- Opublikowano:
- Wyświetlono: 4606
Strefa żółta w całym kraju, wracają maseczki na ulicach
Premier Mateusz Morawiecki w trakcie trwającej właśnie konferencji poinformował, że od 10 października cały kraj będzie w strefie żółtej.
Strefa żółta rozszerzona na cały kraj to powrót masek ochronnych. Od 10 października maseczki należy nosić:
🔸w miejscach ogólnodostępnych - chyba że będzie zachowana odległość półtora metra;
🔸w zakładach pracy oraz w budynkach użyteczności publicznej;
🔸w obiektach handlowych lub usługowych;
🔸w trakcie sprawowania kultu religijnego, w tym czynności lub obrzędów religijnych, w budynku użyteczności publicznej przeznaczonym na potrzeby kultu religijnego oraz na cmentarzu;
🔸w środkach publicznego transportu zbiorowego.
W strefie żółtej w autobusach, tramwajach i metrze pasażerowie mogą zająć wszystkie miejsca siedzące albo 50 proc. miejsc siedzących i stojących określonych w dokumentacji technicznej pojazdu.
W przypadku korzystania z barów i restauracji obowiązują te same reguły, co w strefie czerwonej tzn. klienci barów i restauracji muszą mieć założoną maseczkę do czasu zajęcia miejsca, w którym będą jeść. Obowiązek zasłaniana ust i nosa obowiązuje również obsługę. Dodatkowo na każdego klienta powinny przypadać co najmniej cztery metry kwadratowe powierzchni.
W żółtej strefie wesela i inne uroczystości rodzinne można będzie organizować przy zachowaniu limitu 70 osób. W czasie zabawy nie trzeba zakrywać ust oraz nosa.
Wydarzenia religijne odbywające się w zamkniętym pomieszczeniu i na wolnej przestrzeni można organizować w żółtej strefie bez limitu osób. Należy jednak pamiętać o zakrywaniu ust oraz nosa. Obowiązek ten nie dotyczy osób sprawujących kult.
W żółtych strefach jest dopuszczalne organizowanie wydarzeń sportowych i kulturalnych. W obu przypadkach widownia może być zapełniona tylko w 25 proc., jeśli publiczność nosi maseczki ochronne. Jeśli wydarzenie kulturalne odbywa się na wolnej przestrzeni, może w nim wziąć udział tylko 100 osób.
Właściciele siłowni i klubów fitness muszą zadbać o to, aby na każdego użytkownika placówki przypadało co najmniej siedem metrów kwadratowych. W żółtej strefie kina mogą działać, pod warunkiem, że goście zajmą nie więcej niż 25 proc. miejsc oraz będą zasłaniać usta i nos.
Komentarze
ty w ogole rozumiesz co napisałeś?
o gorsza naczelny przygłup PIS-Janowy wkleja tutaj wypowiedzi niezrównoważonego intelektualnie blogera Matka Kurka, czyli Piotra Wielguckiego. Ten oszołom już przegrał kilka spraw przed sądami za znieważanie Jurka Owsiaka. Takie barany jak PIS-Janowy i Matka Kurka, nie dają nic na WOŚP, a krytykują tą instytucję. Jeżeli nie dajecie nic na WOŚP to morda w kubeł, a nie drze ryje i wypisywać brednie.
Teraz fan Wielgukiego, czyli PIS-Janowy wypisuje brednie o OVID-19. Idź baranie do szpitala lub DPS-u, pomóż przy obsłudze ludzi chorych na COVID-19 i opowiedz im te swoje brednie. Nie znasz nikogo chorego na COVID-19? Do niedawna tak było. Ja znam już dwie osoby. Jedna odczuwała ból w płucach (to osoba w wieku 36 lat), a druga to osoba 70 lat i jest w szpitalu bo jej stan jest ciężki. Wcześniej ta osoba przebywała w domu, ale po kilku dniach poczuła się bardzo źle. To są osoby z Wągrowca.
PIS-Janowy nie wypisuj więc swoich bredni na temat OVID-19, bo to już nie jest choroba na którą nie zachorował nikt z naszego najbliższego otoczenia. Brednie Matki Kurka na temat COVID-19, to takie same brednie jak na temat WOŚP. W takie brednie mogą wierzyć przygłupy twojego pokroju.
