- Opublikowano:
- Wyświetlono: 12742
Fikcyjna rekrutacja w Urzędzie Miejskim?
Urząd Miejski w Wągrowcu przeprowadził nabór na stanowisko urzędnicze. Zdaniem innych startujących ten nabór to fikcja.
Nie milkną głosy niezadowolenia po ostatnim naborze jaki przeprowadził Urząd Miejski w Wągrowcu. Chodzi o nabór na wolne stanowisko urzędnicze młodszego referenta ds. działalności gospodarczej i sprzedaży napojów alkoholowych.
Rekrutacja składała się z testu kwalifikacyjnego i rozmowy. Do testu przystąpiło 45 osób. Do drugiego etapu zakwalifikowało się 28 startujących. W komisji zasiedli: Sławomir Wojcieszak, kierownik Wydziału Rozwoju Miasta, Tomasz Pachowicz, skarbnik miasta oraz Marek Sturma, sekretarz miasta.
Piękne ogłoszenia o naborze, bardzo duża liczba kandydatów, jednak praca w Urzędzie, nie jest dla wszystkich. Przekonali się o tym kandydaci startujący w konkursie. Jedna z osób, ubiegająca się o etat, opowiedziała nam jak naprawdę wyglądał nabór.
- Z racji tego, że jestem absolwentką administracji Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu wybrałam się na rozmowę kwalifikacyjną z samej ciekawości czy w przyszłości mam szanse dostać prace w urzędzie "bez znajomości" - tłumaczy nam startująca kandydatka, która chciała pozostać anonimowa. - Posiadam szeroką wiedzę na temat funkcjonowania administracji, znam też bardzo dobrze wszystkie ustawy wymagane na to stanowisko - dodaje.
Wszyscy liczyli na pracę w budżetówce, liczyli, ale się przeliczyli.
- Wchodząc na sale zauważyłam "przyszłego zięcia" kierownika Wydziału Rozwoju Miasta, pana Łukasza Koniarka. Wtedy zrozumiałam, że słowa, które padały z ust kierownika Wydziału, że konkurs jest otwarty i konkurencyjny to po prostu kłamstwo. Postanowiłam obserwować pana Łukasza Koniarka. Każdy z kandydatów na rozmowie kwalifikacyjnej było od 5 do 10 minut, pan Łukasz Koniarek był zaledwie 1 minutę i 15 sekund. Okazało się, że wcześniej, przez 6 miesięcy, Pan Łukasz był na stażu w tym Wydziale.
Ostatecznie, decyzją komisji, stanowisko młodszego referenta ds. działalności gospodarczej i sprzedaży napojów alkoholowych otrzymał pan Łukasz Koniarek. Co skłoniło komisję do takiego a nie innego wyboru?
Oficjalny komunikat wydany po konkursie przez Urząd Miejski w Wągrowcu brzmi: "W wyniku przeprowadzonego postępowania konkursowego pan Łukasz Koniarek uzyskał najwyższą ocenę punktową przy zastosowaniu przyjętych metod i technik naboru. Poziom wiedzy merytorycznej kandydata i doświadczenie zawodowe związane ze specyfiką stanowiska pracy gwarantują prawidłowe wykonywanie powierzonych obowiązków."
- Było bardzo dużo osób, które posiadało wykształcenie wyższe, adekwatne do stanowiska, oraz doświadczenie. Z tego co się orientuje to pan Łukasz Koniarek posiada wykształcenie średnie. Do konkursu przystąpiły osoby z poza naszego powiatu. Po co zaproszono na rozmowę 45 osób i zmarnowano im czas, skoro było jasne kto wygra. Jak można być tak fałszywym i bezczelnym? 44 osób przyszło z nadzieją i wiarą, że istnieje uczciwość i sprawiedliwość! - bulwersuje się aplikantka.
Przeprowadzony konkurs pozostawił niesmak i pokazał w jaki sposób Ratusz rekrutuje pracowników, wypłacając im pensję z naszych podatków.
- Uważam, że w przyszłości w komisji powinny zasiadać osoby z zewnątrz, jednak aby tak się stało, należy zmienić ustawę. Fakt, że w komisji był pan Sławomir Wojcieszak, który to doskonale znał pana Łukasza Koniarka, było nie do zaakceptowania. Wiem, że konkurs jest rozstrzygnięty i nic się nie zdziała w tej sprawie, bo urzędnicy będą bronić swoich racji, mówiąc, że pan Łukasz był najlepszym kandydatem, najwyżej ocenionym itd. Tego się niestety nie udowodni, ale jestem pewna, że zwycięzca konkursu, test kwalifikacyjny widział wcześniej. Postanowiłam o tym powiedzieć głośno, aby osoby, które marzą o pracy w Urzędzie zrozumiały i wybrały inny zawód. Jedno jest pewne, aby dostać pracę na stanowisku urzędniczym trzeba mieć znajomości! - podsumowuje kandydatka.
Komentarze
Oto kwintesencja tego miasta!!!
