- Opublikowano:
- Wyświetlono: 23985
Szeroki gest burmistrza Wilczyńskiego
Miasto straciło blisko 270 tysięcy złotych. Wszystko przez felerną umowę na dzierżawę lokalu "Słoneczna" usytuowanego nad jeziorem Durowskim.
31 marca 2006 roku zawarto umowę pomiędzy OSiR-em, a firmą Pietrak na wynajem restauracji „Słoneczna”. Umowa podpisana została na okres 5-ciu lat. Zawarty kontrakt miał gwarantować regularne wpływy z dzierżawy, jednak tak się nie stało. Podpisana umowa to strata, miasto na tym kontrakcie straciło prawie 270 tysięcy złotych.
Chodzi o rozbudowę i remont tego obiektu. Otóż zgodnie z umową najmu, firma Pietrak powinna uzyskać przed podjęciem takich działań pozwolenie od wynajmującego oraz jako inwestor dopełnić wszystkich formalności wynikających z prawa budowlanego.
Czy dopełniono tych formalności? Widocznie nie.
Nie przedstawiono mi żadnej umowy ani aneksu do umowy na remont i rozbudowę, brakuje kosztorysu wstępnego, nie ma też projektu i pozwolenia na budowę.
Burmistrz wydał „Decyzję o Warunkach Zabudowy” dnia 01.08.2006 r, ale ta decyzja nie jest pozwoleniem na budowę. 07.08.2006 r. Powiatowy Inspektor Budowlany zwraca się do Dyrektora OSiR-u o dokumentację techniczną stanowiącą załącznik do pozwolenia na budowę. Widocznie takiej nie otrzymuje, bo już 18.08.2006 r wydaje decyzję o wstrzymaniu robót przy rozbudowie Słonecznej.
Mimo nielegalności działań do umowy dnia 18.12.2006r podpisano lakonicznie brzmiący aneks w którym stwierdzono, że wartość nakładów poniesionych przez najemcę zwiększają wartość przedmiotu o 150.000,00 zł, a ostateczną wartość określi kosztorys powykonawczy.
Tutaj również nie załączono do aneksu pozwolenia na budowę, projektu i kosztorysu, nie było też żadnego (nawet wstępnego) planu rozbudowy. Brakowało pisemnej zgody OSiR-u na przeprowadzanie tej rozbudowy.
Co przewidywała umowa najmu?
Umowa najmu przewidywała, że najemca może dokonać rozbudowy lub przebudowy, ale czyni to na własny koszt. Wynajmujący zgodnie z umową umorzy najemcy 50% z czynszu. Najemca zgodnie z umową musiał uzyskać pozwolenie od wynajmującego na podjęcie działań w najmowanym obiekcie, a także zobowiązany był do przedstawienia zakresu prac i ich wartości w załączniku do umowy. Złącznik ten stanowić miał integralną jej część. Takiego załącznika nie ma.
Dlaczego władze miasta zdecydowały się na tak niekorzystną zmianę umowy?
Decyzja o zatwierdzeniu projektu budowlanego i udzieleniu pozwolenia na rozbudowę "Słonecznej" zapada dopiero 12.02.2007r. Jakby było mało pismem z dnia 14.02.2007r. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego NAKAZUJE Hotelowi Pietrak zaniechania dalszych robót budowlanych dotyczących przebudowy. Ostatecznie pozwolenie na użytkowanie "Słonecznej" najemca otrzymał 15.05.2007r.
Kosztorys powykonawczy określił koszty remontu "Słonecznej" w maju 2008r na kwotę 404.462,20 zł. Pismem z dnia 30.03.2010 r Hotel Pietrak wypowiedział OSiR-owi umowę najmu z zachowaniem 6-cio miesięcznego okresu wypowiedzenia. Jednak 15 kwietnia 2010 r zawarto porozumienie na mocy którego rozwiązano umowę już 30 kwietnia 2010 r. Upust z tytułu najmu wyliczono na 38.000,00 zł.
