- Opublikowano:
- Wyświetlono: 10666
W Wągrowcu śmierdzi obornikiem!
Od jakiegoś czasu w Wągrowcu śmierdzi. Intensywny smród czuć w godzinach wieczornych na terenie całego miasta.
O smrodzie w Wągrowcu piszecie do nas z różnych części miasta tj. Straszewo, Berdychowo, Rogozińska. Jedno co możemy Wam powiedzieć to potwierdzić smród.
Wieczorami od około godziny 19:00 mieszkańcy Wągrowca zmuszeni są zamykać okna, bo nieprzyjemny zapach dostaje się do mieszkań. Zapach przypomina obornik, albo intensywny zapach z obory.
Trudno stwierdzić gdzie znajduje się źródło tego fetoru. Próbowaliśmy to ustalić, jednak nasze poszukiwania i zapytania do różnych jednostek okazały się bezskuteczne. Nikt nic nie wie. Usłyszeliśmy różne teorie, jedna z nich jest taka, że rolnicy po żniwach, tuż przed orką, wyrzucają na pola obornik.
Nie wiemy czy to faktycznie przyczyna smrodu, jedno jest pewne, jeżeli tak jest to za kilka tygodni smród powinien ustąpić.
A jaka jest Wasza teoria na temat wieczornych zapachów w mieście?
Komentarze
Człowieku ogarnij się.Skąd w tobie tyle pogardy do rolników?? Ciekawa jestem co na twoim talerzu leży czy nie czasami efekt pracy jak to nazwałeś wieśniaków??? Swoją drogą jestem ciekawa jakie stanowisku pracy zajmujesz ,nie czasami pracujesz łopatą??
ale zabłysnąłeś tym komentarzem ,jestem pod wrażeniem
To pewnie rolasy chalupy wietrza bo klime im kazali wylaczyc
Serio? Czlowieku czy Ty wogole wiesz jak "pachnie" z gorzelni? Litości. Naprawdę nie macie o czym pisać? Wybierzcie sie na wieś, teraz w tym okresie to norma wiec ogarnijcie się w końcu i weźcie się do roboty mieszczuchy
Niestety też czuć!!! Nieważne jak drogi dom, smród jest wszędzie
Moim zdaniem to nie gnojowica tylko "zapachy" produkcji gorzelni.
W pobliżu Wagowca rozbudowuje sie stara gorzelnia.
Z tego co widziałem bedzi to spory zakład .
Przygotujmy sie wiec na stała obecność tego "zapachu"
No wybacz, ale to nie były dwa dni. I to nie jest zapach, że tak powiem świeżych bydlęcych/świńskich gówienek. Inaczej jest w oborze, a inaczej, gdy owe cudo śmierdzi na polu KILKA dni, a potem ciągnie się zapaszek na okolicę. Jest to znacznie bardziej zjadliwy fetor, niż to można poczuć w obórce...
Jakby uŻyźniali a nie jak piszesz uRZyźniali to pewnie by tak nie śmierdziało...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.