Tak to prawda!!! I na 100% bedzie tak jak w opisywanym przypadku. A co ciekawe ta osoba nie miała nic wspólnego z kadrami.
oraz ratownikow, technikow itp :> masz znajomosci masz prace ;>
Cytuję mam:
dzwoniles dzwoniles dzwoniles?
Cytuję kkkk:
zanim COKOLWIEK zaczniesz robic na stazu musisz opanowac do perfekcji robienie kawy i herbaty przelozonym :)
I jakoś afery na cały Wągrowiec nie było :)
Jestem ciekaw co kierowało tą wypowiedzią? Desperacja, żal po porażce czy chęć stworzenia sensacji? Wie to jedynie autorka tych słów... Zanim następnym razem wyciągniesz tak pochopne wnioski zastanów się 3 razy czy nie dotykasz kogoś swoimi słowami i nie popsujesz mu opinii publicznej. A gdyby ktoś powypisywał takie bzdury na twój temat? Bo to co powiedziałaś jest kompletnie bezpodstawne. Jestem pewien, że zdałaś sobie sprawę z powiązania p. Ł. K. z osobą zasiadającą w komisji i o " czasie rozmowy" już po odrzuceniu twojej kandydatury. To niemożliwe, aby pod wpływem emocji, które wywoływał w człowieku konkurs o stanowisko, zaistniała owa sytuacja : " Postanowiłam obserwować pana Łukasza Koniarka. Każdy z kandydatów na rozmowie kwalifikacyjnej było od 5 do 10 minut, pan Łukasz Koniarek był zaledwie 1 minutę i 15 sekund". To są bezczelne insynuacje unikając słowa "kłamstwa". Na przyszłość radzę się skupić na sobie, swojej wiedzy i (wątpliwej) inteligencji.
Podsumowując, szczerze wątpię aby UM potrzebował osób tego pokroju, które nie potrafią przyjąć porażki " na klate", lecz ze względu na niezłą wyobraźnię polecam karierę poety :)
Jak dało się zauważyć liczy się metryka a nie ambicje i ukończenie wieloletnich ciężkich studiów. Jeżeli ktoś twierdzi, że kandydat po szkółce średniej ma wyższe kwalifikacje niż ktoś po 5-cio lub więcej-letnich studiach o wymaganym kierunku na dane stanowisko to świadczy tylko o jego chorej zawiści. Chcesz mieć pracę w urzędzie to skończ studia i tyle. Nie chcesz się uczyć, to nie licz na pracę tam, gdzie powinno być wymagane tylko i wyłącznie wykształcenie wyższe magisterskie.
- Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!
- Ale tato... sam potrafię znaleźć sobie dziewczynę... kto to jest?
- To córka Kulczyka!
- Suuuper! Trzeba było tak od razu!
Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:
- Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem doskonałego kandydata na męża Pańskiej córki!
- Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...
- Ależ to wiceprezes Orlenu.
- Cudownie! To zmienia postać rzeczy!
Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu:
- Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam idealnego kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.
- No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.
- Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!
- Ooo! Chyba, że tak!
Żenujące jest to ze to nie pierwsze i nie ostatnie takie zdarzenie
powiem wiecej .... malo ze staz to jeszcze rok pracy wiec doswaidczenie ogromne w stosunku do innych startujacych
I jeszcze jedno należy dodać - ukończone studia nie świadczą o tym, że ktoś ma doświadczenie... Ludzie... Można mieć mgr, a nawet prof. przed nazwiskiem i być totalnym matołem!
Co macie przeciwko ludziom ze średnim wykształceniem? One przynajmniej pracują, nie starają się kierownikować i podkopywać swojego szefa. Żaden szef nie lubi przeuczonych i przemądrzałych podwładnych, a tym bardziej "polujących" na jego stanowisko.
zapomniales jeszcze o jego babci i dziadku...
a ja mialam mozliwosc wgladu do testu i wiem, ile punktów otrzymałam.
swoja droga, w lipcu odbyl sie konkurs na stanowisko urzędnicze w starostwie powiatowym i wiecie kto wygral? osoba, ktora tam wczesniej pracowala, z wykształceniem srednim.
Zaiste! Na Poznańskiej mieszkają same WYBITNE JEDNOSTKI. Szczególnie z rodzin o znanych nazwiskach. Nie znam pani J. ale składam wyrazy szczerego współczucia, że musi z nimi obcować.
Osobiście brałam udział w tej degrengoladzie. Pragnę z miejsca zwrócic szczególną uwage na ilość czasu przeznaczoną do napisania testu... Otóż zewsząd wynikało, że będzie to 45 minut. Po przybyciu na miejsce czas skurczył się z 45 minut do aż 25. W rzeczy samej, atmosfera na rzecz protegowanej osoby musiała zostać zdezynfekowana, o czym przyszło przekonać sie gorzko później. Adekwatne osoby spełniły swoją powinność.
Prawdę mówiąc największa złość nachodzi mnie na zmarnowanie czasu mojego oraz pozostałych osób, które rzetelnie ubiegały sie o prace. Zmarnowanie czasu i pieniędzy oraz przedłużenie oczekiwania na wynik testu do, bagatela, 85 minut!!!
