- Opublikowano:
- Wyświetlono: 14632
Niebezpieczeństwo czyha wszędzie... nawet w przedszkolu
3-letnie dziecko, zamiast przebywać w przedszkolu, biegało po płycie Rynku. Policja prowadzi w tej sprawie postępowanie karne z art. 160 kk.
Do niecodziennego incydentu doszło kilka dni temu w Niepublicznym Przedszkolu Dwujęzycznym „MY STORY” w Wągrowcu.
- W środę 14 czerwca z Niepublicznego Przedszkola Dwujęzycznego „MY STORY” w Wągrowcu uciekł 3-letni chłopiec z diagnozą autyzmu, biegał po płycie Rynku. Dziecko pozostawało bez opieki około 15 minut. Kobiety spacerujące po Rynku zauważyły, że chłopiec jest bez osoby dorosłej i zajęły się nim. Zaprowadziły go do sklepu pod przedszkolem, a ekspedientka przekazała dziecko opiekunom z Przedszkola MY STORY — poinformowała nas jedna z kobiet, która prosi o anonimowość.
Zdaniem naszej informatorki najbardziej karygodne było zachowanie dyrekcji, ponieważ o całym zdarzeniu nie poinformowała opiekunów dziecka. Jak tłumaczy kobieta chłopca odebrała mama a o całym zdarzeniu, dowiedziała się dopiero po wyjściu z przedszkola od kobiet będących świadkami zdarzenia.
Kobieta zastanawia się, jak można dopuścić, aby autystyczne dziecko pozostawało tak długo bez opieki?
O wyjaśnienie całego zdarzenia poprosiliśmy Izabelę Adamską, dyrektora Niepublicznego Przedszkola Dwujęzycznego „MY STORY” w Wągrowcu.
- Informacje, jakie otrzymał Portal WRC, nie do końca są zgodne z analizą zdarzenia dokonanej w toku wewnętrznych procedur przedszkola. Nie prawdą jest, iż dziecko wyszło z przedszkola, oddaliło się od grupy w trakcie powrotu z pobytu na świeżym powietrzu. Ustalony czas i miejsce pobytu dziecka również są tutaj rozbieżne. Podjęto szybką reakcję, a po incydencie dokonano analizy zdarzenia oraz istniejących w przedszkolu procedur. Wdrożono dodatkowe obostrzenia w kwestii bezpieczeństwa, gdyż dla wszystkich pracowników przedszkola bezpieczeństwo dzieci jest najważniejsze. Nauczyciele dokonali ustaleń mających zapobiegać podobnym sytuacjom oraz przypomnieli dzieciom obowiązujące zasady. Rodzic został poinformowany i w trakcie rozmowy przekazał, iż nie wnosi roszczeń — tłumaczy Izabela Adamska, dyrektorka „MY STORY”.
Stanowisko dyrektorki przedszkola jest rozbieżne z informacjami jakie posiadamy oraz relacją świadków.
Ustaliliśmy, też że matka chłopca powiadomiła organy ścigania, zatem nieprawdą jest stwierdzenie dyrektorki, że rodzic nie ma żadnych roszczeń. Komenda Powiatowa Policji w Wągrowcu wszczęła już postępowanie karne z artykułu 160 kodeksu karnego — Przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu.
Dzisiaj dostaliśmy informację, że jutro w Przedszkolu „MY STORY” Kuratorium Oświaty z Poznania dokona szczegółowej kontroli. Kontrola skupi się zapewne na analizie dokumentów, bo na dziecko z orzeczeniem o kształceniu specjalnym, miesięcznie wypłacana jest kwota ponad 4 tysiące zł na zapewnienie mu odpowiedniej terapii i opieki. A w tym przypadku opieka zawiodła.
Zostawiając dziecko w przedszkolu, powinniśmy być pewni, że nasze dzieci mają odpowiednią opiekę, jednak jak pokazuje to zdarzenie, niebezpieczeństwo czyha wszędzie ... nawet w przedszkolu.
Pozostaje czekać na zakończenie postępowania karnego prowadzonego przez wągrowiecką komendę, wtedy okaże się, kto zawinił i kto poniesie odpowiedzialność za niedopilnowanie 3-latka.
Komentarze
Bo puki dbali o dzieci to było dobrze a jak zaczęli przyjmować dzieci chore dla pieniędzy to po prostu przedszkole się popsulo
W Wągrowcu jest 5 przedszkoli publicznych i 3 prywatne. Jest więc możliwość wyboru. Jeżeli rodzic przez kilka lat posyła dziecko do przedszkola prywatnego to widocznie był z jego usług zadowolony. A teraz gdy nauczyciele nie dopilnowali swoich obowiązków to w negatywnym świetle przedstawia się dyrektora. Mam wrażenie, że dzieci ,, musiały" chodzić do tego przedszkola
za KARĘ. Więc pytanie ,, Jak było tak źle, to dlaczego chodziły tam wasze dzieci?"
