- Opublikowano:
- Wyświetlono: 1338
Do recyklingu trafiło około 20 ton makulatury
Kolejny sukces akcji "Papier dasz, drzewko masz". Zebrano 20 ton makulatury.
Międzygminne Składowisko Odpadów Komunalnych w Kopaszynie po raz kolejny zorganizowało akcję "Papier dasz, drzewko masz".
Dzięki zbiórce do recyklingu trafiło około 20 ton makulatury. W tym roku można było wybierać spośród 9 gatunków drzew, krzewów i kwiatów. Akcja przyświeca cel, którym jest zwiększenie świadomości mieszkańców gmin i miast w zakresie recyklingu.
Komentarze
Dziś przychodzą rachunki za te działania, a właściwie nie całościowe rachunki tylko malutkie wycineczki, jednak pozwalające zobaczyć jaki był mechanizm wypłacenia ponad 9,2 miliarda złotych. Otóż zachodniopomorski NIK skontrolował cztery podmioty ze swego terenu zajmujące się opieką zdrowotną. Kontrola dotyczyła sposobu wykorzystania i naliczania dodatków za kowid i pokazała kilka mechanizmów, które przeskalowane na wymiary kraju pozwalałyby (gdyby do tego doszło) na prześledzenie jak te pieniądze były defraudowane. W całej Polsce.
Mieliśmy tu kilka mechanizmów. Pierwszy to było przypisywanie większości personelu do działań kowidowych. Wedle szacunków z raportu wynika, że w kontrolowanych placówkach kwitł proceder, w takcie którego dopisywano personel do dodatków kowidowych za 30 minut „kontaktu” z pacjentem w ciągu miesiąca. Tyle wystarczyło by dostać do 15.000 zł dodatku miesięcznie. Ale rekordziści dochodzili do 41.000 zł miesięcznie za kowidowe dodatki. Jak to robili? No bo przecież maksymalny limit na kowidowych dodatkach wynosił 15.000 zł? Ano zatrudniano się w kliku placówkach i przy takim wyluzowaniu reguł można było, jak się było zaradnym lekarzem, dorobić sporo więcej. Po prostu system przewidywał limity, ale „zapomniał” zaznaczyć, że jedna osoba nie może pobierać więcej niż jednego dodatku kowidowego.
Co do kwestii co za to się dawało pacjentom to trzeba tu być bardzo wyrozumiałym, by uwierzyć, że na trzech kowidowych etatach dawało się radę. A tyle się przecież mówiło o obciążeniu medyków. Teraz widać jak to mogło wyglądać. Po 30 minut miesięcznie to nie tylko 3, ale i 30 placówek można obskoczyć.
Proceder dość dobrze opisały posiedzenia Poselskiej Komisji Śledczej, oraz filmik nieocenionego Grzegorza Płaczka. Wychodzi na to, że systemowo wyłudzano kasę. Miało to kilka ważnych reperkusji. Pierwsza to taka, że każdy chciał zajmować się kowidem. W związku z tym brakowało obsady na innych, niemodnych kierunkach. System zadziałał systemowo i od razu ujawniły się przemożne ochoty do ujednoimienniania szpitali i przerabiania całych oddziałów na kowidowe. W dodatku bito w medialne dzwony, że zaraz zabraknie łóżek, choć statystyki mówiły, że nigdy nie zbliżyliśmy się do 60-70% obłożenia kowidowych łóżek. Za to inne – owszem. W 2021 roku wykonano o 1/3 mniej hospitalizacji, oczywiście „innych” niż kowidowe. To znowu skutkowało ponadnormatywnymi zgonami niezaopatrzonych medycznie niedoszłych pacjentów ...."
Wiecie juz barany skad sie wzielo ponad 200 tys Polakjow zabitych ponamairowo przez dwa lata? Czy wciaz bedzie beczec i prosic o wiecej i lykac bajeczki ekologiczne?
A lekarze nasi? W wiekszosci okazali sie bandytami - ŁOWCY SKÓR i PAWULON przy nich to dzis jawia sie jak dzieci.
I pomyslec,ze dzis 116 lekarzy ktorzy nie godzili sie z ta polityka jest sadzonych przez tzw. naczelna izbe lekarska za leczenie ludzi ...
A barany bezmyslnie w ekranik sie gapia i bee! beee! ...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.