- Opublikowano:
- Wyświetlono: 19899
Lidia Walkowiak zmarła, bo nie otrzymała pomocy
Bolał ją brzuch udała się do szpitala w Wągrowcu, niestety lekarze odesłali ją do domu. Lidia Walkowiak zmarła, bo pomoc przyszła za późno.
Zaczęło się od bólu brzucha a skończyło śmiercią. Poznańska Prokuratura bada sprawę 42-letniej pacjentki, którą lekarze mimo silnego bólu brzucha kilkakrotnie odsyłali do domu. Gdy okazało się, że kobieta ma skręt jelit na pomoc było już za późno.
- Dokąd ja mam pójść, bo chyba nie do szpitala, któremu zaufałam i zabili mi matkę - to głos zrozpaczonej córki.
Lidia Walkowiak z Mściszewa pod Poznaniem miała 42 lat. W piątek silnie bolał ją brzuch, we wtorek zmarła. Najpierw trafiła do szpitala w Wągrowcu, ale lekarze po konsultacji odesłali ją do domu.
- Na naszym etapie nie ma nic do zarzucenia - tłumaczy Mariusz Manikowski, koordynator Oddziału Ratunkowego w Wągrowcu.
W niedzielę pani Lidia trafiła do szpitala w Poznaniu i znowu ją odesłano. W poniedziałek kolejny raz szpital, 6 godzin w bólach czekała na operację.
- Mamie z sondy leciała cały czas krew z żołądka, to było koło litra, informowaliśmy o tym pielęgniarki, lekarza, ale nikt się tym nie zainteresował. Lekarz przyszedł nadusił ją na brzuch i powiedział, że tak widocznie musi być - mówi z żalem Sylwia Walkowiak, córka zmarłej.
Operację przeprowadzono, niestety za późno. Czy w tym przypadku zawinili lekarze? Sprawę wyjaśnia poznańska prokuratura.
Materiał TVP 1, który ukazał się w dzisiejszych Wiadomościach |
Komentarze
Naczelna Pielęgniarka
Ty się pielęgniarek nie czepiaj, bo gdyby nie one i ich wysiłek byłoby jeszcze gorzej. Miałem to nieszczęście leżeć w szpitalu i i powiem jedno: jak Boga kocham, za żadne pieniądze nie chciałbym pracować jako pielęgniarka. Do tego zawodu trzeba się urodzić, bo nie dość że wykonują arcy niewdzięczną pracę, za psie pieniądze, to jeszcze każdy, wręcz czuje się w obowiązku nimi pomiatać, a niejednokrotnie ich wykształcenie nie ustępuje lekarskiemu. 30-40 chorych przypada na jedną pielęgniarkę. Te dziewczyny po dwóch godzinach pracy są tak umęczone,że z nich cieknie, a wiem jacy wredni i upierdliwi potrafią być pacjenci i ich rodziny. Co chwilę siostro, jak nie z mojej sali, to obok ! Szlag mnie jasny trafiał, a one biegały z przysłowiowym jęzorem po pas. Byłem świadkiem, jak przyszła wypindaczona paniusia i myslicie,że podała ojcu kubek z napojem? Nic z tych rzeczy, zaraz wołała pielęgniarkę i buźką pełną pretensji. Na moją uwagę, że może by ogoliła ojca to myslałem że mnie rozniesie z tej wściekłości. To pielęgniarki nas myją, pielęgnują, dbają o nas gdy my jesteśmy bezsilni. Dbajmy też o nie.
Ty chyba nie wiesz na czym polega kontraktowanie, a nazywasz się EKONOMFAN??????
GRATULUJĘ WYPOWIEDZI
CHYBA CZYTASZ W MOICH MYSLACH MAŁA MI
SKORO TAKA MASAKRA TO PO CO KORZYSTAŁAŚ???
