- Opublikowano:
- Wyświetlono: 14677
Burmistrz rozwiewa wąpliwości związane z reformą oświaty
Burmistrz Krzysztof Poszwa odpowiedział na pytania związane z prowadzoną reformą oświaty w Wągrowcu. Czy będzie rekrutacja do nowej Szkoły Podstawowej nr 1?
Roman Kowalczewski: Panie burmistrzu, dlaczego nie wydał Pan stosownego Zarządzenia umożliwiającego prowadzeni rekrutacji do klas IV i VII w Szkole Podstawowej nr 1, która zacznie funkcjonować od września br.
Krzysztof Poszwa: Zgodnie z wcześniej ustawą o Systemie Oświaty i obecną ustawą Prawo Oświatowe (art.130) rekrutacji podlegają uczniowie klas pierwszych, nie prowadzi się rekrutacji do klas IV i VII.
Ustawa z dnia 14 grudnia 2016 r. Przepisy wprowadzające ustawę — Prawo oświatowe w art. 205 ust. 2 i 5 daje możliwość przyjęcia niektórych uczniów oddziałów klas III do klasy IV i klas VI do klasy VII przez dyrektora publicznej szkoły podstawowej, powstałej z przekształcenia gimnazjum w porozumieniu z organem prowadzącym tę szkołę.
Na spotkaniu w dniu 20 lutego br. z Radami Rodziców szkół podstawowych, dla których Gmina miejska Wągrowiec jest organem prowadzącym Rady Rodziców Szkół Podstawowych nr 3 i 4 jednoznacznie określiły się, że nie chcą, aby ich dzieci, uczniowie obecnych klas III i VI, były przenoszone do nowej szkoły. Przewodnicząca Rady Rodziców Szkoły Podstawowej nr 2 poinformowała, że Rada Rodziców nie prowadziła takich rozmów, dlatego nie może zająć stanowiska w tej kwestii. Natomiast wypowiedział się przedstawiciel Rady Rodziców Szkoły Podstawowej nr 2, który wyraził stanowisko rodziców uczniów klasy III C, którzy nie chcą, aby ich dzieci były przenoszone do nowej szkoły.
Dopiero w dniu 28 kwietnia wpłynęło do urzędu pierwsze pismo pani Iwony Matuszak-Łosińskiej (uzupełnione w dniu 8 maja br.), która wystąpiła w imieniu rodziców o wyznaczenie terminu składania przez rodziców wniosków o przeniesienie uczniów klas III i VI do Szkoły Podstawowej nr 1. Od dnia, w którym powziąłem informację o woli rodziców, podjąłem również działania, które mają na celu określenie zarówno skali zainteresowania przeniesieniami uczniów, jak i ewentualnych skutków tych przeniesień.
Roman Kowalczewski: Czy jest Pan świadomy, że pracownicy Szkoły Podstawowej nr 4 zniechęcają rodziców do zapisywania dzieci do klas pierwszych w SP nr 1? Takie informacje docierają do nas od naszych informatorów.
Krzysztof Poszwa: Nie mam takiej wiedzy.
Roman Kowalczewski: Czy jakikolwiek podmiot prywatny zwracał się do Urzędu Miejskiego lub osobiście do Pana z ofertą wykupu od miasta budynku Gimnazjum, lub budynku Szkoły Podstawowej nr 4?
Krzysztof Poszwa: Nie
Roman Kowalczewski: Czy zamierza Pan wprowadzić Zarządzenie, wskutek którego Szkoła Podstawowa nr 4 mogłaby od września lub w latach następnych, korzystać z sal Szkoły Podstawowej nr 1 i gimnazjum?
Krzysztof Poszwa: Jeżeli w obecnym Gimnazjum będą wolne sale, które można byłoby zagospodarować i zorganizować tam zajęcia dla uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 4 to uważam, że należy się nad tym zastanowić i przedyskutować z rodzicami.
