- Opublikowano:
- Wyświetlono: 3891
Poświęcenie repliki sztandaru i defilada wojsk ulicami Wągrowca
W Wągrowcu odbędzie się defilada Wojsk Wielkopolskich. Wojsko przejdzie ulicami miasta.
15 sierpnia to święto liturgiczne Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Tego dnia obchodzone jest również Święto Wojska Polskiego na pamiątkę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej w 1920, stoczonej w czasie wojny polsko-bolszewickiej.
Akcentu wojskowego nie zabraknie również w Wągrowcu. Tego dnia odbędzie się uroczyste poświęcenie repliki sztandaru I Batalionu Saperów Wielkopolskich.
Uroczystości rozpoczną się mszą świętą o godzinie 12:30 w kościele farnym. Po mszy świętej odbędzie się defilada Wojsk Wielkopolskich ulicami Wągrowca.
Około 14:30 zaplanowano uroczyste wprowadzenie repliki sztandaru do Muzeum Regionalnego w Wągrowcu. O godzinie 15:00 w Opatówce odbędzie się spotkanie z rekonstruktorami.
Komentarze
ZGADZA SIĘ , TO NIE BYŁO KOMPLETNIE POTRZEBNE ROBIENIE TEGO Z TAKIM HUKIEM. NIE DŁUGO JEST ROCZNICA POWSTANIA WIELKOPOLSKIEGO TEŻ BĘDZIE IMPREZA.POWINNO BYĆ TO ZROBIONE WŁAŚNIE WTEDY PRZY JEDNEJ KASIE.TA IMPREZA BYŁA NIEPOTRZEBNA 15 SIERPNIA.NIEPOTRZEBNIE WYDANE PIENIĄDZE!!!!! NA 100 ROCZNICE NIEPODLEGŁOŚCI ZNOW BĘDĄ WYDANE PIENIADZE,WTEDY MOGŁOBY BYĆ RÓWNIEZ POŚWIĘCENIE SZTANDARU.
Również pozdrawiam i mam nadzieję, że pomyśli przez chwile, że tak niewiele nakładu finansowego, troche pracy i ogrom chęci a można zupełnie zmienić wizerunek miasta. Ludziom w czystym i zadbanym miecie będzie się żyło lepiej a jestem przekonana, ze też wpłynie to na przyciągnięcie inwestoów i turystów. Odrobina chęci ! trochę dobrej woli i można zmienić wiele
Jest to zarys rozwoju miasta. Faktycznie widać ,że zależy pani na prężnie rozwijającym się mieście. Na początek nie trzeba, aż tak wiele żeby było lepiej.
Ma Pani mnóstwo świetnych pomysłów na nasze miasto. Takich ludzi jak Pani jest więcej. Spotkajmy się, porozmawiajmy, wymieńmy nasze uwagi, propozycje. Z tego pisania na forum niewiele wynika. Czas na działania, tym bardziej, że zbliżają się wybory samorządowe. Warto działać dla naszego wspólnego dobra. Serdecznie Panią pozdrawiam.
Urodziłam się i mieszkam w Wągrowcu z mała przerwą na czas studiów. Miasto to zawsze było dla mnie ważne i wyjątkowe. Tu poznałam pierwszych przyjaciół, tu kończyłam szkoły i tu wróciłam aby dalej żyć. Prowadzę firmę, która w obecnej chwili zatrudnia ok 30 pracowników. Działam na naszym wągrowieckim rynku i staram się aby być na bieżąco z tym co dzieje się w Wągrowcu. Jestem zrozpaczona i załamana tym co tu się dzieje.
