- Opublikowano:
- Wyświetlono: 10652
Czy od września szkoły będą pracować na dwie zmiany?
Reforma oświaty budzi wiele wątpliwości i rodzi sporo pytań. Rodzice nie wiedzą, co czeka ich dzieci od września, pytania zostają bez odpowiedzi.
- Moje dziecko chodzi do Szkoły Podstawowej nr 2. Rozmawiam z innymi rodzicami od kilku tygodni o zmianach, jakie czekają nasze dzieci od 1 września. Jesteśmy zaniepokojeni tym, że już dzisiaj nasze dzieci muszą uczyć się w systemie dwuzmianowym. Proponowane zmiany spowodują zwiększenie liczby uczniów, bo dojdą dodatkowe klasy. Sal lekcyjnych nie przybędzie, szkoły raczej nikt nie rozbuduje, więc boimy się, że dzieci będą kończyć lekcje około godziny 17:00. - napisał do nas ojciec ucznia z SP nr 2.
Wątpliwości i sporo istotnych pytań pozostaje bez odpowiedzi. Burmistrz twierdzi, że odbył szereg spotkań i konsultacji w sprawie planowanej reformy oświaty w Wągrowcu. Innego zdania są rodzice, twierdzą, że burmistrz unika spotkań lub mówi ogólnikami.
- Najgorsze jest to, że nic nie wiemy, nikt nic nie jest w stanie nam powiedzieć. Burmistrz albo nie przychodzi na spotkania, albo rozmawia ogólnikami, że będzie dbał o dobro dzieci. Przecież dobro dzieci to nie tylko nieprzenoszenie dzieci do innych szkół czy nierozbijanie klas. To też możliwość kończenia nauki o cywilizowanej godzinie — dodaje rodzic.
Co na to Urząd Miejski? Urzędnicy podobnie jak rodzice mało wiedzą, zbierają dopiero dane, które rozwieją wszystkie wątpliwości. W Wągrowcu trwa chaos edukacyjny.
- Obecnie trwa zbieranie danych, które posłużą do ułożenia wstępnych arkuszy organizacyjnych zajęć. Pełną wiedzę na ten temat szkoły będą posiadały dopiero przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Dyrektorzy poszczególnych szkół we współpracy z władzami miasta będą jednak dążyć do tego, by dzieci uczęszczały do szkół w systemie jednozmianowym — tłumaczy Piotr Korpowski z Urzędu Miejskiego w Wągrowcu.
Burmistrz Krzysztof Poszwa, ustami swojego pracownika Piotra Korpowskiego, całą winą za ewentualną dwuzmianowość w szkołach obarcza rodziców.
- Należy pamiętać, że wytyczenie granic obwodów szkolnych było decyzją podjętą na wniosek rodziców poszczególnych szkół. Członkowie rad rodziców mieli przy tym wiedzę, że łączna liczba uczniów w nich mieszkających może skutkować dwuzmianowością. Jest prawdopodobne, że dzieci i młodzież szkół podstawowych nr 1, 3 i 4 będą uczęszczały na zajęcia w systemie jednozmianowym. Wątpliwości pozostają jedynie przy Szkole Podstawowej nr 2, w której obecnie dzieci i młodzież mają zajęcia w systemie „półtorazmianowym” (niektóre zajęcia zaczynają się o godz. 10:00). Dyrektor tej szkoły zapewnia jednak, że uczyni wszystko, by ten system został zachowany również po 1 września 2017 roku — podsumowuje Piotr Korpowski.
Komentarze
to jest wysoce prawdopodobne, że burmistrz planuje tego typu działania. Motyw robienia na złość podpiąłbym raczej pod wytyczne z partyjnej góry, czyli matecznika Pana burmistrza - Platformy Obywatelskiej, która takimi działaniami ma zamiar utrudniać reformę na takie sposoby, jakie w danej gminie/mieście są do wykonania. Burmistrz dąży do tego, aby podzielić rodziców, nauczycieli - wywołać konflikt. Sądzi, że tym sposobem ludzie będą źli na rząd, że wprowadza reformę. Może na początku tak, bo reforma ma wiele mankamentów, ale docelowo wyjdzie na dobre przede wszystkim uczniom. Burmistrz myśli bardzo krótkowzrocznie, bo za chwilę pojawi się chaos w podstawówkach i rodzice sami zobaczą jaki do absurd, że w sp2,sp4, sp3 jest nadkomplet uczniów, przeładowane klasy i praca na 1,5-2 zmiany, w w sp1 pustki w szkole.