Komentarze
Zgadzam się w pełni. Generalnie burmistrz buduje fatalna atmosfere wokol wdrazania reformy. Szkoda ze burmistrzowi trzeba orzekac oczywistosci i smutne ze traktuje rodzicow jak natrętow. W co ten facek gra?
Sprawa jest bardziej zlozona niz argument ze burmistrz szuka oszczednosci. Zapoznaj sie z caloscia tej sprawy drogi rodzicu a zmienisz zdanie. Tutaj nie szuka sie taniej sensacji tylko pisze konkretne argumentu. Jesli nie masz sily i argumentow innych niz stwierdzenie ze to szukanie taniej sensacji to trudno...
Dokładnie. Tania sensacja.
Przecież takie oszczędności na oświacie są wszędzie i to jest nic nowego. To jest mój ostatni wpis, bowiem nie będę uczestniczyć w tej mało wiarygodnej farsie i mąceniu, mąceniu i szukaniu taniej sensacji.
Burmistrz wyznaczył obwód dla szkoły nr 1 i choćby z tego obwodu rodzice mają mieć z automatu możliwość wpisania dziecka do sp1 do którejkolwiek klasy i zadaniem samorządu jest zorganizowanie funduszy na utworzenie klas. Jeśli burmistrz ma problemy z oszczędnościami to mogę chętnie pomóc w transferach środków. Ponadto do SP1 jeśli będą wolne miejsca mają prawo zapisać się także rodzice spoza obwodu (tzn. ich pociechy). I na to też jako odpowiedzialny samorządowiec musi znaleźć środki (a powtarzam, że środki są).
Zawsze, przedsiębiorczy i walczący o interes miasta samorządowiec może starać się o dodatkowe środki w ministerstwie argumentując to faktem... proszę - zrobiliście reformę to teraz wspomóżcie samorządy, teraz lub w niedalekiej przyszłości w tym, aby reforma była zorganizowana dobrze. Niestety partyjne myślenie u Poszwy uniemożliwia myślenie przedsiębiorcze .
Burmistrz otwiera zatem nowy front. Chce jeszcze bardziej skłócić rodziców i nauczycieli zamiast być tutaj arbitrem i myśleć perspektywiczni e a nie tylko partyjnie. Układ szkół to inwestycja i teraz trzeba ją z głową zaprojektować, żeby działała przez długie lata uczniom.
Ten głos nie jest wcale rodzica tylko ze środowiska burmistrza. To po pierwsze.
Skoro już o tym mowa to pieniądze na organizację klas w sp1 przy jednoczesnym nielikwidowaniu klas w pozostałych szkołach są. Jest to jedynie wybieg mający na celu dalsze utrudnianie pożądanych i oczekiwanych zmian.
Mała dygresja: gdyby burmistrz od początku słuchał w tej sprawie specjalistów a nie ograniczył konsultacje do kilku osób z sp2,3 i 4 oraz dyrekcji sp4 (zwłaszcza) to by uniknął teraz problemu przed jakim jest czyli umiejętnej dystrybucji pieniędzy na klasy w szkołach podstawowych. Jeżeli z budżetu miejskiego burmistrz żałuje na tworzenie klas podstawowych a jednocześnie nie żałuje np. na utrzymanie stanowisk asystenckich lub innych równie rozrzutnych spraw (o tym jeszcze będziemy dyskutować, ale przy innej okazji), to świadczy to tylko i wyłącznie źle o panu burmistrzu. Najwyraźniej to go przerasta. Skoro brakuje jego zdaniem pieniędzy to jako młody samorządowiec niech je z powrotem zorganizuje. Nie może to być bowiem argument, który uniemożliwi ponad setce rodziców zapisanie dzieci do sp1.