Cenne rady kierownika Wydziału Rozwoju Miasta Pana Sławomira Wojcieszaka po ukończeniu etapu pisemnego odnośnie stażu i wolontariatu, zamieniły się, rzecz jasna, w groteske.
Kolejna nurtująca rzecz to brak możności wglądu do napisanego testu, co dodatkowo pieczętuje i podkreśla fikcje rekrutacji.
Oczywiście nie atakuję Pana, który pozostał na piastowanym dotąd stanowisku ponieważ nie zamieniłam z nim nawet słowa, jednakoż żal i niesmak po żałosnym teatrze pozostaną na długo.
ukończone studia (w POZNANIU), szeroka wiedza z zakresu administracji, znajomosc ustaw + teksty ustaw na stole podczas konkursu. jak ona to zrobila, ze nie zdobyla max punktów??? to juz nawet przepisywac tekstu nie nauczyli...
Dyskusja nie polega na pochopnym ocenianiu innych. Sam wcześniej pisałeś "Wysłuchajcie drugiej strony i dopiero wtedy mozna ocenić.", a tymczasem wiesz (nie wiem skąd) jak glosowałam..
Toś zwykły kłamca i troll.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Jednak potwierdzasz, że szukasz taniej sensacji. Nadal nie rozumiesz słowa manipulacja, wciągnięcie w dyskusję, podpucha itd. Ja wiem jak się nazywam, natomiast Ty zaczynasz się zastanawiać nad swoim imieniem i nazwiskiem, skąd pochodzisz, gdzie pracujesz i czy wogóle żyjesz.Poza tym myślę, że masz duże kompleksy. Jeżeli autorce nie brakowało wiedzy to nie powinna przegrać tylko powinna wygrać. Poza tym ukończone studia administracyjne do czegoś zobowiązują. Dlatego lepiej że nie wygrała (była słaba, nieprzygotowana, nie umiejąca poradzić sobie ze stresem związanym z obecnością Ł.K. oraz kompleksami) ponieważ przegrała z osobą, jak to ona pisze"która nie ukończyła studiów". Tak swoją drogą jestem ciekaw, która uczelnia tak słabo przygotowuje z zagadnień administracji, że nie można wygrać konkursu na stanowisko młodszego referenta w UM.
Dokładnie tak. To jest smutne i przerażające. To nie pierwsza ani ostatnia taka sytuacja niestety. Konkursy nadal będą ogłaszane, ludzie się przygotują, poświęcą czas - ale tak na prawdę to wszystko na nic. Później się dziwimy, że tyle samobójstw. Skądś to się bierze. Ludzi ogarnia bezradność, nie ma pracy i wszędzie jedna wielka obłuda. Osoby odpowiedzialne za organizację konkursów wiedzą jak było na prawdę, a jeśli było jak pisze Autorka - to może następnym razem niech nie robią złudnej nadziei bo to już przesada.
I drugi twój wpis :
Cytat: No to wiesz co w końcu ukończyłeś, czy nie ?
Autorka wypowiedzi powiedziała dlaczego przegrała i nie był to brak wiedzy, tylko znajomości , ty natomiast twierdzisz o sobie co innego : Cytat: To jak ty chcesz cokolwiek wygrać, skoro przychodzisz na egzamin nieprzygotowany i nie wiesz jakie masz wykształcenie? A wiesz chociaż jak się nazywasz?
Scoobany, odpowiadając mi odpowiedziałeś autorce tekstu na portalu wrc. Była kiepska i przegrała. Ja nie ukończyłem studiów na administracji, nie wiem czy wogóle ukończyłem. To się nazywa manipulacja w którą dałeś się wkręcić tak jak w ten artykuł napisany na portalu wrc.
Pozdrawiam
Ps. Słaby jesteś z logicznego myślenia, wkręcić można ciebie we wszystko. Daj sobie spokój z udzielaniem się na tym forum. Dla mnie jesteś zerem i osobą szukającą taniej sensacji.
jakubek zaliczyłeś nokaut. Ucz się ucz - może awansujesz i zostaniesz woźnym.
Modlitwa:
Boshe broń nas przed takimi urzędnikami jak jakubek i żeby tacy jak on dla dobra społeczeństwa nigdy nie zdali żadnego egzaminu.
Oj nędzny ty Trolu. Świechtasz nazwiskami a sam nie masz odwagi się podpisać. To takie typowe dla przeciętnego buraka wągrowieckiego. Ludzie !!! Czy Wy już za siebie nie możecie ? Takie fajne miasto ten Wągrowiec a większość jego mieszkańców to zawistne i nieporadne życiowo buraki, którym największą rozrywkę sprawia upadlanie innych ludzi. I pewnie jesteś katolem, któ®y co niedziela popieprza do domku z krzyżykiem posłuchać gościa w sukience ?
W zasadzie po tym co napisałeś to się nie dziwię że odpadłeś.
Pozdrawiam
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.