- Opublikowano:
- Wyświetlono: 4642
Pijany kierowca z Grylewa "szarżował" po Wągrowcu
27-letni mieszkaniec Grylewa postanowił wsiąść za kółko mając 2,96 promila alkoholu w organizmie. Było o włos od tragedii.
 |
W poniedziałkowe przedpołudnie policjanci zatrzymali nietrzeźwego kierującego Citroënem Saxo, który spowodował kolizję na ulicy Kasprowicza.
- Mężczyzna poruszał się ulicami centrum Wągrowca w porze dużego ruchu pojazdów i pieszych. Dzięki stanowczej i odważnej reakcji przypadkowego świadka zdarzenia udało się zapobiec poważnej tragedii - poinformował sierż. Dominik Zieliński, p.o. oficera prasowego KPP w Wągrowcu.
Policja o nietrzeźwym kierującym została powiadomiona telefonicznie przez innego uczestnika ruchu.
- Około godziny 10:40 na telefon alarmowy 997 zadzwonił 37-letni mieszkaniec Mirkowic, który poinformował o tym, że uniemożliwił jazdę nietrzeźwemu kierującemu, sprawcy kolizji na ulicy Kasprowicza. Mężczyzna podejrzanie jadącego Citroena zauważył na ulicy Reja. Początkowo przypuszczał, że kierujący Citroënem pewnie coś omija. Jednak gdy zbliżył się do niego, zauważył, że kierowca jest najprawdopodobniej w stanie nietrzeźwości - relacjonuje sierż. Zieliński.
Mężczyzna zawrócił za nim kierując się w stronę ulicy Jeżyka, gdzie kierujący Citroënem niemal potrącił osobę na przejściu dla pieszych, następnie wjechał w ulicę Kasprowicza, gdzie uderzył w prawidłowo zaparkowane Audi.
- Jadący za nim mężczyzna szybko podbiegł do Citroëna i wyciągnął kluczyki ze stacyjki, co skutecznie uniemożliwiło nietrzeźwemu kierującemu kontynuowanie jazdy. Po chwili na miejsce dojechał patrol policji, który zatrzymał mężczyznę - dodaje rzecznik wągrowieckiej policji.
Kierujący Citroënem Saxo to 27-letni mieszkaniec Grylewa, który postanowił wsiąść za kółko mając 2,96 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo mężczyzna poruszał się pojazdem nie posiadając aktualnych badań technicznych.
- Gdyby nie zdecydowana postawa i opanowanie 37-letniego mężczyzny, który zapobiegł dalszej jeździe nietrzeźwego mężczyzny, mogło dojść do większej tragedii. Taka postawa jest godna największej pochwały i uznania - podsumowuje sierż. Dominik Zieliński.
Losem nietrzeźwego kierującego zajmie się teraz Sąd. Grozi mu kara 2 lat pozbawienia wolności.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.