• Opublikowano: Śr, 07 Lis 2012,
• Wyświetlono: 76865

Trwa śledztwo w sprawie pożaru Bricomarché

Prokuratura Rejonowa w Wągrowcu prowadzi śledztwo w sprawie pożaru budynku dyskontu Bricomarché w Wągrowcu.

- Do pożaru doszło 29 października 2012r., dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu został powiadomiony o tym, że pali się budynek Bricomarché. Ostatni klienci marketu opuścili budynek kilka minut przed zgłoszeniem. Pracownicy firmy spostrzegli dym i ogień wydobywające się z górnej części jednej ze ścian. W chwili powstania pożaru w budynku znajdowało się 8 osób obsługi sklepu. Pomimo podjętej niezwłocznie akcji gaśniczej, prawie cały budynek spłonął. Wstępnie straty wyceniono na kwotę około 8 MLN zł. Ustalono, że pożar nie zagrażał budynkom i ich mieszkańcom położonym w pobliżu 300 metrów od marketu. W wyniku pożaru żadna z osób nie odniosła obrażeń - poinformowała prok. Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Obecnie trwają czynności zmierzające do ustalenia przyczyny pożaru i wysokości powstałych strat. Market Bricomarché ma zostać odbudowany w ciągu 12-15 miesięcy.

Komentarze   

+5 #8 ludzie opamiętajcie się!!!! — Prcaownik 2012-11-09 06:34

Cytuję basia:

[quote name="ech"][quote name="dd"]Fajnie, ze mieszkam na przeciwko, a nikt do nas nie przyszedł! Ani nas nie powiadomili, a tym bardziej nikt się nie zainteresował jak się czujemy...,na tym osiedlu mieszka dziecko i nikt się nawet nie zapytał Rodziców czy nie jest potrzebna żadna pomoc, chociażby psychologa... Ja się dowiedziałam, bo dzwonili do mnie znajomi, czy nic mi nie jest i czy w ogóle żyję... Myślę, ze postawa służb ratunkowych zasługuje na naganną, ale myślę, że to już się nigdy nie powtórzy i zawsze będą martwić się i interesować ludźmi...

k u r ... mać... Tobie nie zaproponowali żadnej pomocy??? a kto zaoferował pomoc pracownikom którzy tam byli, kiedy wszystko zaczęło się palić??? i nikt jakoś się nie żali Tutaj... masakra jakaś!!! opamiętajcie się!!!!

-3 #7 RE: Trwa śledztwo w sprawie pożaru Bricomarché — łyk 2012-11-08 10:46

Podobno od nagrzewnicy

-4 #6 RE: Trwa śledztwo w sprawie pożaru Bricomarché — widziałem 2012-11-08 10:45

Ale dokładnie nie wiadomo od czego sie zapaliło

+4 #5 RE: Trwa śledztwo w sprawie pożaru Bricomarché — klijent 2012-11-08 10:26

To był bardzo dobry market, młody personel

+4 #4 Pażar — Harry 2012-11-08 08:44

Miałem ochotę pisać dużo ... Ale po prostu ręce opadają i to przez duże "O".

+6 #3 RE: Trwa śledztwo w sprawie pożaru Bricomarché — basia 2012-11-08 08:26

Cytuję ech:

Cytuję dd:

Fajnie, ze mieszkam na przeciwko, a nikt do nas nie przyszedł! Ani nas nie powiadomili, a tym bardziej nikt się nie zainteresował jak się czujemy...,na tym osiedlu mieszka dziecko i nikt się nawet nie zapytał Rodziców czy nie jest potrzebna żadna pomoc, chociażby psychologa... Ja się dowiedziałam, bo dzwonili do mnie znajomi, czy nic mi nie jest i czy w ogóle żyję... Myślę, ze postawa służb ratunkowych zasługuje na naganną, ale myślę, że to już się nigdy nie powtórzy i zawsze będą martwić się i interesować ludźmi...

Kolejny osobnik, ktorym trzeba sterować, bo nie umie podjąć samodzielnej decyzji.

Tacy osobnicy będą mieli pretensje że woda w morzu jest słona, bo wykupując wycieczkę w folderze nie było nic o słonej wodzie

+4 #2 samodzielnosc II — ech 2012-11-08 08:01

Cytuję dd:

Fajnie, ze mieszkam na przeciwko, a nikt do nas nie przyszedł! Ani nas nie powiadomili, a tym bardziej nikt się nie zainteresował jak się czujemy...,na tym osiedlu mieszka dziecko i nikt się nawet nie zapytał Rodziców czy nie jest potrzebna żadna pomoc, chociażby psychologa... Ja się dowiedziałam, bo dzwonili do mnie znajomi, czy nic mi nie jest i czy w ogóle żyję... Myślę, ze postawa służb ratunkowych zasługuje na naganną, ale myślę, że to już się nigdy nie powtórzy i zawsze będą martwić się i interesować ludźmi...

Kolejny osobnik, ktorym trzeba sterować, bo nie umie podjąć samodzielnej decyzji.

-23 #1 RE: Trwa śledztwo w sprawie pożaru Bricomarché — dd 2012-11-07 22:31

Fajnie, ze mieszkam na przeciwko, a nikt do nas nie przyszedł! Ani nas nie powiadomili, a tym bardziej nikt się nie zainteresował jak się czujemy...,na tym osiedlu mieszka dziecko i nikt się nawet nie zapytał Rodziców czy nie jest potrzebna żadna pomoc, chociażby psychologa... Ja się dowiedziałam, bo dzwonili do mnie znajomi, czy nic mi nie jest i czy w ogóle żyję... Myślę, ze postawa służb ratunkowych zasługuje na naganną, ale myślę, że to już się nigdy nie powtórzy i zawsze będą martwić się i interesować ludźmi...

Odśwież komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.

Dodaj komentarz

JComments