28.10.2010 r powstał drugi kosztorys tzw. różnicowy, który opiewał na kwotę 266.328,92 zł. 10 maja 2011 r dochodzi do ugody sądowej na mocy której miasto Wągrowiec zobowiązuje się wypłacić Hotelowi Pietrak za ten remont kwotę 268.373 zł w dwóch ratach. Pierwsza rata 100.000,00 zł do 30 listopada 2011 roku, druga rata 168.373 zł do 31 marca 2012 roku. Pieniądze zostały wypłacone.
Niezależnie od postanowień umowy na usta cisną się pytania: Skąd taka różnica w kosztorysach? Dlaczego Hotel Pietrak lekką ręką rezygnuje z kwoty 138.133,20 zł? Czym była spowodowana tak uległa postawa władz miasta? Dlaczego nie egzekwowano postanowień umowy? Dlaczego OSiR nie zareagował na nielegalność działań najemcy. Dlaczego nie ma śladu po jakichkolwiek konsultacjach, projektach, zakresie robót, zgodach od wynajmującego na rozbudowę, a warunki finansowania są potraktowane marginalnie?
Tych pytań jest o wiele więcej, ale chyba już pozostaną bez odpowiedzi. Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej na mój wniosek umieściła w planie pracy kontrolę umowy i dokonanego zwrotu środków i takową przeprowadzono, jednak większość członków tej komisji nie dopatrzyło się uchybień w tej sprawie i głosami 3 za, 2 przeciw ją zamknięto.
Komentarze
No i wykrakałaś. Utracili.
Rodzice !!! Pamiętajcie to przy urnie !!!
Jestem ciekawa czy dzieje się coś w tej sprawie, czy już ją utrącili jak zawsze z resztą?
Wobec przedstawionych faktów zachodzi podejrzenie, że zastało popełnione przestępstwo z art.231 § 1 k.k. Powołoć się tu także nalezy na
kodeks postępowania karnego, a dokładniej art.304 § 2 tegoż kodeksu , który mówi wyraźnie: instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub policję oraz przedsięwziąć niezbędne czynności do czasu przybycia organu powołanego do ścigania przestępstw lub do czasu wydania przez ten organ stosownego zarządzenia, aby nie dopuścić do zatarcia śladów i dowodów przestępstwa. Komisja Rewizyjna jest organem samorządowym i była zobowiązana do tego by takie kroki poczynić.
Dlatego też, w sytuacji niedopełnienia obowiązku w postaci złożenia zawiadomienia,
o którym mowa w art. 304 § 2 kpk, funkcjonariusz publiczny podlegać będzie
odpowiedzialności karnej na mocy art. 231 § 1 kk. Przez niedopełnienie obowiązku należy
rozumieć całkowite zaniechanie spełnienia obowiązku (brak działania), jaki ciąży na danym
podmiocie z racji pełnienia funkcji publicznej, bądź na wykonaniu obowiązku niezgodnie
z jego treścią .
Gdyby ktoś, powołując się na wyżej opublikowany artykuł powiadomił prokuratora, a ten wsząłby dochodzenie to nie tylko burmistrz ma gorąco, ale też członkowie komisji rewizyjnej.
Być może gdyby miał w tym jakiś interes to i rodzicom by oddał.
Gdyby tak było, to pewnie nie czytalibyśmy w ogóle o takich sprawach. Przyznam szczerze, że jestem w szoku. Dla mnie to śmierdzi wypraniem publicznych pieniędzy. Normalnie za te pieniądze mając działkę i przyłącza wszystkich mediów postawiłby się dwie takie Słoneczne. Wynajmujący (czyli rozumiem że miasto) na takie nielegalne działania najemcy powinno zerwać umowę, nakazać przywrócenie do poprzedniego stanu i nałożyć karę. W mojej ocenie to śliska sprawa śmierdząca przekrętem i układami.
urzędowe wory kur..wa. heh
Nie musisz nic czytać. Możesz zostać baranem do końca. Twój wybór hehehe.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.