- Opublikowano:
- Wyświetlono: 10005
Gwałt na oczach dziecka?
W ostatnich dniach w Wągrowcu zawrzało. Wszystko za sprawą zatrzymania przez policję jednego z miejscowych przedsiębiorców Krzysztofa J.
Jak się okazuje, mężczyzna trafił już za kratki. W miniony poniedziałek do jego drzwi zapukali policjanci.
- Mężczyzna w chwili zatrzymania przebywał w domu. Funkcjonariusze poinformowali go o powodzie zatrzymania, w chwili zatrzymania nie stawiał oporu - relacjonuje Dominik Zieliński, rzecznik prasowy wągrowieckiej policji.
Wągrowczanin jak wynika z ustaleń policji i prokuratury miał zgwałcić kobietę, na oczach dziecka. Nie zgadza się z tym jego adwokat. Krzysztof J. trafił na trzy miesiące do aresztu. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Więcej o sprawie w aktualnym wydaniu "Tygodnika Wągrowieckiego".
Komentarze
I CO Z NIM WIE KTOŚ?
Bardzo trafna diagnoza. To prawda, życie ludzi w Wągrowcu jest bardzo ubogie materialnie i duchowo. Normalni zdrowi na ciele i umyśle ludzie unikają wszelkich chorób i nieszczęść, nie napawają się nimi, nie roztrząsają ich, nie rozpamiętują i dlatego nie ściągają ich na siebie. Tutaj odwrotnie i zauważcie, że Wągrowiec zaczyna być nawiedzany przez plagi wypadków, gwałtów, dziwnych chorób i samobójstw.
Otóż racjonalnych brak...!!! Jednak rozumiem wasz smutek z powodu zaistniałej sytuacji i współczuje.
PS. Co do mojej osoby...nie trafiłeś!!!
Desperacja to z pewnością jest ze strony jego rodziny, która za wszelką cenę próbowała ją zatrzymać poprzez pieniądze i zauważyli, że nic nie wskórali...żal mi rodziców bo oni myśleli, że bedą mieli spokój z nim jak "głupia" żona się nim zajmie bezwzględu jakim mężem jest...niestety się nie udało!!!
Wstyd za syna jest dla nich największym ciosem!!!
Jestem ich kolegą od kilku lat. Znam prawdę on nich więc przestań bronić tej materialistki. Bo albo Jesteś z kimś z rodziny, która próbuje jej bronić , albo koleżanką z pracy, która nic nie wie. Palili razem pili razem i bawili się razem. Kingi kłamstwa wyszły na jaw jaką jest desperatką więc pępowina została odcięta koniec, kropka!!!
Kase... dlaczego się z nim rozwodzi skoro jego starzy mają taką kase...???Dlaczego przez cały związek musiała na niego pracować?Czyżby on ze swoją inteligencja nie nadawał się do niczego???Jaka dziewczyna zostaje z ćpunem bezrobotnym...???Gdyby jak twierdzisz jej tak zalezalo na pieniadzach rodzicow to chyba by jednak została???
To oni sa odpowiedzialni za to gdzie on teraz jest...za jakas kase musial palic...!!!
DO DZIŚ ANI SUKNI ANI KASY !!!!!!!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.