NIKT NIKOGO NIE ZMUSZA DO KORZYSTANIA Z TEGO SZPITALA, MOŻNA SOBIE WYBRAĆ INNY - "LEPSZY'
Zarząd do zwolnienia, resztę da się naprawić.
I tak nadal tłumnie będziecie przychodzić do wągrowieckiej umieralni po pomoc.
Cytuję Robin:
Jakby każdy szedł na lekarski lub prawniczy to wszyscy mieszkali by w ziemiankach bo nie byłoby inżynierów, murarzy itp., którzy domy by budowali, a wszystko brudem by zarosło bo o kanalizacji i śmieciach nie wspomnę. No i jeść trzeba z tym, że nie szło by nic kupić bo sprzedawać nie miałby kto, bo same "doktory" po świecie by chodziły i jadłyby co znajdą lub upolują.
Wojciech ma doktorat z matematyki .
Och ta zazdrosc... Trzeba bylo isc na lekarski a nie na odkurzanie ksiazek
Jeżeli nie to dla czego jest napisane dr Mariusz Manikowski?
Jeżeli ktoś odpowie, że na lekarza zwyczajowo mówi się "doktor", to dla czego do pacjentów zwyczajowo nie zwracać się "jaśnie panie" lub "jego wysokość".
Również nauczyciele szkół średnich zwyczajowo przyzwyczaili się do tytułów "profesor" gdzie co najwyżej stali obok prawdziwego profesora.
Tytuł lekarza, lekarza dentysty, lekarza weterynarii jest równorzędny z tytułem magistra.
Szanujmy się wszyscy nawzajem!!!
Masz jakies merytoryczne argumenty? Widzialas dokumentacje medyczna, wyniki badan? Nie? No to wyp...alaj do Tesco na kase prostaczko!
Jestem chemikiem i o mnie powiesz że jestem prostak? Bez pracy chemików, fizyków i inżynierów mógłbyś sobie leczyć jak Kszpirowski - oczyma.
Przypomnę ci,że ta gawiedź którą tak gardzisz i pomiatasz finansuje ci te studia. Więc się ócz, ócz , bo masz wobec niej dług do spłacenia.
Taka mądra a heparynę brała jak nogę w gipsie miała? Nie bo po co i teraz psy wiesza.
Kolejny znawca :/
Więcej pokory i skromności prostaczki !!!
Wągrowieccy lekarze... ;/
To że my wiemy to my wiemy, gorzej że ty nie wiesz,że nie wiesz. Gdybyś wiedział, kobieta by żyła.
Ciii......lekarz się odezwał.
Zmarła na trzeci, ale co tam...jeden dzień w tą,czy w drugą nie robi różnicy.
A teraz kilka słow do Pana odnoszącego sie w swojej wypowiedzi do pracownic " byłego oddziału paliatywnego", ...że telefony ważniejsze niż pacjent, że mamy się pilnować bo jesteśmy nagrywane itp.Szanowny Panie, najłatwiej ciąć językiem jak skalpelem, uogólniać, straszyć, spłycać temat, ukazywać siebie jako oburzonego i zniesmaczonedo wrażliwca i empatyka, ktory przebywając na tym oddziale w odwiedzinach u kogoś bliskiego( teraz będę złośliwa i niesprawiedliwa jak Pan, a to po to, by zobaczył Pan jak boli niesprawiedliwa ocena) i zamiast zająć się chorym to woli śledzić, tropić, zbierać materiały niczym tajemniczy Don Pedro by potem zabłysnąć wątpliwym światłem, który przyszedł tylko po to, by usprawiedliwić i wyciszyć swoje synowskie sumienie bo nie chciał, nie potrafił zaopiekować się swoim Rodzicem, więc raz na miesiąc przyjdzie, przyniesie soczek z Biedronki, postoi 5 min nad łożkiem i idzie bo starszy człowiek narobił w pampersa, a to przecież taki dyskomfort dla jego wrażliwego noska.Ale był u Rodzica? Był!!! I nikt mu nie może zarzucić, że się nim nie interesuje.
