"Wyleczyć nieuleczalne" - spotkanie z lekarzem Andrzejem Więckowskim

Szakale ujadają na lekarza to dobry znak.... dla dobrego lekarza.

Nie wiecie rodacy że nas ma pozostać na tym Bożym świecie tylko 17 000 000 i ani jednego polaka więcej-przecież już mamy judeję-czyli jesteśmy kolonią izraela.

Ponad 20 lat temu, będąc w liceum zachorowałam i udałam się do tego właśnie Pana. Na wstępie (ledwo mówiąc) rzekłam, że nie poszłam do szkoły bo źle się poczułam. Ten dziad (nie nazywam go lekarzem) wrzeszczał na mnie jak szalony, mówiąc, że z pewnością kłamię, oszukuję i jeśli po badaniu okaże się, że oszukuję, to zadzwoni do szkoły, dyrektora, powiadomi, że próbowałam wyłudzić usprawiedliwienie. Do dziś pamiętam ten strach, przerażenie. Po tej wielominutowej tyradzie zbadał mnie. Po badaniu nie powiedział DZIAD ani słowa, nie przeprosił, tylko zmieszany, szybko przepisał mi antybiotyki i zwolnienie na kilka dni. Nie pamiętam ale chyba miałam anginę. To była moja pierwsza i ostatnia wizyta u tego DZIADA! CHAMA! Dziś nie pozwoliłabym na takie chamskie traktowanie. Nie pozdrawiam, ba, bardzo źle wspominam!

,, Leki są trzecią najważniejszą przyczyną śmiertelności - prof. Stanisław Wiąckowski lat 90 szukaj temat. "

Nawet wspólnie Wam ten wykład wyszedł dość dobrze jeżeli chodzi o wiedzę nie zupełnie medyczną .O Homocysteinie również wiedza lekarza A.W. łącznie z Laborantem Panem Maciejem T. bardzo prawidłowa , akurat w tym temacie niestety nie popisał się drugi wykładowca .Czekamy na następne seminarium .

Cytuję SAURON:

Współczuję, że choruje,ale potwierdzam to najgorszy lekarz jakiego spotkałem kiedykolwiek.

Spotkałam gorszego w Medikusie

Spora grupa lekarzy ma szczęście że większości pacjentów jest biedniejsza od nich bo leczyli by ale w szpitalach więziennych swoich kumpli z celi

Może teraz pomoże tym chorym którym wcześniej nie pomógł ?