• Opublikowano:
  • Wyświetlono: 7722

Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpital

Pewnie sobie pomyślicie, że zwariowałem! Naszła mnie ochota, aby napisać coś innego niż zwykle, tym razem nie o kominkach a o wągrowieckim szpitalu.

No ale żeby o szpitalu pisać — i to jeszcze powiatowym? Zacznijmy po kolei... Mieszkam w Łaziskach. Niedzielny poranek 10 marca — trzeba coś sprawdzić w okolicy. Wybrać się rowerem, czy motocyklem? Eeeee... motorem będzie szybciej. Objazd trwał 15 minut i 100 metrów od domu — bączek. Salto przez kierownicę, pad siatkarski, ale niestety nie trafiłem w kupę gnoju leżącą obok, tylko w twarde podłoże. Barkiem.

Rozerwanie więzozrostu obojczykowo — barkowego, ale to wyszło dopiero później, w szpitalu. Kolano przestało boleć po dziesięciu minutach i na obtarciu się skończyło. Bark niestety bolał coraz mocniej, więc po wypiciu popołudniowej herbaty, byłem już w drodze do Wągrowca.

Mój tekst nie ma być kolejną „prawdą” czy odkrywaniem półprawd o naszym szpitalu. Mam ochotę opisać moją przygodę, bo nijak nie pasuje ona do powszechnych utyskiwań i narzekań na wągrowiecką służbę zdrowia. No może za szeroko mierzę, służbie zdrowia łatkę pewnie bym przylepił, więc skupię się na szpitalu i na początek – na oddziale pierwszej pomocy, czy pomocy doraźnej...jak zwał tak zwał.

W szpitalnej przychodni ruch niewielki więc i szybko mnie „dopadli”. Krótkie oględziny lekarza dyżurnego, skierowanie do rentgena. Ledwo wyszedłem od „fotografa”, a mój lekarz dyżurny prowadzi kolegę, jak się okazało - chirurga. Ten potwierdził wstępną diagnozę i zaraz zaczął wydzwaniać, by mnie umówić na operację następnego dnia. Cała akcja trwała pewnie pół godziny. Obaj lekarze kontaktowi, mili, skorzy do żartów. Mój niedzielny pobyt w szpitalu zakończyło wręczenie skierowania na oddział chirurgiczny następnego dnia.

Operacji w poniedziałek nie było. To byłby scenariusz rodem z modnych ostatnio seriali o lekarzach. Facet bez protekcji, bez objawów zagrożenia życia, od razu na stół. Powiadomiono mnie, że operacja odbędzie się dnia następnego i spokojnie przeprowadzono wszelkie czynności takie jak badania, wywiady itd... Zaskoczył mnie lekarz dyżurny, który dzień wcześniej przyjmował na parterze szpitala, a którego pierwszy raz na oczy widziałem. Przyszedł do mojej sali, przywitał się i powiedział o operacji dnia następnego. To nieważne, że wiedziałem o tym już wcześniej. Gest, który nie należy do przeciętnych, a człowiek odwiedził mnie raczej celowo, nie przypadkiem. Personel na oddziale bez najmniejszych uwag. Uprzejmi, pomocni. Tak samo lekarze, jak i zespół pielęgniarek, które uwijały się jak pszczółki wiosną.

Panie zaś dbające o czystość potrafiły nawet 3 razy dziennie wycierać całą podłogę na mokro. Pan z pędzlem, z pietyzmem fachowo łatał i malował zadrapania na ścianach, których wcześniej nawet nie zauważyłem. Zacięta winda wkrótce po zgłoszeniu ruszyła. Jakiś technik woła na korytarzu, że już działa. Panie z entuzjazmem mu dziękują. To obraz sprawnie funkcjonującego organizmu. Facet jak się nudzi na łóżku szpitalnym, staje się nagle bardzo spostrzegawczy.

Szpital Powiatowy nie robi olśniewającego wrażenia błyszczącymi nowością podłogami, wykładanymi mahoniową sklejką ścianami, czy łazienkami z armaturą Roca. To nie ta liga. Jak się ktoś zachwycił lub napatrzył na kliniki finansowane z innego, nie powiatowego czy gminnego klucza, lepiej niech tu nie wchodzi. A jak już wejdzie, to mając na co dzień w jadłospisie głównie obiadki mamusi, czy częste wizyty w wągrowieckich restauracjach, od razu niech sobie załatwi regularne dostawy takiego menu.