Dodam jeszcze, że jeśli chodzi o pieniądze to np. SP2 jako szkoła dwuzmianowa otrzyma mniej subwencji, bowiem premiowane mają być szkoły jednozmianowe. Tak właśnie myśli się u nas w Wągrowcu o interesie szkół, że zamiast od razu dążyć do jednozmianowości to tworzy się sp2 i sp4 wielozmianowe (a sp4 będzie wielozmianowa, gdyż lokowanie ich dzieci w budynku innej szkoły nie wejdzie w życie, bowiem w tym przypadku nie można tego uzasadnić prawnie i kuratorium nie ma wyjścia i powtórzy swoją opinię negatywną dla szkoły - molocha).
A jeżeli jednak burmistrz poskąpi pieniędzy na klasy - na nasze dzieci
(bo nieprawdą jest, że pieniędzy nie ma, one są... to tylko decyzja polityczna na co mają pójść - zawsze mogą iść na nagrody dla radnych lub zapłacenie jakiejś "gwieździe", która pochałturzy w amfiteatrze)
to nawet jeśli z danej klasy w sp2 lub sp4 przeszłoby na tyle dużo dzieci, że liczba uczniów w danej klasie spadnie, to zawsze te dzieci mogą albo pójść z kolegami i koleżankami do nowej szkoły lub przejść do klas w swojej dotychczasowej szkole. Jest to inwestycja w spokojną dalszą edukację dzieci. Lepiej w tej chwili się zdecydować na taką zmianę niż na lata tworzyć przepełnione szkoły.
Trwa w tej chwili reforma edukacji i siłą rzeczy zmiany są. Chodzi o to, aby nie tworzyć atmosfery paniki i umożliwienie rodzicom chętnym zapisanie dzieci do szkoły, którą wybrali nawet jeśli miałoby się to wiązać z opisanymi wyżej konsekwencjami. Kwestia pieniędzy poruszana jest tutaj jako forma szantażu, co samo w sobie jest skandalem. Obligatoryjnym zadaniem burmistrza jest zorganizowanie na to środków i takie gospodarowanie budżetem, który takie rzeczy przewiduje i finansuje. Burmistrz do tej pory nie radzi sobie ze spokojną i merytoryczną organizacją tej sprawy, chociaż pod nos ma podtykane rozsądne rozwiązania. Albo odpuści i uzna, że na oświacie się nie zna, odpuści forsowanie personalnego interesu Państwa Smykowskich i Pana Michalskiego i zacznie zachowywać się jak samorządowiec, który potrafi myśleć perspektywicznie a nie jak partyjna marionetka, której zadaniem odgórnym jest sabotowanie reformy tylko dlatego, że przychodzi ona z rządu wobec którego jego partia-matka jest w totalnej opozycji czyli krytykuje w czambuł wszystko niezależnie czy jest dobre czy złe.
Argument braku pieniędzy uważam za nietrafiony a jeśli burmistrz dalej będzie szczuć tym na siebie rodziców, nauczycieli i co gorsze uczniów to niech się liczy z konsekwencjami. One tak czy siak odbiją mu się czkawką.
Idźcie jutro. A dziś się namówcie.
popieram skierowanie zawiadomienia do RPO z prośbą o opiniowanie w sprawie blokowania rodzicom zapisów do szkoły chociaż miejsca w niej mnóstwo. Burmistrz nawet blokuje możliwość zapisu do IV,V,VI czy VII klasy dzieciom z obwodu tej szkoły co jest skandalem!
Wyznaczył obwód dla sp1, ale zakazuje, żeby tam ktoś zapisał dziecko do klasy innej niż pierwsze :///////
A jak ktoś do tej pory nie wiedział z czego to wynika to już wie... ano po to, żeby władować do tej szkoły klasy z czwórki. A dlaczego tak? Ano tak, bo Smykowski-zastępca Poszwy to mąż Smykowskiej - wicedyrektor SP4. Ludzie! Widzicie i nie obchodzi Was to? Skoro tak jawnie się układają to może w innych obszarach też tak jest.
Jak co tydzień Poszwa ma dyżur w swoim gabinecie.
