- Opublikowano:
- Wyświetlono: 3138
Nowe trójczłonowe szynobusy na linii Wągrowiec — Poznań
Na linii kolejowej Wągrowiec — Poznań zaczną kursować nowe szynobusy. Impulsy II będą trójczłonowe, co bez wątpienia wpłynie na komfort podróżnych i rozładuje tłok, jaki obecnie panuje w szynobusach.
Jak informuje przewoźnik Koleje Wielkopolskie, nowe trójczłonowe jednostki spalinowe już lada moment wyruszą w trasę.
- Pojazdy te stanowić będą istotne uzupełnienie naszego taboru, będą obsługiwać połączenia głównie na liniach Poznań – Wągrowiec – Gołańcz oraz Poznań – Grodzisk Wlkp. – Wolsztyn – poinformował przewoźnik.
Przetarg rozstrzygnięto w lipcu 2019 roku, wtedy to Koleje Wielkopolskie wyłoniły dostawcę czterech nowych trójczłonowych spalinowych zespołów trakcyjnych typu 36WEhd.
Firma NEWAG S.A., jako zwycięzca przetargu zadeklarowała dostawę odpowiednio, pierwszych dwóch składów w terminie 410 dni od daty podpisania umowy. Łączna wartość zamówienia podstawowego (4 składów) opiewa na kwotę 94 956 000 złotych brutto. Planowane dofinansowanie tego przedsięwzięcia w ramach WRPO 2014+ („Rozwój publicznego transportu zbiorowego w Wielkopolsce poprzez zakup spalinowego taboru kolejowego, działanie 5.2) wynosi 66 368 000 złotych.
Impuls II jest sztandarowym produktem nowosądeckiej firmy, wywodzącym się z rodziny pojazdów Impuls pierwszej serii. Wyróżnia się funkcjonalnością oraz zastosowaniem zaawansowanych rozwiązań konstrukcyjnych. Projektując pociąg, konstruktorzy szczególną uwagę zwrócili na bezpieczeństwo. Specjalnie zaprojektowany pulpit rozbudowany dookoła fotela maszynisty pozwala na dostrzeżenie obiektów znajdujących się w niewielkiej odległości od czoła pojazdu. Prędkość eksploatacyjna Impulsów wynosi 160 km/h.
Wersja trójczłonowa z pewnością rozładuje tłok, jaki obecnie panuje w szynobusach na linii Wagrowiec — Poznań — Wągrowiec.
Komentarze
Nawet jak będą elektryki a ilość stacji zostanie to czas przejazdu nie ulegnie zmianie.
Należy o to walczyć, a nie o jakieś pierdoły...
Tego typu pociągi to powinny jeździć już od 2-3 lat. Ciekaw jestem, ilu pasażerów już straciła kolej z powodu notorycznego podstawiania krótkich szynobusów? Wątpię, żeby taka "radosna" wiadomość spowodowała, że setki osób, które przesiadły się z powrotem do aut, nagle wróciły do pociągów.
Zresztą lepiej nie, niech się nie przesiadają. Bo znów opłacani z naszych podatków będą mieli problem na kolejne lata, jak rozładować tłok. Więc drogą logiki, dłuższe czterowagonowe pociągi powinny się pojawić za około 5 lat... :)
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.