem jak Bóg i występuję tutaj jako GOLEM, czyli ojciec, VVV8, czyli syn Boży i jakiś tam Maciej, czyli duch święty. Ubawiliście mnie debile. Jeżeli pracujecie w spółdzielni inwalidów, z którą kiedyś współpracowałem, to oznacza, że spółdzielnia inwalidów zatrudnia coraz większe ameby intelektualne. Sądząc po wpisie um i/lub miki w, to raczej z kandydatami do pracy nie powinni mieć większych trudności z zatrudnieniem.
Czekam na kolejne wpisy i zmiany nicków wpisujących. Nie oceniajcie mnie po swoim postępowaniu. Prowadzę uczciwie działalność gospodarczą i uczciwie płacę podatki, które utrzymują przygłupów, których wybraliście, a którzy nieudolnie rządzą Polską. Przez takich palantów podatki, które płacę są rozkradane. Zapewne ci z tymi rewelacjami ze spółdzielni inwalidów, też są utrzymywani z części tych podatków.
Stuknij się głąbie w ten pusty dzban i nie oceniaj mnie po swoim postępowaniu. Wymyśliłem sobie nick GOLEM, bo często jeżdżę do Czech, a to z tym krajem jest związana legenda o Golemie. Już pajacu zapomniałeś, jak drwiłeś sobie ze mnie, jaki to ja niby światowy jestem?! Nie znam żadnego tych gości z artykułu, jak również tego kogo mi przypisujesz i kretyni twojego pokroju. GOLEM to GOLEM i nie muszę pod nikogo się podszywać. Ostatnio jakiś baran twierdził, że moja żona pracuje w urzędzie. Moja żona co najwyżej przebywa i to w urzędzie skarbowym. Na tym kończy się jej kontakt z wszelkimi urzędami.
Jarek to człowiek o wielkim sercu i bardzo pracowity człowiek. Jeżeli obrał sobie cel, to on go osiągnie. Wiem o czym piszę, bo miałem przyjemność z nim pracować i do dnia dzisiejszego mamy kontakt. To sportowy ambasador Wągrowca.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.