- Opublikowano:
- Wyświetlono: 6159
Burmistrzu stosuj marketing, nie reklamę!
Wągrowiec wzbogacił się o dwa stałe miejsca reklamowe. Nasz miasto reklamować się będzie przy drodze krajowej nr 11, na rondzie przy wjeździe do Rogoźna.
- Dzięki tej lokalizacji będziemy odtąd docierać codziennie do minimum 12 tys. osób, bo tyle samochodów według wyliczeń Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, przejeżdża każdej doby na tym odcinku drogi - informuje UM Wągrowiec.
Włodarze miasta liczą na nowe grono odwiedzających. Chodzi o turystów poruszających się z południa Polski na północ. Billboardy mają prezentować największe atrakcje turystyczne Wągrowca, w tym m.in. Aquapark, a także bieżąca oferta związana z głównymi imprezami organizowanymi w naszym mieście, takimi jak Dni Europy, Dni Miasta itp.
Czy turysta, który jedzie np. z Wrocławia do Koszalina zwróci uwagę na billboard? Możliwe, że tak, ale z całą pewnością nie włączy kierunkowskazu i nie odwiedzi Wągrowca.
- Ważne jest to, w jaki sposób umieszczamy billboardy reklamowe. Warto pamiętać, że reklamy konkurencyjne (np. ulotka hotelu nad morzem, do którego jedzie kierowca), niosą określony przekaz informacyjny i emocjonalny, który może skutecznie zmienić lub zaburzyć odbiór naszego komunikatu - tłumaczy Filip Turowski, absolwent psychologii biznesu w SWPS.
W tym przypadku turyści jadący drogą krajową nr 11 myślą o wakacjach nad morzem, a nie o kąpieli w Aquaparku, których w Polsce jest coraz więcej. Trudno też przekonać kierowcę TIR'a, aby zrobił sobie przerwę i odwiedził Wągrowiec. Większość z 12 tysięcy samochodów, które wg danych GDDKiA poruszają się 11-tką w ciągu doby, to właśnie TIR'y.
Kampanie billboardowe prowadzone wcześniej w Poznaniu czy emisja spotu w regionalnych ośrodkach TVP nie przyniosły zamierzonego efektu. Turystów jak nie było tak nie ma. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Miasto Wągrowiec stawia na reklamę a nie na marketing. Jak mawiał klasyk: „To coś podobnego, ale jednak zupełnie innego”.
Wyjaśnijmy różnicę. Reklama to na przykład spoty w telewizji, radiu, billboardy, reklamy w gazetach, drukowanie własnej ulotki. Marketing to bardziej sposób dialogu, rozmowy: maile, listy, faksy, dyskusje na forum (nie tylko internetowym), to również handel aktywny, wychodzący naprzeciw potrzebom klienta, próbujący odgadnąć skryte potrzeby klienta, usiłujący te potrzeby uświadamiać oraz pobudzać, a nawet kreować i zaspokajać je.
Reklama w Rogoźnie nie jest dobrym rozwiązaniem. Dlaczego?
Reklama billboardowa jest bezosobowa, bo trafia do wszystkich, czyli do nikogo. Target jest zdefiniowany za szeroko, a co najważniejsze w takiej reklamie nie ma wezwania do działania. Dodatkowo nie można śledzić jej skuteczności. Trudno też wyliczysz opłacalność inwestycji, bo skąd będzie wiadomo ile osób przyjechało do Wągrowca, bo widziało banner?
Jeżeli burmistrzowi naprawdę zależy na turystach, klientach, którzy przyjadą do Wągrowca, to musi stosować marketing, nie reklamę.
Czy to kolejne pieniądze wyrzucone w ... billboardy? Czekamy na Wasze opinie w tej sprawie.
Komentarze
to jest właśnie marketing , tylko szkoda że obciążający Wągrowiec
Tylko wiesz nie ma nic za darmo,pan burmistrz za swoją pracę bierze niezłe pieniądze -mnie wystarczy 10% z tego...
No to zaczynaj... tylko szeptem.
-Henry Ford
I bardzo dobrze ! Wreszcie ktoś to towarzystwo chwycił za uzdę .
Pozdrawiam.
Hahahaha. Dobre ! Skopiowałam to sobie .
Jesteś zwykły troll maniakalny.
TROLL MANIAKALNY (antilocalisatora propirata). Gatunek ten jest wyjątkowo niebezpieczny, po pierwsze ze względu na swoją agresję, którą przewyższa inne trolle, po drugie ze względu na zdolność do niemal natychmiastowej regeneracji (raz ubity troll maniakalny rychło wraca na grupę), a po trzecie
ze względu na przywiązanie do haseł, których zdecydował się "bronić". Na podstawie wieloletnich obserwacji doszliśmy do wniosku, że mechanizm uwewnętrzniania hasła, tak typowy dla trolla maniakalnego, zbliżony jest działaniem do sposobu, w jaki troll zagrodowy przyswaja sobie Netykietę.Troll maniakalny, zasłyszawszy w otoczeniu przypadkowe zdanie (na przykład "GW jest lepsze do WRC", "miastem rządzi SW2000", "burmistrz rulez!"), zaczyna utożsamiać je z samym sobą. Sądzimy, że trolle maniakalne traktują te zdania jak swoje imiona. Jakakolwiek polemika z wybranym zdaniem jest
podeptaniem imienia trolla, a więc wyzwaniem go na śmiertelny bój. Proszę jednak zauważyć, że troll maniakalny nie jest tak inteligentny jak troll zagrodowy, ponieważ w przeciwieństwie do niego nie może zostać przyuczony do
niewygłaszania uwewnętrznionego hasła ani do jego zmiany.