Wszystkie drogi prowadzące do miasta- mam tu na myśli już teren Wągrowca- są w takim stanie, ze szkoda słów. Nie mówię tu jedynie o powierzchni a o trawnikach, żywopłotach ogólnie zieleni. Ilości śmieci porozwalanych z powodu braku koszy. Obwodnica i ścieżki rowerowe zapomniane, rozbite szkło, które nie leży tam od kilku dni a cały czas. Nowa ścieżka rowerowa, która powstała od osiedla wschód i ta zaniedbana zieleń. Wiele miast stawia na naturę ale mimo to jest to „kontrolowana natura”- u nas wygląda jak w opuszczonym i zaniedbanym mieście. Ul Reja- obecnie bardzo uczęszczana ze względu na remont Kościuszki- na „trawnikach” nie sposób poszukać trawy- zarosło ją zielsko, przylegające rośliny zasłaniają drogę i uniemożliwiają wyjazd z bocznych uliczek i włączenie się do ruchu autem lub rowerem. Przykro patrzeć na ludzi poruszających się po chodnikach bo omijają nierówne powierzchnie, omijają wrastające korzenie, rozbite butelki i setki śmieci. Czy naprawdę nie da się z tym nic zrobić?
Są miasta, małe mieścinki, które przyciągają turystów, inwestorów, ludzi atrakcjami- Wenecja-kolej wąskotorowa, Wrocław- krasnale, Toruń- planetarium i nie chodzi tu jedynie o duże miasta ale te w okolicy nas- Nakło, Szubin, Skoki- wszędzie czysto a ulice zadbane.
Nie można powiedzieć, że w ostatnich 4 latach nic się u nas nie zmieniło- ale czy dwa, trzy place zabaw nie wystarczą? Czy nie można tych pieniążków przeznaczyć na zrobienie plaży? Co z naszym jeziorem? Czy to nie ozdoba miasta? Atut jaki dostaliśmy w darze od natury? Dlaczego wokół nie ma ścieżki rowerowej? Dlaczego nie ma pięknych miejsc do wypicia kawy z widokiem na zachodząc słoneczko? Nie mówcie mi proszę, że są problemy z działkami, że nie ma chętnych, którzy zaryzykowaliby piękną knajpę na brzegu jeziora i nie mówcie mi również ze na spacerze nie usiedlibyście z przyjemnością w takim miejscu. Wiem, ze byłoby to oblegane. Dróżka do jazdy rowerkiem, spacerów, jazdy na wrotkach, chodzenia z kijkami- to wspaniała promocja miasta wśród turystów- jeziora, lasy, przyroda…. A tymczasem wstyd. Kaliska- jeszcze kilka lat temu piękna, dzika plaża, wykoszona trawa, prowizoryczne boisko do gry w siatkówkę i pełno ludzi. Dziś- brud, krzaki, zaniedbane miejsce, wstyd…wjazd od strony Bydgoszczy.
Wiele osób jest dumnych z wyremontowanych nowych ulic i np. Dworca. Piękne i wyjątkowe miejsce ale…. W mieście brak jest parkingów i widać to w każdym właściwie miejscu- czy faktycznie jest tak ogromny problem z udostepnieniem miejsc parkingowych bezpłatnie? Cały handel i usługi w starej części miasta z dnia na dzień padają właśnie z powodu baku miejsc parkingowych- te miejsca przy PKP znacznie ułatwiłyby sprawę. Czy faktycznie muszą być płatne? Czy to taki olbrzymi dochód, ze warto pogrążyć firmy, sklepiki, usługi wokół starej części miasta?
Ok, Wągrowiec nie ma przemysłu. Jakoś tak dziwnie się dzieje, że działają małe firmy. Ludzie za wszelką cenę starają się przetrwać zakładając swoje działalności. Potem dzięki uporowi swojemu i najbliższych zatrudniają pracowników- jednego, dwóch itd. Czy my jako miasto nie możemy ich szanować? Czy np. nie można wspierać takich małych firm? Czy nie fajnie byłoby udostępnić, wydzierżawić działek należących do miasta np. na kafejki z leżakami? Może dużo w tym miejscu o kawiarenkach ale czy tego nam nie brakuje? Są tysiące innych form działalności potrzebnych w naszym mieście.