PIS-Janowy, odpowiem tobie przygłupie w twoim języku. Jedyne co jest dla ciebie ważne, to mieć kogo wyruchać i spłodzić kolejne upośledzone intelektualnie dzieci, które wyrosną na darmozjadów jak ich ojciec. Poza tym jesteś tak postępowy, jak twoje obsrane gacie i przepocone dżinsy. Nabijasz się z ludzi biegających w leginsach wyprodukowanych do tego. Czyli nabijasz się też ze sportowców. Nie wiesz przygłupie, że ludzie biegają w leginsach po to, aby zmniejszyć opory powietrza i przez to mniej się mączą podczas biegu lub jazdy rowerem. Postęp i cywilizacja, dla takiego przygłupa jak PIS-Janowy, to coś obcego. On tęskni za dawnymi słusznie minionymi czasami, czyli za komuną, kiedy żyło mu się dobrze jak w PGR. Jak taki przygłup ma nie tęskni za komuną kiedy żył w grajdołku, który sami okradali i żyli z tego o im państwo dopłaci. Dziś cieszy się z 500+, 300+, 13-ta emerytura, 14-ta-emerytura, itd. Takie darmozjady jak PIS-Janowy potrafią żyć tylko na koszt podatników, nie dając nic w zamian. Tęskni za tym, aby mógł kombinować i kraść jak za komuny.
Ty nie masz rodziny.Jesteś sam jak palec.Jeśli jesteś taki chojrak,to idz do jakiegokolwiek szpitala i zacznij pomagać przy opiece tych zakażonych i powiedz im że ten wirus to ściema,a oni zachorowali na trochę inną grypę
Hmm, tego o Jarosławie Polski Zbawie nie wiedziałem bo wyczyścił swoje teczki w archiwach SB w latach 90' ale widzę, że minister Zero znalazł jednak jakieś haki na dewelopera-naczelnika i kazał przekazać do kolportażu z ministerialnej trollowni.
Dzięki tej jednej zmiennej wyznawcy świętej szmatki stanowią w tej chwili najliczniejszą grupę wyznaniową na świecie. Z całą pewnością pokonali dwie gigantyczne religie monoteistyczne, to jest: chrześcijanizm i islam. Innym fenomenem tego ciemnogrodu jest to, że przed obiektem kultu klękają i krucjaty urządzają ateiści ze skrajnie lewicowymi bojownikami. Dzieje się to wszystko wyłącznie dlatego, że w telewizjach i w Internecie kapłani nowej religii non stop podpierają swoim „autorytetem” fundamenty wiary i utrzymają żar fanatycznego przekonania o świętości szmatki. Nie od dziś wiadomo, że z fanatyzmem religijnym i szczególnie parareligijnym, rzeczową polemiką i nawet rzeczowymi dowodami walczyć się nie da. Gdyby dziś przedstawiono niepodważalny dowód na to, że po śmierci nie trafia się na niebiańską polanę, gdzie na nieboszczyka czeka 100 nagich dziewic albo 100 nagich prawiczków, to odzew byłby tylko jeden. 1000 muzułmanów wysadziłoby się w powietrze razem z siedzibami naukowców i mediów, które te bluźnierstwa powielają.