Co jeszcze? W szpitalu nie ma przystawek, nie podają lodów i ciasteczek po obiedzie. Szczególnie doskwiera brak oliwek, kaparów, ostryg i świeżych ananasów. Kawa z kotła podawana do śniadania czy kolacji lądowała w zlewie. Jest jednak kuchnia i można sobie dogodzić kawą czy herbatą, taką jak się lubi. Do dyspozycji pacjentów jest lodówka. Wszystko, co podawali do jedzenia ze szpitalnej kuchni, jadłem ze smakiem. Może byłem głodny? Pewnie tak, szczególnie po narkozie. Mleczna z lanymi kluseczkami lepsza niż w domu (już po mnie). Żona oczywiście coś tam przyniosła z domu do jedzenia. Zostało w szpitalu, zapomniane w oddziałowej lodówce.

Dodam jeszcze, że swoje doświadczenia opisałem na podstawie przypadków rodzinnych, które skończyły się pobytami na 2 oddziałach chirurgicznym i położniczym.

Matka urodziła mnie w szpitalu w Wągrowcu. W szpitalu tym przyszła na świat moja żona i dwaj synowie. No i do tego dwie moje operacje chirurgiczne, bo oprócz opisanego wyżej wypadku, chirurgów z Wągrowca poznałem już wcześniej. 30 lat temu łatali mi ścięgna w poszarpanej piłą motorową nodze. Miałem szczęście? Pewnie tak. Bo to też jest potrzebne, nawet jak się trafi na wybitnego profesora w warszawskiej lecznicy. Dla mnie szpital w Wągrowcu to NASZ szpital. Zawsze był, jak pamięcią sięgam. Zawsze nam pomógł, a wspomniałem tylko grube przypadki. Było też kilka wizyt mniejszego kalibru, kiedy trzeba było natychmiast zareagować na drobne problemy dzieciaków czy własne. Nie mam też żadnych ukrytych intencji, by pisać dobrze, bo lekarzy w najbliższej rodzinie brak. Sami nauczyciele.

No i masz! Jest i wiadomość z ostatniej chwili. Właśnie do wągrowieckiego szpitala zawieźliśmy teściową. Nie, nie, nie.... proste skojarzenia nie tym razem!

Uprzedzając głupie komentarze, powiem tak: moja teściowa to porządna kobieta. Dobrze, że droga do szpitala trwała 5 minut. Dobrze by miała tyle szczęścia co ja, gdyż to ostatnia żyjąca babcia naszych synów i dobrze by szybko wróciła, bo potrzebny czwarty do brydża.

tekst: Piotr Batura


 

 