Owszem racja - tam w gimnazjum i sp1 są rewelacyjne warunki do nauki, ale pozwólcie tam zapisać dzieci chętnym rodzicom i dzieciom z obwodu tej szkoły a nie tak, że dyrektor Michalski po ugadaniu się z Poszwą będą tam po swojemu ładować dzieciaki, żeby sp4 miała więcej godzin pracy i miejsca. Mowi się też o tym że Michalski zeznawał w sprawach finansowych między innymi swojej szkoły. Mało wam jeszcze afer? Wchodzenie do kolejnego budynku to kolejna okazja do przyznawania subwencji na szkoły. Wszyscy wolimy bardziej transparentne finanse, ale Poszwa najwyraźniej z Michalskim wolą drogę na około.
Zastanów się niemądra kobieta to piszesz. Nieważne gdzie? To jakby burmistrz Poszwa mądry przeniósł Ci dzieciaka do SP3 to też byś tak pisała? Rację mają ci co piszą, że problem zacznie się jak dzieciak po III klasie przejdzie do IV i co? Dalej będzie uczył się w szemranie dzierżawionych salach obcej szkoły? Po co burmistrz tworzy takie chore rozwiązania i skomplikowane zależności zamiast zezwolić chętnym do zapisania do Szkoły Podstawowej nr 1 swoich dzieci, żeby w spokoju mogły tam odbywać edukację? Wkurzają mnie takie stwierdzenia typu nieważne gdzie byle ze swoją Panią. To myślenie typowego leminga, który nie umie przewidywać realnych zagrożeń! Opanuj się kobieto i pomyśl!
To bardzo ciekawy wątek sprawy do rozwagi dla rodziców z sp4.
Tym bardziej niezrozumiałe jest to parcie Michalskiego żeby jeszcze przejmować sale innego budynku. A jak niewiadomo o co chodzi to....
Nieważne gdzie, ważne ze swoją Panią. Może teraz na rok na dwa ze swoją Panią, ale jak dziecko zacznie cykl klas IV-VIII to zaczną się problemy, bo gdzie się będzie uczyć? W salach sp1 z dochodzącymi nauczycielami z sp4 czy może dzieci też będą zmuszone uczyć się raz tu raz tu wedle planu jaki rozpisze dyrektor Michalski. Na papierze może i rozpisze, ale w praktyce będzie bajzel. Proszę pomyśleć perspektywicznie i realnie na to zagadnienie.
Szanowna Pani, rozumiem Pani stanowisko jednak Pani dziecko ze swoją nauczycielką mogłyby w ogóle nie zmieniać szkoły, gdyby burmistrz zezwolił na zapisanie do sp1 tych dzieci, które rodzicą chcą tam umieścić. Wówczas wszystko by mogło działać w sposób zrównoważony.
Skoro w skali miasta już na teraz jest ponad 100 takich rodziców, a kiedy rozpoczęłaby się promocja sp1 mogłoby jeszcze dojść wielu rodziców, to problem sam się rozwiązuje, bo Pani klasa zostaje sobie w sp4, a w sp1 powstaje kilka dodatkowych klas dla tych dzieci, których rodzice bardzo chcą, aby ich dzieci tam właśnie się uczyły począwszy od 4klasy aż do 8klasy.
Burmistrz tę właśnie propozycję odrzuca już od miesięcy. Pani myśli że tu chodzi tylko o dobro dzieci tymczasem on to robi w porozumieniu z dyrekcją sp4, żeby ta mogła dysponować dla siebie większą liczbą godzin, a docelowo przejąć całkowicie obiekt sp1 (mówi się nawet o tym, że oni docelowo chcą tam właśnie stworzyć jedną wielką szkołe a sp4 ma pójść na wynajem). Dlatego rodzice sp4 mogą jeszcze w perspektywie najbliższych lat przejechać się sromotnie na takim zawierzeniu w projekt burmistrza.
Proszę wspierać rodziców chętnych, którym zabrania się zapisu dziecka do szkoły, którą wybrali. Czy Pani chciałaby, aby ktoś zabraniał Pani zapisania dziecka tam gdzie sobie Pani tego życzy? Proszę o wyrozumiałość a nie patrzenie tylko na swój interes, który jest i tak iluzoryczny, bo w praktyce będzie zwiedzona działaniami burmistrza, jeśli ten uprze się przy swoim.
