- Opublikowano:
- Wyświetlono: 3998
Pobiegnie do Aten, aby pomóc chorym na mukowiscydozę
Przejechał rowerem z Wągrowca do Lizbony pokonując 3360 kilometrów w 43 dni. Teraz zamierza pobiec do Aten, aby pomóc dzieciom chorym na mukowiscydozę.
Mowa o Pawle Nowakowskim, 25 letnim wągrowczaninie, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Tym razem chce przebiec 2100 kilometrów.
- Abym mógł pobiec do Aten potrzeba około 40 tysięcy złotych. Na tą kwotę składają się koszty wynajmu kampera, wyżywienie, kierowca, benzyna itp. To niby nie dużo, ale wciąż są problemy z zebraniem funduszy - wylicza Paweł Nowakowski. - Dlatego z tego miejsca kieruję gorącą prośbę dla wszystkich tych ludzi, którzy chcą wesprzeć ten ambitny projekt i mieć świetną reklamę w czasie biegu przez pół Europy - dodaje Paweł.
Paweł Nowakowski ze swojej strony proponuje sponsorom w czasie trwania wyprawy reklamę. W Internecie podczas relacji z biegu oraz "żywą" na bluzach, koszulkach, czapkach, butach, kurtkach z logotypem danej firmy/sponsora.
- Podkreślam, że to nie jest zwykły bieg. W czasie całej wyprawy będę zbierał pieniądze dla dzieci z mukowiscydozą. Spotkam się z ludźmi, którzy zmagają się z tą chorobą w krajach, przez które będę biegł, a więc Słowacja, Węgry, Serbia, Macedonia oraz Grecja - tłumaczy Paweł Nowakowski.
W przypadku powodzenia akcji będzie ona nagłaśniana i promowana do największych stacji i rozgłośni w Polsce. Trasa z Wągrowca do Aten liczy około 2100 km, choć może wyjść nieco więcej. Paweł do stolicy Grecji chce dobiec w 80 dni.
Jeżeli ktoś chce wspomóc finansowo Pawła proszony jest o kontakt drogą elektroniczną: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. lub telefonicznie pod numerem: 609-693-309.
Komentarze
Żyjemy w bagnie, Jak ktos się z niego wychyli to kochani współobywatele w łeb wala wystającego osobnika A TERAZ MINUSUJCIE!
Jeden radny gdzieś w Polsce też obiecał, że jak zostanie radnym to pomoże matce z chorym dzieckiem. Potem zapomniał, a w zasadzie to miał ważniejsze sprawy, pomoc swojej rodzinie Mlody jest i nie odpowiedzialny można wytłumaczyć, dlatego ludzie mają do takich inicjatyw dystans i nie zawsze wierzą w dobre intencje. Jak piszesz w ostatnim zdaniu mają się spełniać marzenia biegnącego, więc niech marzy i się realizuje za swoje. Gdyby ktoś dał te 40tys. to pewna suma i może pomóc, a bieg i zbieractwo, to niepewny jednak interes
Za odwagę tak, ale niech biegnie za własne pieniądze. Już politycy realizują swoje marzenia za pieniadze podatników, księża i różni inni nawiedzeni. Ilu jeszcze się takich ogłosi, że marzy i czeka na mamonę
Musimy wzmacniać społeczeństwo, a nie osłabiać Dla nie kumatych, czytajcie między wierszami. Biegi, skoki, lans to jest sposób na życie jak u Owsiaka? Za robotę się weź, a nie biegi będziesz uprawiał gościu. Na Ukrainę proponuję pobiec. Grecja biedna kryzysowa, a tam są krezusi co 100km
Akcja jest robiona po to, żeby TĘPE DZIDY wypowiadające się jako fachowcy od wszystkiego choć na chwile zastanowiły się o jakiej chorobie mowa. Może FACHOWCY po takiej akcji wspomogą leczenie chorych dzieci... i przestaną wszystko negować!!
Dobrze gadasz .... polać mu
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.