- Opublikowano:
- Wyświetlono: 5712
5-10% szans na przeżycie pod respiratorem. Apel lekarza ze Szwajcarskiej
Jeśli ktoś przez ostatnie 3-4 tygodnie żył w puszczy albo pod kamieniem w jaskini, lekarz Bartek Kubecki przypomina — tak, mamy 3. falę pandemii. Poruszający wpis lekarza z oddziału "covidowego" w Poznaniu.
fot. Bartek Kubecki / Facebook
Bartek Kubecki, to rezydent czwartego roku specjalizacji z Chorób Wewnętrznych. Od 10 miesięcy pracuję w Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim im. J. Strusia w Poznaniu w ramach oddziału "covidowego".
Coraz więcej młodych osób trafia na Szwajcarską. Dlatego młody lekarz apeluje by stosować się do obostrzeń.
- Większość historii zaczyna się podobnie — przyniosła córka z przedszkola/szkoły, znajomy wyszedł dodatni, ktoś w pracy zachorował... "tylko oni zostali w domu i mają się dobrze, a ja leżę tutaj". Włączamy wszystkie leki według najnowszych zaleceń (o ile jeszcze są w hurtowniach...), podajemy tlen, najpierw na maskę, a potem przez specjalną aparaturę stanowiącą ostatni krok przed respiratorem, czyli nasze kochane airvo... pomimo iż wielu pacjentów airvo uratowało, to nawet pomimo maksymalnych ustawień przepływów i stężeń tlenu czasem i ono musi się poddać... pacjenci pytają ze strachem w oczach - "Kiedy będzie lepiej?"... nie wiem... "Doktorze, ja już nie mam siły oddychać"... robimy konsylium na oddziale, kombinujemy, ale wyczerpaliśmy wszystkie możliwości... saturacja dalej spada, mamy 60%... podejmujemy decyzję o przekazaniu pacjenta na intensywną terapię... oznajmiam pacjentowi, jak wygląda sytuacja — widzę coraz większy strach w oczach... tłumaczę, że nie mamy na naszym oddziale większych możliwości leczenia... "Czy ja tutaj jeszcze wrócę?"... znowu nic nie odpowiadam... z naszego doświadczenia wiem, że ma zaledwie 5-10% szans na przeżycie pod respiratorem — opisuje lekarz Bartek Kubecki.
Jak tłumaczy lekarz, kiedy trafiamy na intensywną terapię, sytuacja robi się bardzo poważna. Dla wielu osób, zdania, które tam usłyszą, będą ostatnimi.
- Jedziemy windą w akompaniamencie pikania przenośnego defibrylatora, który mierzy spadającą saturację i tętno oraz syku butli, która próbuje podać jak najwięcej tlenu pacjentowi... wjeżdżamy na oddział intensywnej terapii, gdzie pacjent, będąc jeszcze świadomym, ale oddychając bardzo ciężko, widzi 20 stanowisk na oddziale, który był przewidziany na stanowisk 10. Na każdym z nich nieruchoma postać z licznymi rurkami i przewodami podłączonymi do różnych sprzętów. Widzę jego strach, jak z sekundy na sekundę coraz bardziej uświadamia sobie, że za chwilę do nich dołączy... przekładamy pacjenta na drugie łóżko, słyszę kolejny raz: "Dzień dobry, jestem anestezjologiem, musimy pana/panią zaintubować. Rurka 7.5, midanium, propofol, fentanyl". To ostatnie zdanie, będzie dla wielu z nich ostatnim, jakie usłyszą w swoim życiu... rurka 7.5, midanium, propofol, fentanyl... 95% pacjentów na intensywnej terapii umiera... na te 20 stanowisk, tylko na jednym hospitalizacja skończy się względnie pomyślnie — tłumaczy lekarz Kubecki.
Lekarz mówi, że w wielu rzeczach nie zgadza się z Ministrem Zdrowia, ale apeluje, by ograniczyć spotkania, imprezy i wyjścia. Bo tych kilka rzeczy zmniejsza szansę na to, że spotkamy się z nim na oddziale przy Szwajcarskiej.
- Z zasadą Dystans-Dezynfekcja-Maseczka-Szczepienie zgadzam się całkowicie. Ograniczmy na jakiś czas spotkania/imprezy/wyjścia... Każdy ma dość po tych 12 miesiącach, ale musimy w tym wszystkim razem, wytrzymać dbając o siebie i naszych najbliższych. Kilka prostych rzeczy zmniejsza znacznie szansę na to, że spotkamy się pewnej nocy na dyżurze i nie będziecie mi odpowiadać na pytanie: "Co się u pana/pani stało?". Bo jeśli nawrócicie się na te zasady w momencie, kiedy się spotkamy lub spotkam się z Waszymi bliskimi na oddziale, to może być już zdecydowanie za późno... Trzymajcie się zdrowo i dbajcie o siebie i swoich bliskich — podsumowuje lekarz Bartek Kubecki.