Nie sądzę, ze wtedy ludzie będą za to winić mister Zalewską. To nie ona organizuję w gminach sieć szkół - chociaż o tym co wyrabia tutuaj burmistrz moim zdaniem powinna się dowiedzieć!
Drodzy uczniowie kl. VI i III na Was czekamy .
Zapraszamy do SP1. Zgłoszenia do kl. I można składać w sekretariacie z obwodu i spoza również. :)
Rzeczywiście bardzo mamy racjonalnego burmistrza, który z likwidowanego gimnazjum zabiera też oddziały zawodówki, a w to miejsce chce przyjmować tylko maluchy. To już lepiej jakby najpierw przyjmował klasy IV i VII. Zresztą ten budynek najlepiej nadaje się na szkołę np. sportową, bo ma dobre zaplecze. Mogliby tam chodzić wszyscy Ci uczniowie w wieku podstawówki, którzy chcą się rozwijać w zakresie sportu. Tyle się mówi o rozwoju i szukaniu talentów od początku, ale jak przychodzi co do czego to wszędzie rządzi bylejakość i nie ma żadnej interesującej oferty dla młodych.
Spotkań było wiele? Serio? To proszę podać daty tych spotkań i ich frekwencję? Jest oczywistym faktem to, że burmistrz nie zorganizował realnych konsultacji społecznych w kwestii organizacji sieci szkół podstawowych, zbagatelizował rozsądne propozycje. Najpierw chciał tworzyć szkołę - moloch (SP4), a potem wymyślił, aby w największym budynku wśród podstawówek - czyli budynku gimnazjum tworzyć jedynie trzy oddziały klas pierwszych. No czy trudniej o większy absurd? To popadanie w skrajności, chociaż wystarczy równomiernie podzielić klasy.
Ciekawe czy aby na pewno wszyscy rodzice są świadomi tego, że ich dzieci w Dwójce i Czwórce będą się uczyć w 1,5-2 zmianowym czasie? Reforma edukacji powinna raczej takie problemy jak przeładowanie szkół likwidować a obowiązkiem burmistrza i bez reformy powinno być ułatwianie wszelkich procesów, które usuwają dwuzmianowość. Tymczasem burmistrz to bagatelizuje, czyli nie działa w interesie dzieci. W praktyce niestety nie przyniesie to dobrych skutków. Przeniesienie klasy, dziecka to faktycznie zmiana, ale jej ewentualne negatywne skutki można o wiele szybciej naprawić niż skazywanie dzieci na naukę przez kolejne lata w systemie dwuzmianowym.
Proszę więc pisać, że rodzice podjęli takie decyzje "z pełną świadomością", bo nie rozmawiano w szerokim gronie w ramach otwartej debaty, podczas której wszystkie zainteresowane strony mogłyby się swobodnie wypowiedzieć.
Cytuję zatroskana:
Należy to przede wszystkim zgłosić dyrekcji nowej szkoły, aby była świadoma realnego zainteresowania rodziców tym, aby ich dzieci od września mogły uczyć się w SP 1 w klasach pierwszych i/lub czwartych i siódmych.
Dziękuję za informację. Nie wiedziałam, że taka jest sytuacja. Nikt w SP4 z nami, rodzicami nie rozmawiał, a na zebraniach przedstawiane były co chwila sprzeczne komunikaty, albo zebrania odwoływano. Mój syn jest w klasie 3, od 2 lat uczęszcza do muzycznej, już teraz był problem,aby mógł chodzić na zajęcia grupowe... bo niestety chodził na 2 zmianę. Czyli mam się spodziewać że teraz będzie jeszcze gorzej, czyt. później? Gdzie można składać ewentualne wnioski?
