40-latka ze Skoków utopiła się w stawie

Cytuję Arkady:

Cytuję Zygzak McQueen:

To, że ktoś jest napity, to nie znaczy, że musi utonąć w niezabezpieczonych stawach. Może policja i prokuratura zbada ten wątek sprawy: jak zabezpieczone są stawy w Skokach? Czy nie powinny być ogrodzone? Nie można ich wielkości zaliczyć do zabudowy zagrodowej. To jest przedsiębiorstwo i nie wystarczy tabliczka z napisem "Teren prywatny"+kamerki na drzewach!! Co na to właściciel lub właściciele?

Poważnie? Może jeziora i rzeki też ogrodzimy bo a nuż ktoś wpadnie i się utopi... One też są niezabezpieczone. Proponuję w ogóle z domu nie wychodzić. Krawężnik to też niewystarczające zabezpieczenie między ulicą a chodnikiem. Można z takiego niezabezpieczonego chodnika wpaść pod samochód i to nie tylko po alkoholu...

Poważnie?
1. Rzeki i jeziora to natura, stawy to wymysł człowiek w celu zarobkowym.
2. w ruchu drogowym i niebezpiecznych sytuacjach jest zawsze 2 uczestników. Kierujący musi zachować szczególna ostrożność, a szczególnie widząc pijanego na chodniku. To tak dla twojej informacji potrącając pijanego odpowiadasz przed sądem, a zabijając to już masz duży problem. Tak więc twoje porównanie jest beznadziejne i świadczy tylko o dyletanctwie i braku wiedzy.

Cytuję Zygzak McQueen:

To, że ktoś jest napity, to nie znaczy, że musi utonąć w niezabezpieczonych stawach. Może policja i prokuratura zbada ten wątek sprawy: jak zabezpieczone są stawy w Skokach? Czy nie powinny być ogrodzone? Nie można ich wielkości zaliczyć do zabudowy zagrodowej. To jest przedsiębiorstwo i nie wystarczy tabliczka z napisem "Teren prywatny"+kamerki na drzewach!! Co na to właściciel lub właściciele?

Każdy pijak powinien mieć przydzielonego z urzędu ochroniarza, żeby sobie nie zrobił krzywdy.

No szkoda znałam ją fajna dziewczyna no ale niestety alkohol ma swoje skutki