- Opublikowano:
- Wyświetlono: 9661
Wągrowczanie zasponsorowali studia burmistrzowi
Burmistrz Krzysztof Poszwa ukończył dwumiesięczne studia podyplomowe „Organizacja i Zarządzanie — Menedżer w oświacie”. Pieniądze na konto uczelni przelał Urząd Miejski w Wągrowcu.
Na konto Gnieźnieńskiej Szkoły Wyższej Milenium wpłynęła kwota 2 850,00 zł tytułem zapłaty za studia podyplomowe burmistrza. Pieniądze za dwumiesięczne szkolenie od 12.05 do 07.07.2017 r. przelał Urząd Miejski w Wągrowcu. Wągrowczanie zasponsorowali studia burmistrzowi, bo przecież pieniądze publiczne pochodzą głównie z podatków płaconych przez mieszkańców.
Krzysztof Poszwa tłumaczy, że urzędnicy w Polsce mają obowiązek podnosić swoje kwalifikacje, zwłaszcza gdy dochodzi do zmian w prawie. Zdobyta wiedza jest mu niezbędna do podejmowania racjonalnych i opartych na prawie decyzji. Swoją drogą ciekawe ilu innych urzędników dostało taki "publiczny" prezent.
Na stronie Gnieźnieńskiej Szkoły Wyższej Milenium czytamy, że studia „Organizacja i Zarządzanie — Menedżer w oświacie” przeznaczone są dla osób pełniących lub zamierzających pełnić funkcje kierownicze w oświacie, nie ma wzmianki o urzędnikach.
Czyżby burmistrz zamierzał zostać dyrektorem szkoły?
Publikujemy skan przelewu z Urzędu Miejskiego na konto GSW Mielnium
© Roman Kowalczewski
Komentarze
Kościuszki to droga wojewódzka nie miejska. Na pocieszenie powiem, że w przyszłym roku ma się rozpocząć całościowy remont tej ulicy.
Portal porusza prawdę, otwiera oczy mieszkańcom, jest obiektywny.Co tam woda, wody wokół mnóstwo.Portal wody nie leje.
No co tak jak w Poznaniu jest toleracja
Bardzo to wszystko zastanawiające. Media powinny dogłębnie zbadać i monitorować ten temat. Wszystkie ruchy i decyzje burmistrza do tej pory nie napawają optymizmem i przekonanie, że robił to dla dobra miasta. Dziwna, bardzo dziwna sprawa.
Więc nie polityk, tylko człowiek dla którego są ważni mieszkańcy, z wizją rozwoju miasta. Szukamy kandydatury.
Myślę że miastu trzeba kogoś kto zna przepisy, zna samorząd, lubi swoich mieszkańców, ma jakieś sukcesy w zarabianiu kasy poza "państwowym" stołkiem i dzięki temu nie pcha się do władzy po zarobek, odrobina wizji rozwoju miasta i zdolności dogadywania się z ludźmi o innych poglądach też pożądana. Ani Poszwa ani Berendt tego nie mają więc czekamy na ciekawą kandydaturę.
,,Wrogów" na swoich zastępców się nie wybiera. Czyli chyba miał do nich zaufanie i akceptował ich styl zarządzania. A może po linii partyjnej zostali wybrani na zastępców? Niestety nic innego nie przychodzi mi do głowy. Może mnie oświecisz?
Jacy przyjaciele ? Nigdy nie byli, nie są i nie będą cała ta trójca...
Czyli przyjaciele????
To za rządów Berendta jako dyrektora ZSP1 jego zastępcą przez wiele lat był obecny przewodniczący rady Wiesław Zając. To Berendt zrobił swoim zastępcą obecnego wiceburmistrza Bogdana Smykowskiego. Jak funkcjonowali wicedyrektorzy Zając i Smykowski, to najlepiej zapytać tych, co mają ze szkołą do czynienia
Jest w tym dużo prawdy, a może i cała prawda. Politycy to zło konieczne demokracji z układami, kolesiowskimi priorytetami, narzucający innym swoje poglądy jedynie słuszne. Brak wśród nich fachowców, których potrzeba do budowania czegoś nowego, bardziej doskonałego, brak dbałości o obywatela za to o własną kieszeń jak najbardziej. Jednak Berent bije na głowę Poszwę w organizacji i zarządzaniu, i na pewno jest lepszym kandydatem na burmistrza. Zapowiedział, że wystartuje to ta nieudaczna ekipa z Poszwą na czele już ma goraco w gaciach i niech się boją, bo z Berentem mogą mieć mikre szanse na utrzymanie tego niekompetentnego i układowego tworu jaki stworzyli obecnie w urzedzie.