Obrażające komentarze pisze tylko jedna zainteresowana osoba, ewentualnie wspólnie z koleżanką, widać to po stylu wypowiedzi, stosowanym słownictwie i co najważniejsze tych samych błędach ortograficznych i stylistycznych.Pisze też sama ze sobą, zwykły hejt.Bardzo brzydki hejt.
Moje dziecko tam uczeszcza i wiem ze dwujezyczne to tylko śmieszna nazwa bo angielskiego mają raz w tygodniu i to tyle z nauki dwujezycznej w tym przedszkolu ale jak tu się odezwać jak w tym roku pani dyrektor wogole nie zorganizowala zebrania a rozmowy w gabinecie nic nie daja
No tak
Po pierwsze po to ma przyznane kształcnie specjalne ponieważ ma pewne deficyty które wynikają z choroby i należy uwzględnić je podczas nauki przedszkolnej. Jeśli nnie nadawałoby się do nauki w grupie integracyjnej tylko do szkoły czy przedszkola specjalnego to miałoby to uwzględnione w orzeczeniu. A skoro dostało kształcenie specjalne to może uczeszacząć do publicznego bądź niepubliczne go przedszkola i dostaje subwencje na to aby zapewnić mu wszystkie rzeczy zawarte w kształceniu to jest ponad 400 zł miesięcznie co starcza na zrealizowanie celów z kształcenia. A tak wogole to trochę dziwne jest to ze ludzie umarli się ze to chłopiec jest winny temu że uciekł bo skoro jest chory to ma iść do szkoły specjalnej. A przepraszam w takim razie gdzie była dyrekcja która przyjmowała to dziecko skoro wiedząc że takie dzieci nie usiłuje upilnowac? Na zakupach bo wiedziała że biznes się rozkreci☺
Cytuję Urzedniczka:
Po pierwsze po to ma przyznane kształcnie specjalne ponieważ ma pewne deficyty które wynikają z choroby i należy uwzględnić je podczas nauki przedszkolnej. Jeśli nnie nadawałoby się do nauki w grupie integracyjnej tylko do szkoły czy przedszkola specjalnego to miałoby to uwzględnione w orzeczeniu. A skoro dostało kształcenie specjalne to może uczeszacząć do publicznego bądź niepubliczne go przedszkola i dostaje subwencje na to aby zapewnić mu wszystkie rzeczy zawarte w kształceniu to jest ponad 400 zł miesięcznie co starcza na zrealizowanie celów z kształcenia. A tak wogole to trochę dziwne jest to ze ludzie umarli się ze to chłopiec jest winny temu że uciekł bo skoro jest chory to ma iść do szkoły specjalnej. A przepraszam w takim razie gdzie była dyrekcja która przyjmowała to dziecko skoro wiedząc że takie dzieci nie usiłuje upilnowac? Na zakupach bo wiedziała że biznes się rozkreci☺
W Wągrowcu nie ma przedszkoli specjalnych, skoro ma orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego powinien w takim byc.Nie musi tez uczyć się żadnego języka obcego, bo po prostu nie nauczy się.A w artykule jest mowa, ze to dziecko bylo w przedszkolu dwujęzycznym, hmmmmm
Co to za nazewnictwo!Ciocia, ciocia, ciocia klocia, dla dorosłych to panie, wykształcone nauczycielki.Dla dzieci, by bylo milej ciocie.Totalny brak szacunku ze strony dorosłych jesli tak nazywają nauczyciela.
Nie przeprosiła
To może powiedz mi dlaczego pani dyrektor wogole się do niczego nie przyznała nie przeprosiła. Udała jakby tej sytuacji wogole nie było. Zero skruchy
Po pierwsze po to ma przyznane kształcnie specjalne ponieważ ma pewne deficyty które wynikają z choroby i należy uwzględnić je podczas nauki przedszkolnej. Jeśli nnie nadawałoby się do nauki w grupie integracyjnej tylko do szkoły czy przedszkola specjalnego to miałoby to uwzględnione w orzeczeniu. A skoro dostało kształcenie specjalne to może uczeszacząć do publicznego bądź niepubliczne go przedszkola i dostaje subwencje na to aby zapewnić mu wszystkie rzeczy zawarte w kształceniu to jest ponad 400 zł miesięcznie co starcza na zrealizowanie celów z kształcenia. A tak wogole to trochę dziwne jest to ze ludzie umarli się ze to chłopiec jest winny temu że uciekł bo skoro jest chory to ma iść do szkoły specjalnej. A przepraszam w takim razie gdzie była dyrekcja która przyjmowała to dziecko skoro wiedząc że takie dzieci nie usiłuje upilnowac? Na zakupach bo wiedziała że biznes się rozkreci☺
Skoro ma przyznane kształcenie specjalne, to dlaczego nie byl w takim przedszkolu.Od wrzesnia bedzie obowiązywał przepisz, ze nauczanie indywidualne bedzie tylko w domu.