Dziękuję za ten wpis! Tak właśnie należy postąpić. Apeluję więc do rodziców bezpośrednio zainteresowanych tematem, aby przemyśleli kwestię rekrutacji dzieci do Sp nr 1. Sporo mówi się o tym, aby nie rozdzielać rodzeństw, no to niech wraz z reformą nastąpi ujednolicenie względem rejonizacji i starsze rodzeństwo chodzące do tej pory np. do szkół nr 2 i 4, przejdzie wraz z młodszym do budynku Sp nr 1. To tylko jeden z wariantów, ponieważ dzieci bez rodzeństwa lub z rodzeństwem jeszcze nieobjętym obowiązkiem edukacji, mogą od razu przejść do klas czwartych i siódmych jeśli tylko ich rodzice z tego rejonu Wągrowca zechcą posłać dzieci do SP1. A moim zdaniem warto to zrobić, bo jest do najlepiej wyposażony tego typu budynek w mieście. Należy też mocno podkreślić, że z informacji ogólnie dostępnych wynika, że obecna dyrekcja gimnazjum i od września także nowo utworzonej SP1 to niezwykle zaangażowana i merytorycznie przygotowana kadra, której na sercu leży dobro i dzieci i nauczycieli. Chyba każdy z nas - rodziców chce, aby nauczyciele naszych dzieci byli zadowoleni i spełnieni w swojej pracy. Sama reforma to dość kosztowny stres dla wszystkich stron (dzieci, rodziców, nauczycieli). Wielka szkoda, że burmistrz zamiast niwelować, tylko pogłębia konflikty. Jeśli burmistrz działa tak i w innych dziedzinach to strach się bać!
Wracając do meritum... każdy rodzić z rejonu SP 2 i 4 (teraz także i SP 1) powinien rozważyć gdzie ma się uczyć jego dziecko. Jeśli burmistrz tworzy asymetrię i dwie przepełnione szkoły (nr 2 i 4) to tylko rodzice dzieci klas pierwszych, czwartych i siódmych (od września 2017) mogą to naprawić poprzez posłanie swoich dzieciaczków do SP1, aby uczynić organizację sieci szkół podstawowych w Wągrowcu symetryczną, sprawiedliwą i przede wszystkim normalną. Tutaj chodzi tylko dobro dzieci, aby mogły uczyć się w podobnych, równych szkołach bez faworyzowania. Każda szkoła jest równie ważna. Dwójka, Trójka, Czwórka to wspaniałe szkoły, ale dajmy także szanse nowo powstałej Jedynce, aby mogła od razu stworzyć pełną strukturę, zwłaszcza, że nauczyciele obecnego gimnazjum, którzy mogliby tę Jedynkę tworzyć, będą skazani na zwolnienia i szukanie pracy w innych szkołach. To dość okrutne marnotrawienie ich potencjały i doświadczenia....
Moim zdaniem burmistrz próbuje "obrzydzić" reformę ze względów czysto politycznych. Jako polityk PO, która jest w opozycji do PiSu. Niestety jest to tandetny koniunkturalizm, który pokazuje, że burmistrz przedkłada interes partii nad interes lokalnej społeczności, byle tylko zawalczyć w imię centralnych interesów, które w gruncie rzeczy mało obchodzą lokalną społeczność. My chcemy jedynie spokoju i normalnych, zrównoważonych decyzji. Jeśli w Wągrowcu w szkołach podstawowych ma od września uczyć się w sumie ok. 100 klas, to niech cztery szkoły podstawowe będą podzielone po równo, a nie w taki sposób, że najlepiej wyposażony i przygotowany budynek ma świecić pustkami, podczas gdy pozostałe trzy podstawówki pracują na 1,5 i 2 zmiany i muszą rekrutować nauczycieli z wygaszanego gimnazjum. Minister Zalewska deklaruje, że ma zamiar faworyzować szkoły jednozmianowe przyznając im wyższe subwencje, zatem SP nr 2,3 i 4 mogą otrzymać mniejsze wsparcie poprzez fakt, że tworzą przepełnioną strukturę. W interesie całego miasta, jego szkół podstawowych leży stworzenie jednozmianowych, równych podstawówek. Rodzice! Działajcie!
Klasy pierwsze podstawówki i trzecie klasy gimnazjum w jednym budynku mogą być absolutnie bezpieczne i rozdzielne. To tylko kwestia organizacji i stworzenia osobnych wejść, boisk, klas, co budynek obecnego gimnazjum może zagwarantować ( tak przynajmniej mówi obecne dyrekcja tej szkoły).
W skali całego kraju przez ostatnie lata na prawdę dziesiątki, setki szkół w jednym budynku łączyło podstawówki z gimnazjami. W Wągrowcu to też jest możliwe, ale burmistrz popełnia potężny błąd blokując przyjęcie klas czwartych i siódmych począwszy od 2017 roku do nowej szkoły nr 1. Przyjmując jedynie klasy pierwsze, burmistrz tworzy olbrzymią asymetrię w strukturze sieci szkół podstawowych w Wągrowcu, dlatego rodzice powinni wyraźnie zaprotestować i oczekiwać lepszych rozwiązań!
