- Opublikowano:
- Wyświetlono: 4375
Rodzice w Wągrowcu dostaną miesięcznie 2 MILIONY
Spokojnie i bez większych kolejek upłynęły pierwsze dwa dni przyjmowania wniosków o świadczenie rodzinne w ramach programu „Rodzina 500+”.
W holu Urzędu Miejskiego, w którym mieści się biuro nr 1 – punkt przyjmowania wniosków, przygotowano dla interesantów krzesła oraz punkt zabaw dla dzieci, ruch jest nieco wzmożony, ale nie ma tłoku. Panuje rodzinna atmosfera. Wielu wnioskodawców przychodzi składać wnioski wraz ze swoimi dziećmi, najczęściej są nimi bowiem matki przebywające na urlopach wychowawczych lub opiekuńczych.
Nie muszą oni jednak długo czekać na złożenie wniosku, są bowiem sprawnie obsługiwani. Najprostsze wnioski są przyjmowane w ciągu minuty, obsługa trudniejszych przypadków trwa 10-20 min.
Do tej pory złożono 144 wnioski w formie papierowej, w tym 97 na pierwsze i kolejne dziecko oraz 47 na drugie i kolejne dziecko. Złożono również 111 wniosków drogą elektroniczną. Szacuje się, że świadczenie to przysługuje około czterem tysiącom dzieci w Wągrowcu.
Urząd Miejski w każdym miesiącu będzie wypłacał rodzicom około 2 miliony złotych, rocznie to 24 MLN czyli 1/3 budżetu miasta.
Z czym są największe problemy? Wielu rodziców przychodzi do ratusza z niepełną dokumentacją, bowiem mają wątpliwości, jakie zaświadczenia powinni przedstawić np. w przypadku zmiany pracodawcy. Często wątpliwości wnioskodawców budzą również kwestie związane z alimentami oraz z rodzicami pracującymi poza granicami kraju.
Komentarze
Nie psioczę na takich, którym państwo pomaga w nabyciu mieszkania bo są to normalne rodziny, w których rodzice pracują. Patologii żaden bank nie udzieli kredytu.
Właśnie na taki prosty lud jak kretyn kryjący się pod nickiem "haha" który się sprzeda za "pińć stów" liczył Jarozbaw.
Jest na chlanie jest dobrze - Tak Nam Dopomóż BÓG!
A co ty patolu myślisz że jak by nie dali 500 to byś nie płacił podatku?.Jak platformersi rządzili to nie było 500+ a i tak podatki podnosili i co kto w tedy beczał,dla przypomnienia vat na ubranka podniesiony na 23%.
Znam kobietę co aby odejść od chama i bydlaka zgodziła się na rozwód z jej winy bo Pan był na stanowisku teraz lekko podupad.
Kobieta ułożyła sobie życie jest szczęśliwa a co ważne dzieci również. Państwo da jej teraz więcej na dzieci niż tatuś, ale że tatuś cham i bydlak to już pisałem. Zastrzegam że ewentualne podobieństwo osób i zdarzeń jest PRZYPADKOWA
Patole bez dzieci jak są w domu dziecka nie dostaną kasy.
Pewnie że pójdą nikt nie będzie się pytał na kogo głosowali.
Nie biorą do monopolowego butelek na wymianę.
Chcą szybko załatwić źeby mieć przerwe na kawe. To ich praca i łaski nie robią. A jak wydzwaniają to znaczy, że sie nie znają. Skąd oni sie wzieli? Burmistrz takich ludzi trzyma? A tak sie chwalił. Wstyd!
a ja tym obslugujacym Pania. nie dosc ze staraja sie na szybko rozwiazac wasze sprawe i pomoc to macie to w d*pie.
a i unia europejska sie za nich weznie.
Potwierdzam. Przy mnie też dzwonili do kogoś, -.."Panie Tomku" - więc chodzi o MOPS.(znam go) Są niedouczeni. Współczuję tym z MOPSU, jak są tak zawalani telefonami.
Dobrze ,że dadzą dzieciom dodatkowe pieniądze .
Gorzej będzie w rodzinach z problemem alkoholowym---rodzice nie będą trzeźwieć a dzieci bardziej na tym ucierpią.
Monopolowe podwoją utargi!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.