Sąd nie ma litości dla nietrzeźwych rowerzystów. Nawet kilkadziesiąt dni aresztu i wysokie grzywny – takie konsekwencje ponoszą osoby, które decydują się wsiąść na rower po alkoholu.
Lipcowe wyroki pokazują jednoznacznie: bezpieczeństwo w ruchu drogowym jest dla wymiaru sprawiedliwości sprawą priorytetową. Zgodnie z art. 87 Kodeksu Wykroczeń, osoba prowadząca rower w stanie po użyciu alkoholu, odpowiada tak samo jak kierowca pojazdu mechanicznego. W praktyce oznacza to możliwość orzeczenia kary aresztu lub grzywny nie niższej niż 2500 zł, a także zakazu prowadzenia pojazdów – w tym przypadku rowerów.
Zapadły kolejne wyroki w sprawach dotyczących zatrzymań nietrzeźwych rowerzystów, do których doszło w kwietniu i maju tego roku.
Najpoważniejszy przypadek dotyczył 52-letniego mężczyzny zatrzymanego 15 maja o godz. 11:00 na ul. 11 Listopada w Wągrowcu. Rowerzysta miał 1,7 promila alkoholu, był wcześniej karany za podobne wykroczenie i zignorował obowiązujący go zakaz prowadzenia pojazdów. Sąd orzekł wobec niego karę 30 dni aresztu i zakaz prowadzenia pojazdów na 3 lata.
18 kwietnia o godz. 12:00 w Kamienicy, policjanci zatrzymali 55-latka, który poruszał się drogą publiczną mając aż 3 promile alkoholu. Sąd wymierzył mu 2 500 zł grzywny oraz zakaz kierowania rowerem przez 6 miesięcy.
Z kolei 22 maja około godz. 21:50, na ul. Straszewskiej w Wągrowcu, policjanci ujawnili 50-latka z wynikiem 2,2 promila. W tym przypadku również zapadł wyrok: 2 500 zł grzywny i roczny zakaz prowadzenia roweru.
Inny przypadek dotyczył 50-letniego obywatela Białorusi, który 12 kwietnia o godz. 20:10 został zatrzymany na ul. 11 Listopada w Wągrowcu. Mężczyzna nie tylko był nietrzeźwy (2,2 promila), ale także poruszał się rowerem bez obowiązkowego oświetlenia. Sąd ukarał go grzywną w wysokości 2 600 zł i zakazem jazdy rowerem przez pół roku.
Wnioski są jednoznaczne – sądy nie pobłażają rowerzystom w stanie nietrzeźwości. Każdy przypadek kończy się dotkliwymi karami finansowymi, zakazami prowadzenia pojazdów, a w razie recydywy – karą aresztu. To wyraźny sygnał, że nietrzeźwość w ruchu drogowym – niezależnie od pojazdu – nie będzie tolerowana.