Od początku garstkę rozsądnych ludzi stygmatyzowano i po to są te święte szmatki. Kto nie posiada szmatki, ten jest profanem i co więcej szatanem zesłanym na Ziemię, aby zgładzić „odpowiedzialną” i „nie egoistyczną” ludzkość. Zwracam uwagę, że mamy tutaj do czynienia z odwróconą stygmatyzacją, nie posiadanie szkarałatnej litery, ale brak posiadania stanowi najwyższy stopień profanacji. Taka forma wyłapywania innowierców jest jednocześnie bardzo skuteczna, bo widoczna gołym okiem, jak i nie pozostawiająca miejsca na ucieczkę, poza własnym domem, a i to nie zawsze. Na tej wojnie nie ma dyskusji i jeńców, od początku garstkę rozsądnych ludzi zagoniono do obozów koncentracyjnych, a na bramie powstały napisy w stylu: „Niewola czyni wolnym”. Jedyną skuteczną metodą zwalczania zabobonu i sekciarskiej działalności jest miecz i ogień. Mieczem wyciąć, ogniem wypalić wszelkie zło, które zagraża człowieczeństwu w takim stopniu, jakiego dawno niewidziano. Oczywiście posługuje się metaforą, przecież nikt rozsądny nie będzie z maczetą biegał po ulicach i tym bardziej podpalał stosów, natomiast trzeba sobie jedną rzecz jasno powiedzieć. Fanatyków się nie przekonuje, fanatyków się tępi, do czego potrzeba odwagi, ale nie takiej rycerskiej sprzed lat, wystarczy zwykła, cywilna odwaga. Dopóki ludzie myślący i szanujący dorobek naukowy znany od stuleci, nie zaczną jasno i dobitnie drwić ze świętej szmatki, jak drwiono z foliowej czapeczki, sekta będzie trwać w takiej przytłaczającej skali. Żadnej sekty nie da się wytępić do cna, ale na pewno można i trzeba ograniczać zasięg wpływów, który w tej chwili jest jednym wielkim nadętym balonem. Wystarczy jedna szpilka, żeby ten zabobon przekłuć, ale potrzeba wielu rąk by ją unieść i wbić. Wokół całej tej groteskowej religii zbudowano potężne pole siłowe, o czym przekonał się najważniejszy polityk na świecie – Donald Trump. Papieże szmacianej sekty zagłuszyli jego głos, gdy krzyknął wprost, czym jest ta mistyfikacja, ważne jednak jest to, że krzyknął! Krzyczmy i my, wszyscy ludzie dobrej woli, wiary i rozumu, bo to już nie chodzi o to kto ma rację, ale o to kto przeżyje. Wyznawcy świętej szmatki doprowadzili do wielu tragedii i szykają jeszcze większe. Dość ciemnogrodu, dość fanatyzmu, czas na cywilizowaną wojnę!..."
Zwracam najwyższą uwagę, że wszystkie przywołane przykłady są do bólu oczywiste, nie trzeba kończyć szkoły, aby odróżnić kobietę od mężczyzny, dopiero „naukowcy” i „eksperci” doprowadzili tę prostą czynność poza granice paranoi. Jeśli zatem można wmówić ludziom, przy pomocy gwałtu intelektualnego, każdą brednie, to co dopiero można zrobić z taką „naukową” zbitką jak „Sars-cov-2”, w zmutowanych wersjach Covid–19 i koronawirus? Cuda, Panie! Cuda! I tak też się właśnie dzieje od samego początku i skoro jesteśmy na początku, to jeden wybitnie medialny wirusolog, który powie, co tylko sobie media zażyczą, swoją karierę zaczął od prostej konstatacji. Niejaki prof. Gut powiedział w połowie marca, że mamy do czynienia ze zwykłą grypą, mutacją grypy dokładnie, którą podpięto pod media. Jeszcze przez kilka dni nikogo ta diagnoza nie raziła, nie bulwersowała i przede wszystkim nie była brutalnie zwalczana. Po dwóch tygodniach ktokolwiek powiedział, że ta grypa jest babą, nie wybitnie groźną „osobą niebinarną”, zostawał „plaskoziemcą”. Istnieją w tej chwili trzy największe grzechy, tępione z całą mocą z przez reżim „pandemiczny”: 1. Podważanie „pandemii”. 2. Nie noszenie kagańców. 