Nowości są w cenie, tak, że nie panikuj
To dopiero byłby szok dla dzieci, rodziców itp. Nowa szkoła, nowa klasa, nowi nauczyciele itp.
Już widzę, co byście tutaj wypisywali.
Nauka dla małych dzieci w salach gimnazjum to fajny pomysł, jedna zmiana, ta sama pani, mają swoją salę, nic wielkiego się nie zmienia, na korytarzach te same dzieci itp. Przecież wszystko będzie oddzielone od klas gimnazjalnych. Są oddzielne wyjścia itp.
Ja jestem zadowolona z takiego rozwiązania.
Ktoś tutaj pisał, że jest niezadowolony,że rodzeństwo będzie rozdzielone. A co Pani proponuje w takiej sytuacji? Może rozbijanie wszystkich klasy i przenoszenie do sp1 ? To byłoby lepsze? Trzeba w niektórych sytuacjach wybrać lepsze rozwiązania, a nie tylko wszystko krytykować.
Burmistrz, wicek Smykowski, Smykowska i Michalski to interesowna klika i tyle w temacie.
Moim zdaniem to się faktycznie nadaje do Rzecznika Praw Obywatelskich, ponieważ burmistrz w sposób jawny ogranicza prawa rodziców do swobodnego wyboru szkoły dla swoich dzieci przy założeniu, że w tej szkole są warunki i wolne miejsca (a w SP1 - ogromnym budynku są takowe warunki bezsprzecznie).
Burmistrz nie ma prawa blokować rekrutacji a w to miejsce przenosić uczniów innej szkoły tylko dlatego, że wskutek podjętych złych decyzji wygenerował tam wielozmianowość i SP4 nie posiada adekwatnych zasobów lokalowych.
Ociera się to o realne zaniechanie i działanie na niekorzyść miasta plus ma znamiona łamania praw obywatelskich.
Proszę rodziców, idźcie do prawników i zbadajcie temat.
Dyrektor Michalski jest jeszcze bardziej nieodpowiedzialny że wchodzi do sal nieswojej szkoły...
Skandalem jest, że zabrania się tylu ludziom zapisów do nowej szkoły. Tego kuratorium nie zaakceptuje!
ZGADZAM SIĘ W PEŁNI, ŻE PUNKTEM POCZĄTKOWYM - PUNKTEM WYJŚCIA DO ZORGANIZOWANIA SZKÓŁ W RAMACH REFORMY BYŁO DLA BURMISTRZA PODJĘCIE TAKICH DZIAŁAŃ, KTÓRE DOCELOWO ROZPROSZĄ CAŁE GRONO NAUCZYCIELSKIE Z GIMNAZJUM, A DO BUDYNKU TEGO ZACZNĄ POWOLI PRZECHODZIĆ NAUCZYCIELE Z SP4 (BYŁO TO NA PEWNO OMÓWIONE ZE SMYKOWSKIMI I MICHALSKIM).
Jestem skłonna zaryzykować tezę, bo to jest w stylu burmistrza Poszwy. Wszystkie wydarzenia, decyzje i sposób traktowania świadczą, że powyższe słowa są znamienne i mogą być prawdą.
Wiele osób jest przekonanych, że najpierw zapadła decyzja o rozproszeniu w pył grona gimnazjalnych nauczycieli a następnie rozpoczęcie wprowadzania tam nauczycieli czwórki. Docelowo może chodzić o to, aby całą czwórkę wprowadzić do budynku gimnazjum/sp1, a co do obiektu sp4 to spekuluje się, że niby sprzedadzą, wynajmą itd. Zatem będziemy mieć w WRC tylko 3 podstawówki??? Może to za duża spekulacja, ale faktem jest, że burmistrz z premedytacją dokonuje niszczenia grona nauczycieli z gimnazjum. Tylko czy chcemy biernie to obserwować czy przeszkodzić temu. Co za chwilę zrobi burmistrz Poszwa jak nikt nie będzie się mu sprzeciwiać? Przecież on kieruje się indywidualnymi interesami a nie społecznością miasta.
