- Opublikowano:
- Wyświetlono: 4597
Spalił się żywcem we własnym łóżku
40-letni Cezary Grajek nie żyje. Spłonął żywcem w budynku przy ul. Ks. Wujka w Wągrowcu.
Cezary mieszkał samotnie, miał problemy z chodzeniem, w ostatnim okresie nie wychodził z domu, kiedy ok. godziny 11:00 pojawił się w budynku ogień, zaczął krzyczeć. Krzyk mężczyzny, usłyszeli sąsiedzi, to oni wezwali straż pożarną. Niestety. Nie udało się uratować życia mężczyzny.
Z wstępnych ustaleń wynika, że powodem pożaru było najprawdopodobniej zaprószenie ognia od niedopałka papierosa, z którym zasnął mężczyzna.
Wcześniej Cezary Grajek mieszkał w bloku przy ulicy Jeżyka. Z mieszkania zrobił melinę. Cezary wraz z kolegami, palili w nim ognisko i załatwiali się na środku pokoju, a fekalia spływały do lokalu piętro niżej.
Choć mężczyzna już wtedy mógł wysadzić budynek w powietrze, nikt nie był w stanie mu pomóc. Interweniowali sąsiedzi, znajomi, prasa lokalna, nawet telewizja Polsat. O sprawie pisaliśmy dokładnie rok temu. Większego problemu nie dostrzegał MOPS, ani Spółdzielnia Mieszkaniowa.
Nie jest tajemnicą, że Czarek miał problem z alkoholem. Lokatorzy na Jeżyka skarżyli się na niego, jednak nic sobie z tego nie robił. Rok temu odwiedziła go z kamerą Agnieszka Zalewska, reporter programu Interwencja, powiedziała mu, o skargach i obawach lokatorów.
- Mieszkańcy się skarżą? To ja im dzisiaj ognisko zrobię porządne. Zobaczycie, jakie tu będzie zagrożenie życia, będzie pożar i wszystko – odgrażał się wtedy Czarek.
Od tamtego zdarzenia minął rok, dzisiaj Cezary Grajek zginął w płomieniach, leżąc na łóżku we własnym mieszkaniu.
Trudno gdybać, jedno jest pewne, osoba z takimi problemami, nie powinna mieszkać sama, może wtedy nie doszłoby do takiej tragedii. Mało kto wiedział, że ma problemy z poruszaniem się, co w tej sprawie zrobił MOPS i inne instytucje, które mogły mu pomóc?
Dopiero po tragedii zastanawiamy się nad tym co mogliśmy, a czego nie zrobiliśmy. Stare przysłowie mówi: "Polak mądry po szkodzie" i coś w tym jest.
Zobacz materiał archiwalny: Wągrowiec w Interwencji. Fekalia spływają po ścianie.
Komentarze
Cytuję Stefano:
Widzialem program w tv i moge jedynie wspolczuc wam jako mieszkancom. Ale jak napisalem wczesniej, zawinil CZLOWIEK I PRAWO. Gdyby prawo i czlowiek zadzialalo wczesniej i prawidlowo, nie doszloby do sytuacji, w ktorej jestescie! Kumasz chlopie o co mi chodzi? Co nie oznacza tez, ze masz prawo pisac, ze czlowieka, jakim on by nie byl, nie jest zal. Widocznie tez sam za malo interweniowales w tej sprawie u odpowiednich sluzb skoro ta sytuacja ciagnela sie w nieskonczonosc. A policja ktora przyjezdzala, zawracala za blokiem i odjezdzala?? To Twoj problem, ze tak robila! Twoj bo nie zrobiles nic jako poszkodowany by bylo inaczej! Co z Ciebie za facet skoro nic nie potrafiles w tej sprawie zalatwic!? Popierdulka!! W przeciwienstwie moze do Ciebie jestem facet z jajami i gdyby mnie sie dziala krzywda i moim dzieciom w sytuacji jaka Ty miales to sytuacja dawno bylaby zalatwiona a nie zglaszana telewizji.
Nie jest mi ich żal,wręcz przeciwnie...lecz uważam,że wieczny odpoczynek po śmierci należy się każdemu....
Mieszkam w bloku, w którym wcześniej zamieszkiwał Grajek. Nie życzę Tobie tego co z nim przeszliśmy jako mieszkańcy. Fekalia spływające po ścianach i leżące na klatce schodowej.
Co to garażu na ul. Jeżyka to w chwili obecnej właścicielka terenu ma przyjechać i garaż będzie usunięty.
Dla Twojej wiadomości ostatnio Dzielnicowy zorganizował spotkanie osób zainteresowanych z właścicielką na którym tak zostało postanowione. I w chwili obecnej nic więcej nie da sie zrobić tylko czekać aż przyjedzie właścicielka ze sprzętem.
Jeśli jesteś chętna to przygotuj sobie miotłę i przyjdż pomóc.
Jeżeli widziałaś jak radiowóz zrobił kurs wokół garaży i nic nie zrobil to powiadom ich przełozonych.
Trudno nie odniesc mi sie do tego typu wypisywanych bredni. Uwazasz, ze strata czlowieka (alkoholika, niepelnosprawnego, jakim on by nie byl) nie jest szkoda?! Starasz sie marginalizowac tego typu ludzi twierdzac, ze jestes lepszy?! Widocznie nie spotkala Ciebie i Twojej rodziny taka tragedia i oby nigdy nie spotkala bo moze zaczalbys mowic inaczej. Moze wtedy mialbys inne spojrzenie na zycie. Rozumiesz czym jest choroba? Bo to jest choroba! Z pijanstwa, alkoholizmu nie wychodzi sie ot tak. A bardzo wazne jest w tym to, ze komus takiemu jak On nalezalo pomoc, bo sa od tego ludzie, urzedy, jednostki budzetowe do tego zobowiazane, zobowiazane do niesienia tego typu ludziom pomocy, podkreslam: za nasze pieniadze, moje i Twoje rowniez! Jesli nie chcial sie leczyc sam, nalezalo podjac kroki by przymusowo poddac go leczeniu bo sam byl dla siebie niebezpieczny, biorac pod uwage fakt, ze nie mogl poruszac sie o wlasnych silach i nogach!! Zawiodlo znow prawo i ludzie, dla ktorych, jeszcze raz powtorze, ludzie z problemami sa tymi gorszymi. Piszesz ze w USA ludzi wsadza sie do wiezien. Za co? Za alkoholizm?? Za to, ze jest sie chorym?? Jesli nawet ,to kto za nich placi i na czyim utrzymaniu oni sa i zyja...?? To bylo pytanie retoryczne. Wiec zapytam w inny sposob, lepiej utrzymywac chorego w wiezieniu czy utrzymywac z naszych podatkow jednostki i urzedy zobowiazane do niesienia pomocy tego typu ludziom....? Moze to w pewien sposob zmieni Twoj sposob myslenia, moze chociaz sprobuje.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.