Proszę Pana, gdyby było tak żle jak Pan pisze, to nie byłoby takich kolejek na liście przyjęć, to nie miałlyby miejsca sytuacje, że chory jest zabierany do domu, a po dwóch dniach rodzina przynosi papiery z prośbą o ponowne przyjęcie.
Dzięki za przypomnienie. Klasyczny przypadek doktor śmierć.
Na niechlujstwo, lenistwo, brak wiedzy i profesjonalizmu pomaga tylko jedno - wypowiedzenie z pracy z odpowiednią opinią.
a przykład 19 letniej dziewczyny która z bólem glowy była odsyłana do domu az w końcu zmarła na tętniak ?
NARESZCIE KTOŚ NORMALNY
a w szpitalu leczy się tysiące osób. Leczyła się tutaj moja rodzina i znajomi i ja byłem pacjentem tego szpitala,mimo,że mieszkam w Poznaniu. A wiecie dlaczego leczyłem się w waszym wągrowieckim szpitalu, bo ten szpital mi poleciła rodzina, a korzystałem z wielu lecznic i dziś wiem, że to jest bardzo dobry szpital, bo tutaj są dobrzy , doświadczeni lekarze, bo tutaj jest dobra opieka pielęgniarska, bo tutaj jest miło,kameralnie - jak w domu.
Sam naoglądałem się wiele osób z ciężkimi powikłaniami chorobowymi ,ludzi których wydaje się Bóg chyba opuścił - dlatego nie wińcie personel szpitala za choroby, za nieuleczalne choroby ,bo czyż on jest winny np. za nowotwory, tętniaki itp.
Ja zawsze w razie potrzeby będę korzystał z usług tego szpitala. Nie myślcie Państwo , że gdzie indziej z czerwonymi dywanami, na powitanie, będą na Państwa czekali. Nie doceniacie tego co macie.
Nie uwierzysz, ale nic. Uważam, że dawanie łapówek jest upokarzające dla tego który daje i jeszcze bardziej dla tego który bierze. Ten który wymusza dawanie i bierze sygnalizuje w ten sposób że jest w pewnym sensie bardzo ubogi. Gdyby mi ktoś zaproponował łapówkę, to gorzej jakby mnie uderzył w twarz. Dlatego nie proponuję, ani nie daję.
Gdzie pójdziemy po pomoc....
Ciekawe ile dałes w łapę pielęgniarkom i lekarzowi...
Ty się pielęgniarek nie czepiaj, bo gdyby nie one i ich wysiłek byłoby jeszcze gorzej. Miałem to nieszczęście leżeć w szpitalu i i powiem jedno: jak Boga kocham, za żadne pieniądze nie chciałbym pracować jako pielęgniarka. Do tego zawodu trzeba się urodzić, bo nie dość że wykonują arcy niewdzięczną pracę, za psie pieniądze, to jeszcze każdy, wręcz czuje się w obowiązku nimi pomiatać, a niejednokrotnie ich wykształcenie nie ustępuje lekarskiemu. 30-40 chorych przypada na jedną pielęgniarkę. Te dziewczyny po dwóch godzinach pracy są tak umęczone,że z nich cieknie, a wiem jacy wredni i upierdliwi potrafią być pacjenci i ich rodziny. Co chwilę siostro, jak nie z mojej sali, to obok ! Szlag mnie jasny trafiał, a one biegały z przysłowiowym jęzorem po pas. Byłem świadkiem, jak przyszła wypindaczona paniusia i myslicie,że podała ojcu kubek z napojem? Nic z tych rzeczy, zaraz wołała pielęgniarkę i buźką pełną pretensji. Na moją uwagę, że może by ogoliła ojca to myslałem że mnie rozniesie z tej wściekłości. To pielęgniarki nas myją, pielęgnują, dbają o nas gdy my jesteśmy bezsilni. Dbajmy też o nie.
Tam jest wszystko ważniejsze od pacjenta....
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.