Kuratorium jest obowiązkowym punktem konsultacji, jakim powinni odwiedzić nauczyciele obecnego gimnazjum i nowo powstałej podstawówki nr 1. Jednak to presja rodziców, którzy życzą sobie, aby ich dzieci chodziły do najbliższej swoich domów szkoły powinno być decydujące. To rodzice decydują i muszą poczuć to wreszcie, że mogą mieć wpływ na realną edukację swoich/naszych dzieci. Burmistrz kompletnie nie czuje zasad zrównoważonego rozwoju, zrównoważonej edukacji. Obawiam się, że kieruje się on niejasnymi interesami, co jest bardzo niebezpieczne dla lokalnej społeczności... czas pokaże. Proszę nie odczytywać tego jako propisowskiej narracji, a jedynie troskę o interes lokalnej społeczności, który jest odwiecznie rozerwalny wobec jakiejkolwiek centralnej władzy.
Rodzice dzieci klas pierwszych, czwartych i siódmych od września 2017 łączmy się! I działajmy!
Moje zaangażowanie wynika z chęci poinformowania Państwa o tym, że w obrębie rejonu szkół nr 2 i 4 została powołana także szkoła nr 1 (w budynku obecnego gimnazjum). Burmistrz Wągrowca zalegalizował rekrutację jedynie w obrębie klas pierwszych, bez możliwości stworzenia w obrębie "jedynki" klas czwartych i siódmych, do czego obecna kadra nauczycieli i sam budynek są w pełni przygotowani. W zamian za to dzieci w wieku klas czwartych siódmych mają się uczyć w przepełnionych szkoła nr 2 i 4.
Apeluję, aby przeanalizować zaistniałą patową sytuację i zgłosić chęć rekrutacji dzieci do SP nr 1 (przy obecnym gimnazjum) w formie pisma do dyrekcji SP nr 1, burmistrza czy kuratorium oświaty z siedzibą w Poznaniu.
Jest to działanie mające na celu amortyzację skutków reformy edukacji, która ma i plusy i minusy, ale mając na względzie dobro dzieci, należy podjąć adekwatne działania.
Działania burmistrza Wągrowca są absolutnie niezrozumiałe i w tle pobrzmiewają niepokojące sygnały o sabotowaniu reformy dla wyżej nieokreślonych celów, które rykoszetem odbija się na dzieciach, które będą uczyć się w przepełnionych szkołach nr 2 i 4. Drodzy Rodzice, trzeba się zaangażować i wziąć sprawy w swoje ręce!
PROPONUJĘ UDAC SIĘ DO KURATORIUM W POZNANIU, TAM MOŻE I MUSI ZAPAŚĆ OSTATECZNA DECYZJA.
To nie jest do końca tak, że Ci najlepsi znajdą pracę. Wg założeń reformy pracę mają znaleźć wszyscy. Niezależnie od tego, co minister edukacji ma na myśli... chodzi przede wszystkim o sprawiedliwy podział klas pomiędzy poszczególne podstawówki, a ten proponowany przez burmistrza jest niesymetryczny. Tworzy on bowiem trzy szkoły podstawowe (nr 2,3,4) z nadmierną ilością oddziałów) i szkołę nr 1 z jedynie trzema klasami pierwszymi.
Skoro burmistrz powołuje w budynku obecnego gimnazjum, nową szkołę (nr 1) to powinien zezwolić na jej pełną strukturę, czyli rekrutację do klas czwartych i siódmych, aby jak najszybciej stworzyć pełną szkołę.
Leży to w żywotnym interesie dzieci, rodziców i nauczycieli z tego rejonu Wągrowca, a docelowo dla całego miasta.