Działania Poszwy w tej sprawie ukierunkowane są przede wszystkim na rozbiciu grona ponad 70 pracowników gimnazjum. To jest punkt wyjścia dla Poszwy przy podejmowaniu działań w kwestii wdrażania reformy. Wcale nie dobro dzieci, bo przecież zaproponowane przez niego rozwiązania nie są dla dzieci dobre, korzystne itd.
Sam fakt, że za cel burmistrz bierze zniszczenie pracowników placówki nadaje się do sądu. Ta dezorganizacja ma wyłącznie sprzyjać zaprzyjaźnionej kadrze z SP4 (Michalski i Smykowscy). To są tak oczywiste działania, relacje, że powszechnie się je zauważa. Czy my mamy zamiar to akceptować? Uważam, że związki zawodowe powinny wesprzeć pracowników z gimnazjum. Powinni móc oni w spokoju wdrażać dzieci do nauki w podstawówce w sp1 tymczasem burmistrz ładuje tam dzieci z sp4 a nauczyciele gimnajzalni muszą szukać pracy po innych szkołach.
Zachowanie sp2 też jest niedobre, bo zamiast solidarności nauczycielskiej mamy chodzenie na smyczy burmistrza i przykro mi Pani Babicz, że to piszę, ale taka jest prawda. Zachowuje się Pani również nieelegancko. Czy jako dyrektor szkoły na prawdę akceptuje Pani blokowanie ponad 100 rodzicom możliwości zapisu dzieci do sp1 do klas 4-tych i 7-mych? A w to miejsce burmistrz ładuje sp1 na siłę dzieci z I-III do szkoły, która ma wszelkie warunki ,aby przyjmować starsze dzieci...
Co się tutaj dzieje? Dlaczego przyzwalamy na to, że w biały dzień burmistrz niszczy placówkę służącą miastu 25 lat.
Zbierzmy się razem i zgłośmy to do konkretnych organizacji i służb. Związki zawodowe pomóżcie!
Czy to sprawdzona informacja? Serio? Burmistrz chyba postanawia totalnie zignorować organizowania oświaty, bo to jest nienormalna taka organizacja. Kto mu to doradza?
Nie masz nic do powiedzenia, to się nie wcinaj :)
,]
,
Jacy rodzice się modlili? Przecież według ostatnich plotek (bo poważnych informacji ratusz nie może z siebie wyprodukować) wynika, że dzieci z sp4 i tak mają być na siłę przeniesione do sal sp1, więc o czym my mówimy? Chodzi tylko o to aby tym zarządzała dyrekcja sp4 a nie rodzice... więc koteria Smykowskich jest na wierzchu i Poszwa.
Tylko o to tutaj chodzi więc kobito nie broń na siłę tej łobuzerki bo się ośmieszasz. Wszyscy wiedzą, że oni sobie uknuli przejęcie szkoły. Szkoda tylko, że te nieboraki nie zdają sobie sprawy jakie to nastręczy im problemy..
Cytuję Mama 33:
Ile razy mam Ci pisać kobieto że tutaj chodzi o to aby zezwolić na dobrowolne zapisy do sp1? Jeśli tam zapiszą się rodzice (ich dzieci) to odciążą przeładowaną sp4. Nie wierzę, że wszyscy rodzice (zwłaszcza przeciwni przenosinom) będą zadowoleni jak wbrew ich woli dyrektor Michalski przeniesie kilka klas do sp1.
Chyba lepiej jak chętni rodzice zadecydują niż to, że na siłę przeniesie się tam dzieci?
Chodzi o rozwiązania racjonalne a nie polityczne. Nie wiem z jakiego punktu widzenia Pani przemawia?
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.