- Opublikowano:
- Wyświetlono: 3968
"Księga Pałuk" kosztowała 47 tysięcy złotych
Widowisko "Księga Pałuk" na Rynku w Wągrowcu kosztowało 47 tysięcy złotych. Taka kwota została wydana na organizację wczorajszej wieczornej imprezy na Rynku.
Całkowity koszt widowiska pn. „Księga z Pałuk”, który rodzajowo określił Miejski Dom Kultury w Wągrowcu, wyniósł 47 tys. zł, w tym 40 tys. zł to środki zewnętrzne - poinformował Piotr Korpowski, rzecznik Urzędu Miejskiego w Wągrowcu.
Środki zewnętrze pozyskane zostały z Unii Europejskiej, nie zmienia to faktu, że wczorajsze 90 minut na Rynku kosztowało łącznie blisko 50 tysięcy złotych. To olbrzymia kwota jak na wągrowieckie realia oraz to co zaprezentowano na scenie. Zauważyć należy, że chóry z Wągrowca wystąpiły za darmo.
Na co zatem wydano 47 tysięcy złotych?
Najwięcej, bo aż 22.755,00 złotych to gaża dla Orkiestry Collegium Musicum Poznań za koncert. Scenografia świetlna i dźwiękowa pochłonęła 9.999,90 złotych. Muzyka, która została wykonana na wiolonczeli to koszt 5.719,50 zł (w tej kwocie jest cena za skomponowanie muzyki).
Całe widowisko było rejestrowane. Materiał został nagrany aparatami fotograficznymi, ma być on wydany na płycie DVD w ilości 1000 sztuk, koszt całości rejestracji i nagrania płyt to 4.720,00 złotych. Choreografia kosztowała 2.200,00 złotych. Pozostała kwota 1.961,25 złotych to ochrona i reklama w prasie.
Komentarze
No to jesteś masochista .
ODPOWIEDŹ:
Pamiętniki nas nie kręcą, ale POZWY przeciwko takim wpisom jak ten jak najbardziej. Proszę pamiętać, że sieć RAKO-NET nie jest anonimowa. Do zobaczenia.
Piszesz chyba o tym spektaklu, który ostatnio oglądałeś... 20 lat temu. Pamiętasz, jak w wieku nastu lat miałeś ambicje, a teraz tyrasz cały dzień, a wieczorem wylewasz jad na ludzi, którzy dalej realizują swoje pasje i - na Twoje nieszczęście - wychodzi im to. Dzięki Drążki za spektakl! Koncert orkiestry i solistki to osobne realizacje, ale Teatr i My oraz wągrowieckie Chóry dały radę. Mam nadzieję, ze to ewoluuje i za rok obejrzymy kolejną odsłonę widowiska.
Oj, Drążkiewiczowie to nietykalni ludzie, sam maestro Jan Kasper za nimi stoi. A przecież wiadomo, że Kasper i jego ekipa to ludzie wybitni, chociaż ostatni dobry spektakl zrobili ponad 20 lat temu!
Druga sprawa to beznadzieja widowiska daje o sobie znać w dniu dzisiejszym w Gnieźnie i Poznaniu. Znajomi już nas nie postrzegają jako miasto samobójców tylko miasto dennych widowisk na które wyrzucamy unijną kasę w błoto.
Trzecia sprawa to prośba do państwa AGATY i PIOTRA DRĄŻKIEWICZÓW ; Drodzy Państwo przestańcie szkodzić wizerunkowi miasta bo wczorajsze podziękowania dla Was przez Pseudo Spikera tego widowiska są jak najbardziej nie na miejscu. Wytrzymałem na miejscu do końca widowiska jako jeden z nielicznych ale to co zaprezentowaliście niestety można porównać tylko do SZAMBA. Na tej śmiesznej kapeli ludzie wychodzili po 30 min, samo czytanie a raczej krzyczenie jakoś można przeboleć ale jak wjechała pani na wiolonczeli to ludziska zaczęły uciekać w popłochu. SYF i GIMELA nie mówiąc i tragicznym dźwięku.
Mam tylko nadzieję że za to ZŁÓ które Drążkiewiczowie wyrządzili naszemu kochanemu miastu i jego mieszkańcom nie wzięli ani grosza!!!
jak ktoś daje (Unia) pieniądze na kulturę to można wydać tylko na to
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.