Rzeczywiście SP nr 3 funkcjonuje w dwóch budynkach od wielu lat, co nie oznacza, że jest to rozwiązanie idealne. Wynika ono ze specyfiki tej części Wągrowca (Osada jest zachodnią, rozległą częścią miasta). Nie powinniśmy jednak powielać takich rozwiązań w innych miejscach. Skoro można tworzyć osobne szkoły, sprawiedliwie dzieląc oddziały, to dlaczego tego nie robić? Tworzenie podwójnych szkół (tj. jednej w dwóch oddzielnych budynkach) nie jest oczekiwanym rozwiązaniem. Reforma edukacji zakłada np. na prowincjach zachowywanie nawet małych szkół, które mają być ogniwem lokalnych społeczności i szansą rozwoju dla dzieci. W erze globalizacji i dostępie do Internetu nawet z dala od wielkich miast można zdobywać wartościową wiedzę. Idąc tym śladem, np. szkoła nr 3 mogłaby być dwoma osobnymi szkołami. Dzieli je spory dystans i nie byłoby to wcale złe rozwiązanie, ale skoro funkcjonuje tak od wielu lat i nie ma w związku z tym głośnego sprzeciwu, to niech tak będzie. Jednak podkreślam, że nie jest to docelowe, idealne rozwiązanie, tym bardziej nie powinno się go powielać. Początkowo burmistrz planował, aby szkoła nr 4 funkcjonowała w dwóch budynkach (swoim oraz obecnego gimnazjum) tworząc moloch, którego rada pedagogiczna nie byłaby w stanie pomieścić się w jednym zamkniętym pomieszczeniu. Od tego pomysły szczęśliwie odstąpiono, jednak samorząd bagatelizuje podstawowe założenia harmonii między poszczególnymi podstawówkami, gdyż tworzy w nowej szkole jedynie klasy pierwsze. Oczekiwanym rozwiązaniem, z korzyścią dla dzieci, rodziców i nauczycieli jest stworzenie możliwości rekrutacji także do klas czwartych i siódmych w obrębie SP nr 1 (obecnie gimnazjum).
Abstrahując od nieeleganckiego stylu tej wypowiedzi warto jednak podkreślić, że praca w szkolnictwie nie jest specjalnie płatnym zajęciem, zatem żaden to kwik i żadne koryto, używając Pana/Pani słów.
Zostawmy jednak kwestię nauczycieli i skupmy się na dzieciach. W poprzednim swoim komentarzu zwracam uwagę na to, że burmistrz powołuje od września nową szkołę podstawową, w sumie mają być ich cztery, z czego trzy przepełnione i jednak z trzema klasami pierwszymi. Jest to wbrew zasadom zrównoważonego rozwoju, którym powinien kierować się każdy samorządowiec niezależnie od poglądów politycznych.
PS. W nawiązaniu do "na bruk nygusów". Nikt w Polsce nie powinien iść na bruk. Mamy się rozwijać, bogacić, a nie tworzyć społeczeństwo kontrastów i anonimowych hejterów, którzy bluzgają w sieci bez opamiętania :]
Radny to szeregowiec , przyjrzyj się prezesom obu związków zawodowych.
Radny się uratował? Gdzie ma zamiar się ulokować?
Nie ubliżaj elicie społecznej
Nauczyciel pracuje 24 h na dobę.Oprócz sprawdzania wypocin uczniów, jego mózg nigdy nie pozbywa się myśli o swoich podopiecznych, wciąż się dokształca za swoje marne grosze nie adekwatne do odpowiedzialnej i wyczerpującej pracy w szkodliwych warunkach.Zazdrościsz?Ukoncz studia, dziś każdy może to zrobić i bądź nauczycielem.Życzę powodzenia!
O elitę trzeba dbac
Sam pewnie garowałeś ... i to chyba za krótko, bo ani dom, ani szkoła nie nauczyła Cię kultury :)
Oficjanie do szkoly nr. 1 bedzie nabor do pierwszych klas ale dzieci bedxie tam wiecej , poniewaz burmistrz przerzuci ze sxkoły nr. 4 do szkoly nr.1 kilkanaście klas .
Czyli bedziesz uczniem szkoły nr. 4 uczęszczającym do sxkoły nr. 1 .
I tak mimo woli powstanie nowa rejonizacja uczniów .....a to wszystko na złość pani dyrektor obecnego gimnazjum...
Jestem po rozmowie z p. Dyrektor, byłam w szkole, dowiedziałam się, że maluszki będą miały do dyspozycji SWOJE boisko, niezależne wejście, wydzielone piętro i wcale nie będą miały kontaktu z gimnazjalistami, no i będą kończyły o 12- 13 !!!
Z pierwsza klasa podstawówki w jednej szkole!!! Życzę powodzenia
Oj.tak.
.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.