Pan Berent będzie taki sam, a moze nawet gorszy gdy tylko poczuje ciepło stołeczka i pieniążki zabrzęczą na koncie. Władza ludzi zmienia i nie ważne co kto obiecuje. Wszyscy potem postępują tak samo- tylko kasa się liczy!
Może doczekamy się debaty między burmistrzem a p. Berentem. Byłoby ciekawie,ale wątpię czy się panowie odważą.
Dlaczego tak "specyficznie" organizuje oświatę?
Do czego to zmierza? Bo że do czegoś zmierza to jasne jak słońce.
Najpierw mówiło się, że w miejsce gimnazjum nic nie będzie bo ma być wcielony obiekt jako filia sp4 - takie coś było jednak prawnie zabronione, więc stworzono sp1 do której podobno mają być przenoszone dzieci z sp4 ale nie jako uczniowie sp1 tylko sp4.
Czy to prawda? Może ktoś coś wie? Jeśli tak to trudno o większy absurd, bo jeśli już jakieś dziecko ma być przeniesione do sp1 to chyba powinno mieć status ucznia sp1 prawda?
Dlaczego taki chaos panuje? O co tutaj chodzi?
Mówi się też, że burmistrz chce aby w budynku albo sp1 albo sp4 przeniesiono szkołę prywatną Millenium.
Po to byłaby mu ta podyplomówka z zarządzania oświatą? Może chce być dyrektorem prywatnej szkoły?
Smutne jest że zamiast od początku otwarcie i przejrzyście organizować szkoły to nauczyciele i rodzice żyją od plotki do plotki denerwując się brakiem stabilizacji i pewności czy jutro nie wywróci się coś o 180 stopni.
Czas z tym skończyć. Albo Pan burmistrz robi konsultacje i realizuje interes społeczny, albo niech ustąpi miejsca bardziej kompetentnym osobom.
Pan Berent a obecny burmistrz to różniaca niebo a ziemia i na pewno mimo pozostawania w jednej partii jest im grubo nie po drodze sądząc po dokonaniach obu panów. Więc zmiana byłaby bardzo duża i ze wszech miar pozytywna
Podniosą też dziady poszwy jak będzie po wyborach i wygra ten co już wyborców nie bedzie przez cztery lata potrzebował Już jeden dziad poszwy co był podniósł o 30% te dobra, więc nie chrzań gościu.
Bez przesady. A stare miasto, kto wyremontował np ul. Bydgoska, Powstańcow? A dworzec? Poprzedni burmistrz nie dbał aż tak o pijar. Nie miał na to czasu.
Co się tak czepiacie t6ch kredytów czy ty do lub mieszkanie bez kredytu kupiłeś? Każdy we wlasnym budżecie domowym jaki i firmowym wie na co go stać
To juz wiadomo dlaczego nic sensownego nie zrobili przez tyle lat.
Po tym co dzieje się z podstawówkami ja się zwyczajnie boję czy to nie zmierza wszystko do likwidacji jednej z nich (sp1 lub sp4) i przeznaczenie jej na prywatną szkołę podstawową lub średnią... Niestety dotychczasowe poczynania nie napawają optymizmem i zaufaniem do burmistrza i posłusznych mu radnych :(
Myślę, że nie powinno się w taki sposób obrażać absolwentów szkoły Millenium. Poszwa Poszwą i jego finansowanie studiów trzeba ewidentnie wyjaśnić, ale nie obrażajmy absolwentów szkoły. Dzisiaj studia się bardzo upowszechniły i być może poziom uczelni prywatnych powinien być wyższy albo programy nauczania inaczej skonstruowane tak, aby były nastawione na umiejętności tak, żeby później w zawodzie się przydały. Tymczasem mamy na tych uczelniach nieżyciową teorię i totalny brak współpracy z biznesem. Uczelnie sobie, pracodawcy sobie.
Pan Poszwa przy swojej pensji nie powinien finansować sobie studiów.
Ale przy okazji krytyki (zasłużonej) dla Poszwy nie obrażajmy absolwentów. Pliiis :)
Krzychu mógłby się tam ubiegać co najwyżej o posadę ciecia.
Mało prawdopodobne, ZSP 1 jest pod nadzorem Powiatu. Nikt stamtąd, łącznie ze starostą, by Krzycha tam nie wpuścił na takie stanowisko jak dyrektor (na nauczyciela zresztą też nie). Już bardziej prawdopodobne dla mnie jest to, że obejmie jakieś stanowisko w tym całym Millenium.
niedawno czytałam,że pewien Dyrektor planuje startować w wyborach na burmistrza. Może zamiana stołeczków
Jeśli rzeczywiście prawo pozwala na robienie takich studiów z pieniędzy miasta to ok. Nie jest to jednak mile widziane, żeby burmistrz zarabiając tak dużą pensję jeszcze brał kasę na studia i to na kierunku, który mu się przyda po zakończeniu kadencji, bo chyba nikt nie wierzy w to, że skończył te studia, żeby lepiej wdrażać reformę??? Póki co wdraża ją w sposób skandaliczny. Sp2 i sp4 są przykładem jak nie organizować szkół. Ciasne, na dwie zmiany, dzieci po piwnicach, a obok sp1 stoi pusta a mogłaby przyjąć spokojnie z 5-6 klas do siebie.