Dlaczego nie wyodrębnić jakiegoś elementu i nie ściągnąć do nas turystów? Wągrowiec ma skrzyżowanie rzek… no właśnie wstyd jakich mało. Powiecie- jest już projekt, będzie zmiana. Dobrze, ok ale za dwa lata i to tylko przebudowa. Wstyd jak teraz wygląda ten teren. Może warto pomyśleć o uatrakcyjnieniu- znajdzie się wielu chętnych do poprowadzenia wycieczek, spływów kajakowych, produkcji pamiątek, otwarcia kawiarenki z widokiem na jedyne w Europie takie zjawisko. Żyjemy w XXI w są środki do pozyskania na innowacje- zróbmy ośrodek badania wody, zróbmy tam laboratorium doświadczalne, zróbmy coś w formie planetarium wszystko aby ściągać turystów i to przez cały rok. Powiecie bajki a ja Wam powiem, że krasnale we Wrocławiu, Koziołek Matołek w Pacanowie to większe „Wymyślanki” a zobaczcie co się dzieje- oni są dumni a nam jest wstyd.
Chcemy przyciągną inwestorów?, chcemy firm?- wybaczcie ale w Chodzieży, gdzie miasto jest zadbane można snuć plany o założeniu i prowadzeniu firmy. Tu, w moim mieście, w Wągrowcu decydują się na to ludzie tacy jak ja- od dziecka mieszkający i za wszelką cenę chcący normalności. Tak jak w innych miastach, miasteczkach, wsiach. Budzyń- kilkutysięczna miejscowość bez jezior ale z ogromnym poparciem dla działających. Zapytajcie ile ludzi z Wągrowca dojeżdża i pracuje w takich miasteczkach gdzie chce się działać, gdzie władze wspierają przedsiębiorców, gdzie współpracują.
Przez 8 lat mojej własnej działalności nie zostałam zaproszona na żadne wydarzenie przez władze miasta. Nie brałam udziału w żadnych konsultacjach czy planach dotyczących zmiany funkcjonowania Wągrowca, wizji rozbudowy, planów powstania małych i dużych firm, sposobu zaproszenia inwestorów do miasta i zaznaczam nie mam z tym problemu ale chce zaznaczyć ze przedsiębiorcy w naszym mieście to ogromna siła- my, mimo wszystko jeszcze tu jesteśmy, jeszcze dajemy radę i każdego dnia sprawiamy, ze nasi pracownicy pracują na miejscu, nie muszą dojeżdżać do innych miast.
Jak szanuje się ludzi, którzy prowadzą a właściwie walczą każdego dnia z władzami miasta chcąc funkcjonować normalnie wie każdy kto coś robi. Uważam , że wielu przedsiębiorców mogłoby wspaniale wspomóc miasto pomysłami a także zachęcić innych do założenia działalności. Kto jak nie my wiemy czego tu potrzeba najbardziej i jesteśmy gotowi dla wspólnego dobra mówić o tym, doradzać a w zamian nie oczekujemy zupełnie niczego. Jaka siła byłaby w nas gdyby udało się władzom miasta zjednoczyć wszystkich i wspólnie wprowadzać w życie wizje.
Powiecie za chwile, ze to co tu napisane to bez sensu. Może i tak a może to wynik wielu rozmów z ludźmi, może to właśnie to co wszyscy wokoło mówią tylko nikt nas nie słucha. Czy nie warto spokojnie zastanowić się nad tym jakiego chcemy miasta? Czy skoszone, zadbane trawniki, uśmiechnięci ludzie, prężnie działające, małe firmy, turyści z radością przyjeżdzający do naszego miasta to właśnie nie to?- wizytówka miasta? Czy my tylko musimy patrzeć na małe mieściny wokół nas z mniejszym potencjałem a rozwijające się niesamowicie i wykorzystujące swoje atuty? Mamy ich więcej…pomyślcie o tym drodzy włodarze Wągrowca.
M
Zawiść ludzka nie zna granic :/
szczególnie w roku wyborczym
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.