- Opublikowano:
- Wyświetlono: 1390
U nas się pisze! Kolejne książki rodzimych autorów
Nie tak dawno ukazała się książka z niepublikowanymi dotąd wierszami wągrowieckiej poetki Jolanty Nowak-Węklarowej. Teraz czas na kolejne trzy tytuły rodzimych autorów.
Jako pierwsza światło dzienne ujrzała powieść młodej dziewczyny z małej wsi niedaleko Wągrowca. Autorka przybrała pseudonim Mia N. Blake, a swoją pierwszą powieść zatytułowała „(Nie)znajomy”. W serwisie lubimyczytac.pl średnia ocena omawianej pozycji, to 6.9. Książka jest niewątpliwie bardzo różnorodna. Od kiepskiego romansu, przez lekki erotyk, do thrillera psychologicznego. Zdecydowanie najlepiej czyta się ostatnią część. Ale… przeczytajcie i oceńcie sami.
Druga w kolejności ukazała się „Pechowa dziewczyna” Weroniki Karczewskiej-Kosmatki. To bardzo udany debiut literacki! Książka opowiada historię 25-letnej kobiety; kobiety odważnej i przebojowej. Głównym wątkiem powieści jest relacja damsko-męska, jednak nie dominuje ona treści. Interesujące wątki poboczne bardzo urozmaicają fabułę i jednocześnie powodują, że książkę czyta się jednym tchem.
Trzecia pozycja, to poezja, ale inna niż ta, którą znacie - „Na betki z kumotrem, czyli na wesoło w gwarze poznańskiej” autorstwa Zbigniewa Grabowskiego. Tak do lektury tej książki zachęca w przedmowie Waldemar Wierzba: „Dzinka Bogu sum jeszczyk fest szczuny, takie jak Biniu Graboski, co naszrajbiuł te knipke! Tej, czytum i czytum, i się, tej, naczytać nie mogę! A te nasze słowa i ausdrucki, co ón ci je tak fifnie wew wiersze poskłodoł, to mi tak wew klapiokach i pod deklym fest śpiczasto śpiywajum jak te salachy wew Poznaniu przy Fredry, wew Operze”.
Zarówno pani Weronika, jak i pan Zbigniew podarowali Powiatowej Bibliotece Publicznej egzemplarze autorskie z autografami, zachęcamy do lektury.
Książki dostępne m.in. w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Wągrowcu, ul. Kościuszki.
Komentarze
Faktem jest że czym "karmimy" umysł w ciągu dnia, to nam szkodzi lub pomaga, a teraz to tylko epidemia, szczepionki i wirus!
Teraz na przykład czytam książkę, która niedawno wyszła "Australijskie piekło" to myślami przenoszę się w podróż z opisanymi tam marynarzami i to ma czasem nawet odzwierciedlenie w moich snach 😉
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.