3. Porównywanie Covid–19 do grypy. Dziś zajmę się wyłącznie ostatnim „grzechem”. Modny Sars-cov-2 nie tylko jest podobny do grypy, ale jest do tego stopnia tożsamy, że nie sposób go odróżnić bez specjalnego „testu”. Sars-cov-2 ma identyczne objawy jak grypa, identycznie też przebiegają poszczególne stany choroby, od lekkich przez stany „łóżkowe”, do szpitalnych, aż po zgony. Wbrew powszechnej bredni, że Sars-cov-2 wywołuje „galeretowatość płuc”, a grypa nie, wiedza medyczna dostępna na każdym kroku mówi dokładnie coś innego. Grypa wywołuje powikłania wielonarządowe, po ciężkich stanach grypowych pacjenci zawsze umierali pod respiratorami, mieli zniszczone płuca, serce i nieliczni doczekali się przeszczepów. Nie ma żadnych zasadniczych różnic pomiędzy Sars-cov-2 i grypą, te różnice występują wyłącznie na poziomie, który nazywa się mutacją. Każdy wirus grypy jest trochę inny od „konkurencji” i tak też wygląda Sars-cov-2. Z czym w takim razie mamy do czynienia? Na początek przedstawię krótką listę z danymi. W pierwszym tygodniu października odnotowano w Polsce 53 tysiące przypadków grypy, zero zgonów, a przez ostatni miesiąc wykonano zaledwie 5 testów. W analogicznym okresie w 2019 roku, przypadków było 111 tysięcy. O ile odrzucimy idiotyczny argument, że to efekt „maseczkowy”, bo przecież nie może być tak, że maseczki jednocześnie wywołują rekordy Sars-cov-2 i redukują grypę, to całość stanie się jasna. Oto przepis na „pandemię”! Weź jeden z kilkudziesięciu koronawirusów, które wywołują grypę, nazwij go pięknie i groźnie jednocześnie, rób zamiast 5 testów 45 tysięcy, połącz zgony na nowotwory, zawały serca, miażdżycę, zapalenie wyrostka z pozytywnym testem i gotowe! Do mediów i statystyk na niewyobrażalną dotąd skalę, podłączono pospolitą mutację grypy, czyli chłopu doprawiono cycki i tak powstała jedna wielka histeria w postaci „pandemii niebinarnej”. Ponieważ skala pomimo wysiłków i tak nie jest taka, jakiej oczekiwano, to w ostatnim etapie dodano grypę „bezobjawową”. Z kolei porównywanie Covid–19 do „zwykłej grypy” jest grzechem śmiertelnym, bo „zwykłej grypy:” prawie nikt się nie boi. Jednym zdaniem. Nic nowego w świecie przyrody i medycyny się nie dzieje, cała reszta to inżynieria społeczna, polityka, biznes i media...."
I tyle w skrocie co sam zauwazam od dawna a tepe ktorym odcieto tlen maskami nie moga tego skumac ...
Taki to wasz wymiar sprawiedliwości rodem z komuny. Ale co tam, nagle znajdziesz w mojej rodzinie jakiś twoich komuchów. Nie mam zamiaru tobie tłumaczyć skąd jestem i jakie katorgi za komuny przeżyła moja rodzina. Po co takiemu prostakowi, cokolwiek tłumaczyć. Żyjesz w swoim jakimś matrixie, który rozumieją tylko przygłupy twojego pokroju.
gembarzewo, mandaty zmiana imienia typowe ubeckie teksty i metdoty
Jackson tez swego czasu w namiocie tlenowym spal ... i skonczyl sie nedznie ..
A mandatu nie zapłacę bo nie policja mi go nie wystawi bo nie ma takiej podstawy prawnej.
Dodatkowo Policja może otrzymać zaświadczenie o stanie zdrowia pacjenta, gdy pacjent zwolni lekarza z zachowania tajemnicy, gdy zaświadczenie zostaje wydane na żądanie prokuratora lub sądu albo gdy pacjent jest badany na zlecenie policji.
Kobieto zrozum, że w rozporządzeniu jest mowa o zaświadczeniach lekarskich, których LEKARZE NIE BĘDĄ i NIE MOGĄ WYSTAWIAĆ bo też nie ma do tego podstawy prawnej.
To ostatnia co napisałem, bo jesteście tak odporni na wiedzę, że bez sensu abym się produkował.
Dużo Zdrowia
Tyle i dawajcie się dale strzyc baranki i lemingi.
A jeszcze jedno - właśnie ustawy i odpowiednie prawo są po to aby regulować poprawne stosunki społeczne. Ale jak ktoś tego nie rozumie to trudno.
To było pytanie retoryczne i podchwytliwe na które dałeś się złapać tak jak na to się łapiesz co robi z Tobą ten czy inny rząd - sami latają bez maseczek a Tobie nakazują je zakładać i lasy zamykają....jprd żal mi Ciebie i Tobie podob ych
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.