Zastanawia po co Poszwie takie studia oświatowe? Trzeba mieć konkretne cele, żeby kończyć takie właśnie studia...
Słuszne są podejrzenia, że zrobił te studia bo planuje być dyrektorem jakiejś szkoły. Oby tylko nie okazało się, że od początku tak rozłożył podstawówki, żeby któraś z nich miała się "sprywatyzować" na komercyjną szkółke, którą on poprowadzi na wypadek przegranej drugiej kadencji. Pożyjemy zobaczymy...
Druga zastanawiająca sprawa to dlaczego burmistrz decyduje się akurat na takie studia z zakresu zarządzania oświatą? Takie studia wybierają osoby, które poważnie myślą lub mają taki wymóg, ewentualnie propozycję objęcia stanowiska dyrektora danej szkoły.
Z uwagi na to, że burmistrz nie jest nauczycielem to nie może zostać dyrektorem państwowej szkoły. Prywatnej już tak.
Zastanawiam się czy ma to związek z organizacją podstawówek, którą przeprowadza burmistrz. Swego czasu ludzie pisali na forum, że wszelkie działania (szeroko nierozumiane działania) zmierzały początkowo do likwidacji szkoły gimnazjum i utworzeniu tam prywatnej szkoły. Jednak rektor Millenium szybko to zdementował, jakoby nie był zainteresowany. Jednak owe dementi wcale nie stało w sprzeczności z tym, że kiedyś taka opcja nie będzie rozpatrywana.
Rektor Millenium tak to bowiem dementował:
Cytat: zastanawiające było wówczas sformułowanie:
Cytat: Na dziś. Zatem w przyszłości mogą pojawić się chęci na następne przedsięwzięcia.
Oby tylko nie kosztem którejś z wągrowieckich podstawówek. Jeśli Millenium chce tworzyć prywatną edukację to niech szukają komercyjnego najmu prywatnych lokali.
To są tylko domysły ale bardzo wiele osób boi się, żeby z tego zamieszkania wokół podstawówek nie wynikneło to, że któraś z nich (sp1 lub sp4) ma przestać działać. Tego obawia się wiele osób. Dotychczasowa komunikacja z nauczycielami, rodzicami była w tej sprawie niemal zerowa, chaotyczna. Ludzie mają poczucie, że gdzieś na górze zapadają wcześniej decyzje w zaprzyjaźnionym gronie. Nie było konsultacji i wysłuchania wszystkich stron.
Teraz z niewiadomych powodów dzieciaki poupychane są w sp2 i sp4 a budynek gimnazjum przyjmuje do sp1 jedynie pierwszaki. Czemu ma służyć takie coś? Jaki jest cel?
No dokładnie! Zaraz jak objął urząd to przyznał sobie najwyższe z możliwych wynagrodzeń. Niestety radni to w większości poprali.
Swoją drogą poruszyłeś ciekawy temat, bo tak zastanawia mnie teraz czy Millenium zatrudniłoby u siebie pracownika wiedząc, że był ich studentem i absolwentem.
Głupot nie opowiadaj! Wilczyński ścibolił kasę na szkolenia dla pracowników a sam jeździł na bezpłatne konferencje. Zresztą nie potrzebował na 2 miesiące przed rokiem szkolnym dowiadywać się jak działa oświata. Gdyby Kamiński poprosił Wilczyńskiego o sfinansowanie podyplomówki to wysłałby go do lekarza a nie na studia. Albo była kasa z UE i się szkolił ten i owy albo tylko merytoryczni pracownicy za max 200zł szkolenie. Nie ma ani jednego urzędnika, który skończyłby dofinansowane przez miasto studia. Nie pisz bzdur jak nie siedzisz w temacie.
Wstyd!!!! Co na to jego radni? Nadal stoicie murem za taką osobą? Najbliższe głosowania pokażą czy budzicie się drodzy radni ze snu. Jeśli Poszwa będzie miał nadal większość w radzie miasta mimo tańca chocholego wokół likwidacji gimnazjum oraz kolejnych wpadek taka jak ostatnia to możecie drodzy radni pakować manatki w 2018!!!
Ma swoje 5 minut teraz i rąbie ile wlezie
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.