Mowa jest o jednym dziecku, czyli pozostałe były zawsze zaopiekowane.Poza tym pisze pani...z tego co ludzie mówią...ludzie w Wągrowcu dużo mówią, o wiele za dużo, głównie szukają sensacji, a najlepiej jesli związana jest z jakimś nieszczęściem, to jeszcze doleją oliwy do ognia.Straszne to.Wszystko z powodu braku zajęcia, czyli pracy.Siedzą w domach i plotkują sobie mamusie, dzieci w przedszkolu, darmowym lub za kasie mężusia, który za granicą zarabia by pani mogła poplotkować.Opinię tę wyrażam na podstawie obserwacji i nie odnoszę jej do konkretnych osób.To dla wyjaśnienia, by ktoś kto ma zbyt dużo czasu nie próbował snuć domysłów o kim konkretnie piszę.
Na każdy pozytywny komentarz byłaby odpowiedź, że pisał ktoś z rodziny lub znajomych. Więc po co?
Tu się pan myli bo po to ministerstwie oświaty ustanowili cala ta subwencje na te dzieci żeby były pieniążki na to aby pozatrudniac odpowiednio wykształcenie osoby żeby mogły zająć się opieką a nie przedszkolanka. W końcu ponad 4 tysiące co miesiąc płynie za każdym dzieckiem z autyzmem tylko trzeba je dobrze rozporządzic a z tego co ludzie piszą pani dyrektor chcąc zaoszczędzić na ludziach sama postanowiła pełnić wiele funkcji na papierku nikogo do dziecka nie dała to mały miał okazję i uciekł. A przepraszam ja na miejscu rodziców bym chyba ta panią dyrektor pozwala bo dostaje grube pieniądze za ich dziecko i nie potrafi zapewnić im opieki. Skandal
No fakt konkurencja zyska i to bardzo ale też trzeba zwrócić uwage ze ile jest tych osób co nie cierpią panią dyrektor. A to raczej świadczy o człowieku bo dobrego człowieka to ludzie by bronili za wszelką cenę i pozytywnych komentarzy powinno być tu więcej
Tez się zastanawiam czemu pan pisze ciągle w taki sposób jakby to matka była winna temu że to dziecko ucieklo. I to ze ludzie obwiniaja zła opiekę w przedszkolu pan komentuje ze to dzieci są zle wychowane. Czym pan się kieruje? Przecież matki w tym przedszkolu nie było a skoro dziecko jest chore ma przyznane kształcenie specjalne to powinno być objete "specjalna" opieka. Te pana wypowiedzi kierują się tylko do rodziców dzieci ale przecież oni są tu neutralni dali dziecko do placówki zalatwiliscie kształcenie specjalne zeby placówka dostała pieniądze na odpowiednią opiekę nie ukrywali tego ze ich dziecko jest trudne a pan jeszcze ze tak powiem oskarża tych rodziców za złe wychowanie i maja się za to wziąć. Przecież to nie etyczne mówić rodzicom dzieci chorych nie źle wychowany tylko chorych ze coś źle zrobili w momencie jak dziecko było pod opieką przedszkola
Radzę zrobić to samo bo co ma wspólnego pana wypowiedź z komentarzami i z artykułem. Pan ciągle pisze o wychowaniu o złych markach ale to przecież w przedszkolu niedopilnowali dziecka a nie matka. A tu przecież chodzi o ten incydent ucieczki a pan sugeruje ciągle ze to mamuśki zawinił albo dziecko bo źle wychowane ze teraz ludzie obrażają panią dyrektor.
I to jest tzw.ELYTA wągrowiecka której wydaje się że inteligencje można kupić za kase ze zmywaka w uk
Najwyraźniej trzyma się z panią dyrektor i chce ochronić jej doBRE imię ale wydaje mi się ze to juz trochę za późno bo przedszkole zamykaja
Tylko tu chodzi o to ze wniosków nie wyciągnięto. Pani dyrektor z nikim nie rozmawia a mimo że obiecywala wyjaśnić ta sprawę ukrywa wszystko i myśli ze to tak przejdzie. Ja mam tam dziecko i szczerze czekam aż dyrekcja okaże choć troszkę kultury i przyzna się do błędu i wyciągnie wnioski bo w tym momencie mam wrażenie ze potraktowała ta cała aferę jakby nigdy nic i boję się że jak za chwileczkę coś zdarzy się gorszego to znów nie okaże skruchy a niech by się mialoto stać mojemu synkowi. Zastanawiam się nad zmianą przedszkola
To jest prywatne przedszkole i to dyrekcja odpowiada za pracowników dzieci i placowke. Bierze za to kasę i to spoczywa na jej obowiązku jak nie potrafi zatrudnić tylu pracowników żeby usiłowali dzieci autystyczne to musi wziąć za to odpowoedzialnosc
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.