- Opublikowano:
- Wyświetlono: 7203
Burmistrz Krzysztof Poszwa wręczył dyrektorskie nominacje
Burmistrz Krzysztof Poszwa wręczył w piątek nominacje dyrektorom wągrowieckich szkół podstawowych i przedszkoli.
Początek nowego roku szkolnego zbliża się wielkimi krokami i w związku z tym burmistrz wręczył akty nominacyjne dyrektorom, aby mogli przygotować swoje placówki do czekających ich wyzwań i jak najlepszego kształcenia młodych wągrowczan.
Spotkanie było również doskonałą okazją do złożenia podziękowań za dotychczasową pracę Hannie Andrzejewskiej, która z końcem sierpnia odchodzi ze stanowiska dyrektora Przedszkola nr 7 „Pod Grzybkiem”.
- Szczególnie dziękuję za to, że przez tyle lat najmłodsi wągrowczanie mogli liczyć na Pani troskliwą opiekę i pełne zaangażowanie, a kadra podnosiła swój profesjonalizm korzystając z Pani wiedzy fachowej i doświadczenia. – powiedział burmistrz Krzysztof Poszwa wręczając pani dyrektor specjalne podziękowania i bukiet kwiatów.
Hanna Andrzejewska od 1977 r. do 1985 r. była nauczycielem w Przedszkolu nr 6 w Wągrowcu. Następnie do 1989 r. pełniła funkcję wicedyrektora Przedszkola nr 8, później przez rok była nauczycielem w tejże placówce, aż związała się z Przedszkolem nr 7, w którym od 1 stycznia 1991 r do 31 sierpnia 2017 r. pełni funkcję dyrektora.
Nominacje dyrektorskie otrzymali:
Przedszkole nr 1 – Małgorzata Borowiec,
Przedszkole nr 2 – Beata Tomkowiak (od dnia 1 lipca 2017 pełniąca obowiązki dyrektora)
Przedszkole nr 6 – Violetta Giżycka
Przedszkole nr 7 – Edyta Semmler-Śróda
Szkoła Podstawowa nr 1 – Grażyna Sarad – pełniąca obowiązki
Szkoła Podstawowa nr 4 – Krzysztof Michalski
Podczas spotkania, odbyło się także nadanie stopni awansu zawodowego na stopień nauczyciela mianowanego. Nominacje z rąk Burmistrza Krzysztofa Poszwy odebrały:
Anna Mazurek (Szkoła Podstawowa nr 4 w Wągrowcu)
Paulina Tylek (Szkoła Podstawowa nr 2 w Wągrowcu)
Magdalena Gąsior (Szkoła Podstawowa nr 3 w Wągrowcu)
Komentarze
Mieszkańcy, rodzice przejrzą na oczy za kilka dni kiedy (niestety) wejdzie w życie to co burmistrz, jego zastępca i radni zaplanowali organizując szkoły podstawowe.
W SP1 uczyć się będą jedynie trzy klasy pierwszaków (a to największy budynek w mieście wśród podstawówek).
W SP2 będą się uczyć do późnych godzin popołudniowych.
W SP4 również nauka będzie do późna - na dwie zmiany.
Tak nieodpowiedzial nej i źle zorganizowanej sieci podstawówek w Wągrowcu jeszcze nie było. Burmistrz bierze na siebie pełną odpowiedzialnoś ć za tę fatalną organizację i złe gospodarowanie obiektami.
Jak można doprowadzić do tego, aby dwie szkoły (sp2 i 4) były przeładowane ponad swoje normy, a sp1 przyjmowała jedynie pierwszaki? Dlaczego zablokowano wolę dziesiątek rodziców, którzy chcieli do sp1 zapisać swoje dzieci?
Pisano już wiele o tym i należy pisać dalej. Moim zdaniem /tak przypuszczam/, że tutaj zagrały personalne układy. Warto przypomnieć, że burmistrz Poszwa zlecił w dużej mierze organizację podstawówek swojemu zastępcy - Panu Smykowskiego.
Warto przypomnieć, że vicedyrektorem sp4 jest jego żona! Nie zawsze, ale w tym przypadku akurat zadziałał konflikt interesów, gdyż Smykowski podjął ewidentnie korzystne decyzje wobec sp4 a skarnie niekorzystne decyzje wobec sp1/gimnazjum. Przez taką politykę z funkcji dyrektora zrezygnowała Pani Kaniewska, która jednak była skutecznym i sprawnym dyrektorem.
Radni i burmistrz zachowali się w tej sprawie antydemokratycz nie. Nie zorganizowano normalnych konsultacji, rozmów, kampanii informacyjnej. Skutki tych poczynać już za kilka dni zobaczymy w praktyce. Szkoda, że dzieci na tym stracją, bo burmistrz nie potrafi prowadzić zrównoważonej polityki i wykorzystywać adekwatnie zasobów lokalowych miasta, którym zarządzą. Jak zwykle musiały wziąć górę personalne układy - sympatie - przyjaźnie itd...
Żadna z podstawówek od września nie będzie szkołą pracującą jednocześnie na jedną zmianę i działającą w jednym budynku.
To jednak powinno być powodem do wstydu dla zarządców miasta. W radzie miasta zasiada tylu nauczycieli a jednak "spartolili" sprawę. Pytanie czy celowo czy z braku kompetencji czy może z niezdrowego strachu przed burmistrzem...? Jeżeli radni nie potrafią zorganizować dzieciom wysokiego poziomu nauczania i komfortowych warunków, to po co nam tacy radni? Po co taki burmistrz?
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.