- Opublikowano:
- Wyświetlono: 7544
Osuch, Kranc i Bielawski na Jasnej Górze
Małgorzata Osuch, Tomasz Kranc i Jacek Bielawski na Jasnej Górze. W Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej odbyło się 6 marca Nadzwyczajne Zgromadzenie Ogólne Związku Powiatów Polskich.
– Sytuacja jest nadzwyczajna, zgromadzenie nadzwyczajne, to i miejsce obrad nadzwyczajne – stwierdził starosta bocheński Józef Węgrzyn.
Nadzwyczajne spotkanie zwołano, by mówić m.in. o roli samorządu w państwie, roli powiatów wobec dokonujących się zmian legislacyjnych. Dyskusja toczyła się także m.in. wokół reformy oświaty, służby zdrowia czy zmian w ordynacji wyborczej.
Chodzi o zmiany, jakie zamierza wprowadzić Prawo i Sprawiedliwość w sprawie samorządów. Zapowiadana zmiana ordynacji wyborczej ma wprowadzić kadencyjność dla wójtów, prezydentów miast i burmistrzów. Jednocześnie starostwa powiatowe mają być zlikwidowane, to pomysł posła Michała Cieślaka z PiS.
- Jestem za likwidacją starostw poprzez przekazanie ich kompetencji pod kierowników podległych wojewodzie oraz gminom — mówi Michał Cieślak, poseł z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
Zdaniem Michała Cieślaka istnienie urzędu starosty oraz władz administracyjnych powiatu jest ekonomicznie nieuzasadnione.
- Większość z tych samorządów ma budżety roczne na poziomie 70-120 milionów złotych, z czego ponad 40 milionów złotych to koszty administracyjne. Skala niebywała, a biurokracja wciąż się rozrasta i rozrasta. Dojdzie niedługo do tego, że 60 milionów złotych będą pochłaniać koszty z zakresu zarządzania pozostałymi 20 milionami — argumentuje Michał Cieślak.
Poseł przedstawia dwa rozwiązania.
- Albo ustalamy, iż koszty administracyjne to 20 procent budżetu, albo likwidujemy starostwa, rozdysponowując kompetencje do wojewodów oraz gmin — mówi Michał Cieślak.
Jak zaznacza poseł, powiaty pozostaną na mapie administracyjnej Polski.
- Natomiast zadania władz administracyjnych przejmą delegatury urzędów wojewódzkich przy minimalnej obsadzie kadrowej niezbędnej do efektywnej pracy oraz właśnie samorządy gminne. Z obliczeń wynika, że przy wygaszeniu starostw gminy mogłyby zyskać do dwóch milionów złotych dodatkowego budżetu rocznie — mówi Michał Cieślak.
Do obradujących starostów licznie zjechali politycy opozycji.
- Nie ma wolności bez samorządności — grzmiał Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL. Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO przekonywał, że intencje rządu PiS wobec samorządów są złe.
Co stanie się z urzędami powiatowymi, tego jeszcze nie wiadomo, wszystko w rękach partii rządzącej. Jeżeli jednak zapadnie decyzja o likwidacji to czeka nas kolejna wielka zmiana, podobna do zmiany w oświacie i likwidacji gimnazjów.
W Warszawie zapadnie decyzja a problem spadnie na województwa i dalej na samorządy, bo po likwidacji Starostwa Powiatowego ktoś będzie musiał zarządzać szpitalem, policją, strażą pożarną czy szkołami ponadgimnazjalnymi.
Komentarze
Jest tyle ofert pracy, że pracownicy urzędów pracy na pewno znajdą atrakcyjne zatrudnienie. Sądzę, że będą mogli w praktyce wykorzystać swoje umiejętności.
# Przecież oni nie potrafią się nawet modlić #
Również mocno popieram
Wyborcy powinni w końcu zmądrzeć i przyjść przygotowani na wybory. Żadnego z dziadów i babów, ktorzy piastowali juz stanowiska w ostatniej kadencji nie powinno sie wybierać. Oni sie juz kompletnie zdyskredytowali. Czas dopuścić innych do sensownego działania. Jest tylu mądrych i wykształconych ludzi tylko, żeby chcieli działać, bo to co robia obecni politycy budzi odrazę i zniecheca do pracy. Myślenie powinno być w kierunku odcięcia się od brudnej polityki na dołach, a działanie wyłącznie samorzadowe dla dobra mieszkańców. Trudne ale nie niemozliwe.
Z kochanką :-)))
Tu masz rację nie wiele mniej pasożytów jak w samorządach. Może nawet wiecej... starych skostniałych struktur, na razie nie do ruszenia dziadów, układnych, łupiacych w biały dzień lokatorów.
To prawda. Jeśli cos produkują w tych biurowych warunkach to jedynie nikomu nie potrzebne papierzyska. Szkoda, że PO i PSL tak się rozbuchały i te partie nie potrafiły tego pozamiatać. W takiej sytuacji to ich pozamiatano w ostatnich wyborach i PiS na pewno przeprowadzi reformę samorzadów, żeby odciąć te kliki od pieniedzy podatników, które będą potrzebne także na utrzymanie władzy i prowadzenie reform. Dobrze, żeby sie to odbyło poprzez likwidację starostw w pierwszej kolejności, bo to jest wielki rozbuchany twór o niskich dochodach, a wysokich kosztach własnych, które są generowane na tworzenie nikomu nie potrzebnej administracji koleżanek i kolegów.
POPIERAM.
Ile tam tych starych obłowionych dziadów siedzi i patrzą chyba, żeby im jeszcze dalej manna z nieba leciała. Po to się tam pojechali modlić? za pieniądze z podatków uczciwie pracujących ludzi.
Oni juz nigdzie roboty nie znajdą, chyba ze jak zwykle wyłącznie po zanajomosci u różnych pociotków przy korycie. Tylko to potrafią... ustawiać się na posadkach nic sobą nie prezentując.
Likwidacja starostw powinna sie odbyć jak najszybciej aby nie generować juz wiecej kosztów i nie tworzyć nowych łupiacych Polaków klik przy władzy na niskich szczeblach. Totalne nie potrzebne nikomu nieroby. Ja jeszcze nie byłem tam ani razu, żeby coś załatwić i podejrzewam, że większość mieszkańców Wągrowca podobnie. Jak to tworzono to juz miałem niesmak, a teraz wręcz torsje jak słysze o tym bezproduktywnym tworze. Czas na zmiany !!!
Urząd Pracy jest po to by urzędnicy mieli pracę.
PiS nie musi szukać. Pieniądze same wpadają z VAT i innych przekrętów.
rady miejskiej a kandydatów na fotel burmistrza przybędzie
walka już się rozpoczęła widać, słychać i czuć.
Największe oblężenie i inicjatywa obecnie , co widać po artykułach na wrc , prowadzi PO- najwięcej się boją.
Zacznie się podkładanie świń i kopanie dołków.
O dofinansowania dla przedsiębiorców wyskoczył pierwszy Burmistrz (wysyłając wszystklich do Piły) a Starosta sprowadził
mobilny punkt do starostwa- wynik 1:0 dla Starosty.
Co teraz? co dalej?.......zobaczymy :>)
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.