- Opublikowano:
- Wyświetlono: 6381
Przedszkolaki z Do Re Mi odwiedziły burmistrza
Starszaki z Przedszkola Do Re Mi odwiedziły burmistrza Wągrowca. Dzieci chciałyby w Wągrowcu restauracji McDonald’s, parku linowego a nawet kolejki górskiej.
Krzysztof Poszwa opowiedział im, na czym polega jego praca, a także innych pracowników urzędu. Dzieci dowiedziały się, że to właśnie samorząd gminny jest odpowiedzialny za oświatę najmłodszych jego mieszkańców, w tym właśnie za przedszkola. Dodatkowo burmistrz zaprosił gości do swojego gabinetu, w którym m.in. wyjaśnił im symbolikę herbu miasta i opowiedział o znajdujących się w nim flagach, które zaintrygowały dzieci.
Rozmowy toczyły się również na temat infrastruktury miejskiej, z której dzieci już korzystały. Chwaliły burmistrza za „fajne” miasteczko ruchu drogowego, gdzie „jest nawet rondo”. Starszaki opowiadały o swoich zajęciach poza przedszkolem, podczas których korzystają bardzo często z placów zabaw, boisk piłkarskich i ścieżek rowerowych.
Nie obyło się również bez przymiarki do stanowiska burmistrza, a dokładniej mówiąc – przymiarki do jego fotelu. Dzieci bardzo chętnie korzystały z tej możliwości, a burmistrz Krzysztof Poszwa wypytywał je przy okazji o plany, marzenia i pomysły związane z rozwojem Wągrowca, aby stał się jeszcze bardziej przyjazny dzieciom. Tu pomysłowość dzieci okazała się bardzo budująca, padały pomysły wybudowania kolejki górskiej, podwodnej restauracji McDonald ’s czy parku linowego.
Spotkanie, które było wyjątkową lekcją samorządności dla najmłodszych, zakończył miły akcent: przedszkolaki, w podziękowaniu za spędzony z nimi czas, wręczyły burmistrzowi upominek. Po wspólny zdjęciu na pożegnanie, wszyscy wrócili do swoich obowiązków.
Komentarze
Znam, niestety do piękna jej daleko. Zdjęcia pozowane każda kobieta z ulicy może mieć wyjątkowe.
ETYKA proszę pani.Pewne rzeczy, zachowania, dyskwalifikują w takiej pracy.
Co ma piernik do wiatraka, jest niepowtarzalna , naturalna , piękna. Zazdrościsz ?
TE SAME PROGRAMY TAM OBOWIAZUJA JAK W PANSTWOWYCH .TEN SAM KURATOR I MINISTER, TYLE ZE NAUCZYCIELE DOPIERO WSZYSTKIEGO SIE UCZA, GŁOWNIE BEZ DOŚWIADCZENIA, Robią to co rodzice im każą, co ma się nijak z wychowaniem i kształceniem, bo rodzice to rodzice, a nie fachowcy w tej dziedzinie.Maja własne niezrealizowane aspiracje, które chca zrealizować przez dzieci.lecz niestety nie da się kupic inteligencji.Powodzenia w realizacji marzeń
A CZY PRACA W TAKIEJ PLACOWCE POLEGA NA POZOWANIU DO ZDJĘC?KTOŚ MA KONTROLĘ NAD TYM?
do re mi - tylko tam oddałabym dziecko i czułabym się o nie spokojna. A więc 1- 0 dla DO RE MI!!!!!!!!!!
Niestety w szkole nie ma większej różnicy miedzy dziećmi z państwowych i prywatnych przedszkoli.
A co? Więcej jest w Akademii (nie)Talentów? Tam jest wszystko robione pod rodziców a nie dla dzieci. A szkoda bo dzieci na tym sporo tracą.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.