Komentarze
Z badan naukofcof na temat steznie CO2 w atmosfere"...„Jeśli pozwolimy na niekontrolowany wzrost emisji gazów cieplarnianych, to zakłóci to zdolność myślenia ludzi. (…) Zespół podsumował, że poziom CO2 może osiągnąć 1400 części na milion. Ekstrapolacja z innych badań sugeruje, że na tym poziomie wyniki amerykańskiego szkolnego testu podstawowego dotyczącego podejmowania decyzji mogą być o 25% niższe niż obecnie, a wyniki testu oceniającego bardziej skomplikowane myślenie strategiczne mogą być o 50% niższe. ..."
A teraz wyniki badan ilosci CO2 gdy nosi sie szmate na twarzy:"...Stężenie dwutlenku węgla w strefie oddychania bez maski na twarzy waha się od 500 do 900 ppm, a mierzone podczas noszenia maseczki waha się od 2150 do 2875 ppm w zależności od rodzaju aktywności. (…) ..."
Wnioski madrzejsi sami wyciagna, wyznawcom maseczek niech nawet sie nie staraja - po roku noszenia szmaty na pysku nie sa w stanie tego zrobic.
Tych badaczy to najwyzej do kopania rowow bym wyslal
Po drugie - noszenie maseczki, siedzenie w domu i gapienie sie w monitor to najkrotsza droga do choroby. Tak bylo zawsze ale wg. tych sprzedajnych lekarzy zmienilo sie. Ciekawe, ze zaden nich o tym nie wspomina. Tzn. nie ciekawe - kasa za VCOVID plynie szerokim streumieniem to po co to zmieniac, no nie ...? A na koniec - na temat jekow i dramatyzowania przez pana reyzdenta:
"...22 marzec 2021 - Co najmniej 3000 lekarzy rezydentów nie przyszło w poniedziałek do pracy. "Z największym żalem" opuszczają swoich pacjentów, "by ratować własne zdrowie, w oczekiwaniu na długo wyczekiwaną reformę ochrony zdrowia i poprawę warunków pracy". Lekarze rezydenci zaczynają protest, który nazywają tygodniem zdrowia. Może on jednak potrwać dłużej niż tydzień..."
Powod - brakj egzaminow na specjalizacje. Innym moga pozamykac szkoly, zlikwidowac przedsiebiorstwa, pozbawic pracy, skasowac inne egzaminy - tym , ku..a, szmaciarzom przez duze SZ nie wystarcza dodakowa kasa za zdalne leczenie, nie wystarcza robienia glupow z ludzi - oni to kolejan kasta.
AQle to tez swiadczy o tej calej pandemii dla idiotow - gdyby to byla rzeczywista pandemia to na pewno nie odeszlo by od lozek 3000 lekarzy od razu. Onie dobrze wiedza, ze to wielka sciema i nic wiecej ale ze sluzy im ona zajebiscie to palcem nie tkna aby to zmienic. A kto sie postawi to od razu na margines - przykladow tego sa juz tysiace. Powtorze jeszcze raz - jeswt to przyklad )(koleny juz) kompletnego skundelnia tego srodowiska. To juz nie sa lekarze - to rzeznicy bez sumienia.
Jak? Kaszel, gorączka, brak apetytu.
Mi również zrobiono testy. W ciągu 2 dni aż trzy.
1. Negatywny
2. Pozytywny
3. Negatywny.
Wiem też o 3 osobach które były pod respiratorem i wyszły z tego na spokojnie.
Jednak każda z nich chorowała na dodatkowo inne choroby.
Post wyglada przerażająco, jednak proszę spojrzeć na statystyki. Na 2.06 MILIONA "zakażeń" 49 tys zgonów... czyli śmiertelność wirusa wynosi w Polsce 2%.
Może zacznijmy zyc normalnie? Niedługo ludzie będą umierać z głodu, bo nie będzie można nigdzie pracować. Są kraje bez zamykania wszystkiego, bez obowiązku maseczek a zachorowań mniej lub tyle co u nas.
Jak idę przez market bez maseczki ludzie oglądają się jakby widzieli klauna. Najgorsze są dziady które maja maskę z firany, odkryty nos a zwracają uwagi, że jej nie mam. Masakra...
Bardziej niszczycie płuca chodząc cały dzień w tych szmatach na twarzy niż oddychając czystym powietrzem...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.