Liczne doświadczenia, podparte obserwacjami każą nam sądzić, że troll maniakalny, który generuje w Usenecie
wątki angażujące liczne osoby postronne, nie rozumie słów swoich wrogów. Mimo usilnych prób, nie tylko naszych , nie udało nam się znaleźć jakichkolwiek związków skojarzeniowych między wypowiedziami ludzi, a
odpowiedziami udzielanymi im przez trolle maniakalne. Ponadto troll maniakalny bardzo często spontanicznie atakuje przypadkowe osoby, które w jego mniemaniu podeptały jego imię. Takie sytuacje zdarzają się znacznie częściej, gdy w jednym miejscu spotka się kilka osobników trolla maniakalnego o różnych imionach. Skutki takiego spotkania mogą być czasami straszliwe, o czym przekonał się już nie jeden admin.
Z twoich podatków portalczyku poszło Tysiącpińcetstodziwińcet i 34 grosze. Co drugi miesiąc płacą w drachmach, lirach albo ziemniakach.
A wszystko to robią ludzie, którzy nie są z Wągrowca tylko z Poznania i uznali to za świetny pomysł na biznes. Tylko Wągrowczanie, ups, przepraszam, tylko portalowcy nie potrafią docenić tego co mają.
Przy okazji warto zerknąć gdzieś indziej niż portal to się dowiesz jak niedługo będą te tereny PKP wyglądały.
Hau hau hau kundelki szczekają (jak zwykle na portaliku), a karawana jedzie dalej.
Bardzo zniesmacznione porównania .Najpierw jedź tam człowieku i naucz się pokory, bo to co piszesz to zwykłe CHAMSTWO.Tam ginęli nasi przodkowie i prawie milion ludzi różnych narodowości.
Ty waż trochę słowa, bo ci radni z PO i PS całkiem zamkną kurek, tak że z samej kradzieży nie wyżyjesz i będziesz musiał (o zgrozo) zacząć pracować
Mamy tutaj groźnego "komendanta obozu", który niepokornych postawi w kącie, a pyskującym radnym co najwyżej obniży zachowanie.
Co do Aquaparku to jednym z pomysłów marketingowych, są specjalne pociągi, którymi zwozi się ludków z Poznania. Jak już wysiądą na stacji kolejowej rodem z czasów okupacynych prowadzi ich się w kolumnie do aquaparku.
Tam też pracują "ratownicy - niewolnicy" pod rządami swojego kapo - Pana życia i śmierci - prezesa.
Przed wejściem na pływalnię przybysze obowiązkowo muszą wejść pod prysznic.....
Dobrze, że nie puszczają cyklonu B.
Odezwał się arcyzłodziej z SW lub SLD . W przeciwieństwie do ciebie PO i PS przynajmniej w Wągrowcu nic nie ukradło.
Wolę tych z SW I SLD , niż Tych złodziei z PO I PS
Odkąd pamiętam brak wizji i strategi w tym temacie , którą się realizuje . Zacznijcie od EMPATII - wyjdźcie ze swoich gabinetów , spójrzcie oczami potencjalnego turysty jaki jest stan promenady , kąpielisk , ławek , skwerów, bisk, kortów . Współpracujcie w ramach jednej strategii Starostwo - UM- UG - OSIR - MDK- Pietrak- Wielspin- Nadleśnictwo - Stowarzyszenia -MDK... itp. a nie każdy sobie . Pomimo odrębnych zakresów działalności można współpracować i odnosić wspólne korzyści. TAK jest jednak problem w większości urzędów - brak odpowiedzialności za to co robię lub za to ,że robię coś BEZEFEKTOWNIE ( nie mylić z nieefektownie )
Sam jesteś smieszny i żałosny. Autor artykułu ma 100% racji. To co się teraz dzieje z Wągrowcem i w Wągrowcu to dno, muł i wodorosty. Jednym słowem AMATORSZCZYZNA, totalny brak profesjonalizmu.
"Rok 2012 jest przełomowy. Wielki plus dla Urzędu Miejskiego za organizację i promocję imprezy. Miasto wreszcie wychodzi na zewnątrz. Wcześniej promocja miasta polegała na wywieszeniu banerów na plaży miejskiej w Wągrowcu. Teraz jest inaczej.
Blok majowych imprez włodarze promują w ... Poznaniu. Przy ulicy Bałtyckiej, gdzie odbywa się ruch tranzytowy, zawisł wielki baner promujący majowe imprezy w naszym mieście, zachęcający do odwiedzenia Wągrowca. Lokalizacja zamieszczonego baneru jest idealna. Trasa oblegana przez kierowców, dodatkowo zawsze w tym miejscu jest "korek", dzięki temu kierowcy mają czas na szczegółową analizę informacji. Kierowcy bardzo dużo zaczęli mówić o Wągrowcu przez radia CB, a to znak, że miasto wykonało "dobrą robotę" odnośnie promocji tej imprezy." - http://www.portalwrc.pl/wagrowiec/kalendarz-imprez/3706-dni-europy-z-grzegorzem-wilkiem-i-ivanem-komarenko.html
Śmieszni i malutcy jesteście - bliżej nieokreśleni autorzy tych wypocin.
Pracuję w marketingu od lat, niestety mieszkam teraz w Zielonej Górze i tutaj zarabiam, bo w Wągrowcu nie było dla mnie pracy, tam mają swoje osoby od marketingu po geografii.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.