- Opublikowano:
- Wyświetlono: 4654
Beata Korpowska odebrała nagrodę
Beata Korpowska odebrała nagrodę jubileuszową z okazji 25-lecia pracy zawodowej.
7 stycznia br., Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Wągrowcu Beata Korpowska gościła w Starostwie Powiatowym w Wągrowcu. Starosta Tomasz Kranc wręczył jubilatce nagrodę za 25-letni staż pracy. Do życzeń i gratulacji dołączył także wicestarosta Michał Piechocki oraz Sekretarz Powiatu Andrzej Sebastyański.
Komentarze
Stałą prace znalazła tylko!! Beata Korpowska za pośrednictwem byłego burmistrza .
Pani Zabderówna jest nie do ruszenia przez obecna Panią dyrektor U.P. Wągrowiec .Jak ją ruszy to ktoś straci poważne stanowisko .
tak tylko my nie na forum i bez rozgłosu!!!!
Megan jak jesteś taką znawczynią to powinnaś wiedzieć, że nagroda za lata pracy należy się ustawowo. Ciekwe czy Ty przepuściłabyś taką nagrodę która by Ci się należała... Tu pewnie walisz tylko ściemę jaki to z Ciebie darczyńca haha. A w ogóle to nawet nie rozumiesz tekstu, który czytasz bo napisane jest, że nagrodę wręczył starosta więc powinnaś się chociaż domyślić, że pup podlega powiatowi a nie miastu więc co Burmistrz ma do likwidacji pup wielka znawczyni? Jak się coś pisze to trzeba mieć jakąś wiedzę...
Zobacz jak ty będziesz wygladać w jej wieku. A to w brew temu co myślisz pstryknie szybko
a co to ma do rzeczy?! kogo to obchodzi? to nie dotyczy tematu i jest tylko zwykłą, niewybredną złośliwością! to takie typowe-wągrowieckie. bez odbioru.
z Izolacją bym nie przesadzała po co od razu takie złośliwości... ;) ale fakt jest faktem syfiasty PUP podlega pod Starostwo więc Panie Starosto PUP likwidujemy! ;)
Przez 6 lat NIGDY i ŻADNEJ ! tylko podpisywana lista .
Dotacje z UM na nadleśnictwa . Pracy jak sobie SAM nie znajdziesz to pracować do śmierci nie będziesz .
OBY NOWY BURMISTRZ PRZEJRZAŁ NA OCZY - PONOĆ CHCE SZUKAĆ OSZCZĘDNOŚCI, TO NICHE ZLIKWIDUJE PUP, BO I TAK NIE MA Z NIEGO ZADNEJ KORZYŚCI!!!
A pracownicy i tak znajdą bardzo szybko nowe miejsca pracy - z ich stażem i "wiedzą" to sa "specjalistami" jakich mało.... I oby przy szukaniu tych nowych posad trafili na takich "posrednikow" jakimi sami są od xxxxx lat...
a wracając do meritum - pracowników, którzy "obsługują" petentów trzeba ciągnąć za język. sam pracownik nigdy niczego nie powie (czyli jak nie jestes zorientowana w temacie, to trudno... tam ci nie pomogą...)
Moje wizyty ograniczały się do złożenia podpisu na liscie (20 sekund przy stanowisku "obsługi", a przedtem jakies pół godziny w kolejce...) Nie zapomnę tez jak zostałam zmuszona do tłumaczenia się dlaczego przychodze podpisac się dzień wcześniej, a nie w terminie, a akurat miałam rozmowę kwalifikacyjną (umówioną oczywiście nie poprzez nasz pup...:)) A najlepsze było zdziwienie pani, kiedy dowiedziała się, że w pracy biurowej/księgowej (w firmie z zagranicznym kapitałem) potrzebna jest znajomość języków obcych... - no brawo!!!!Ii takie osoby mają pomagać w znalezieniu pracy??? Zamiast nagrody, to raczej nagana by się przydała (- tak w ramach "motywacji do osiagania coraz lepszych wynikow"...)
Też jestem ciekawa, czy KTOKOLWIEK KIEDYKOLWIEK znalazł STAŁĄ pracę za pośrednictwem naszego pup??
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.