Komentarze   

,January
+3 #27 Szpital w Wągrowcu,January 2019-03-31 23:57
Nasz czy wasz Omijaj szpitale !.67g9q
Kundzia
+4 #26 SzpitalKundzia 2019-03-28 15:41
Witam ten który to pisał to chyba już na samym wejściu głupiego Jasia dostał stąd te dyrdymały 😊 miałam przyjemność być na kilku oddziałach i co by tu powiedzieć, może w sumie nic jak to mówią cisza mówi więcej niż słowa i niech tak zostanie albo nie powiem pozdrawiam taka Helge z położniczego w blond włosach do ucha owa Pani pamięta komunę a może i dalej praktyk lekarskich to się uczyła na filmach jak niemiecy " lekarze" obchodzili się z pacjentami w obozach a może nawet nie musiała oglądać filmów tylko im asystowała stąd pewnie u niej taka empatia do pacjentów. I ostatni hit z wągrowieckiej porodowki kilka dni wstecz cudowny Pan doktor M kazał pacjentce urodzić martwe dziecko nie płód dziecko donoszone poprostu zwyrol jak z horroru . Ale nie martwcie się to tylko bajki nasz szpital jest ok, jak się spotka dobrych ludzi a są tacy w wagrowieckim szpitalu . Pozdrawiam dobrych ludkow szpitalnych 😚żeby człowiek miał pewność że akurat jest wasza zmiana to można śmiało odwiedzic Nasz szpital
Kizia
+1 #25 RE: Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalKizia 2019-03-27 15:21
ŻENADA. NAZWISKO MOWI SAMO ZA SIEBIE ,,,,
Irga
-2 #24 RE: Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalIrga 2019-03-27 07:57
Wypowiedź może byłaby wiarygodna, gdyby nie osoba jej autora. :)
Nie może być!
+1 #23 RE: Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalNie może być! 2019-03-26 22:12
Nie można być zadowolonym z niczego, bo życzliwi współmieszkańcy zaraz zadowolonego delikwenta sprowadzą do parteru a nawet poniżej😂😂😂😂
pacjent
+20 #22 super szpital!pacjent 2019-03-26 18:51
Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Dlaczego pobliskie szpitale ( Chodzież, Trzcianka, Gniezno, Oborniki) potrafią zatrzymać swoich lekarzy? Dlaczego tam można spokojnie, w normalnej atmosferze pracować? Dlaczego dobrzy specjaliści opuszczają ten szpital i pracują np. w Chodzieży? Odpowiedź jest bardzo prosta: to problem zarządzania tym szpitalem.
Wredny
+6 #21 Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalWredny 2019-03-26 17:59
Ten szpital widać po tym artykule jakie ma powiązanie z tą wredną mordą !
zga
+11 #20 RE: Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalzga 2019-03-26 16:50
lLekarze mają szczęście że społeczeństwo jest biedniejsze od nich Bo za to co Oni wyczyniają to nie jeden by skończył w sądzie a póżniej w pace Pomału i do tego dojdzie że będzie nas stać procesować się z nimi w sądach Na koniec pytanie dlaczego lekarze walczą tylko o swoje pensje a nie o zmniejszenie kolejek na nfz do specjalistów Odpowiedż bo im się opłacają kolejki przez nfz bo wtedy mają więcej pacjentów prywatnie
Mm
+20 #19 RE: Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalMm 2019-03-26 16:23
Niestety dwa razy mialem stycznośc z oddzialem wewnętrznym ponieważ leżaly dwie statsze osoby z mojej rodziny. Tragedia to malo powiedziane!!!! Zero empatii ze strony personelu. Wszyscy chodzą jakby pracowali za kare. Najgorsze jednak bylo to gdy obca pani lezaca obok na łóżku poprosiła mnie abym zawołal Pania bo chciala do wc....poszedlem a pani akurat zerkala w telefon i co powiedziala....niech robi w pampersa!!! Poczym przez kolejne 25 minut wogole nie zajżala do pacientki!! I to ma byc szpital....nasz szpital.....
Staszek
+4 #18 ?Staszek 2019-03-26 16:19
Cytuję zga:
Panie kominek ostatnio czesto udziela się Pan na temat paleniaPo pierwsze dziwne że nagle zamieścili Pana list a wiadomo że portal sprzyja Staroście a z drugiej strony Starosta ma pod sobą szpital Także wysnuwam taki wniosek że może powiat zorganizuje kase i dołoży do budowy eko kominków Jakoś dziwnie to wygląda

Ciekawe co ten Pan palił jak pisał ten tekst 😂
zga
+10 #17 RE: Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalzga 2019-03-26 15:58
Panie kominek ostatnio czesto udziela się Pan na temat paleniaPo pierwsze dziwne że nagle zamieścili Pana list a wiadomo że portal sprzyja Staroście a z drugiej strony Starosta ma pod sobą szpital Także wysnuwam taki wniosek że może powiat zorganizuje kase i dołoży do budowy eko kominków Jakoś dziwnie to wygląda
Dora
+5 #16 RE: Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalDora 2019-03-26 14:19
Cytuję Jezus:
Chyba jesteś jednym na milion gdybym ja opisał swoje zdarzenia z chirurgii i mojej żony z położnictwa to byś chyba nie uwierzył . Teorie lekarzy ordynatorów ( nie będę podawał nazwisk) jakie od nich słyszałem to kpina . Zgadzam się co do jednego pielęgniarki w szpitalu są super uwijają się jak mogą a dostają ochłapy za swoją pracę . Natomiast lekarze to pozwólcie państwo że chyba zbędny jest komentarz

Cytuję January:
45,lat wstecz nie było internetu dobre informacje szły pocztą pantoflową .Dziś wspominam tych lekarzy którzy w tych latach tworzyli przyjazne środowisko nasze ,Lekarze Gardzielewicz odebrał dwie córki ,Materna Buszek ,Nowak okulista ,Węklar ,Wierteł ,i inni ze starej gwardii .

Lekarze to nadzwyczajna kasta :D
January
+3 #15 Nasz szpitalJanuary 2019-03-26 14:02
45,lat wstecz nie było internetu dobre informacje szły pocztą pantoflową .Dziś wspominam tych lekarzy którzy w tych latach tworzyli przyjazne środowisko nasze ,Lekarze Gardzielewicz odebrał dwie córki ,Materna Buszek ,Nowak okulista ,Węklar ,Wierteł ,i inni ze starej gwardii .
WC
+10 #14 RE: Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalWC 2019-03-26 11:17
Chłopie może to był jakiś program typu "ukryta kamera" albo "Mamy Cię". :-)
Wspomnienia z pobytu mojej mamy na chirurgi zdecydowanie negatywne, XIX wiek.Odsyłanie do Chodzieży. Na plus starające się pielęgniarki. Podczas rozmowy z szefem oddziału czułem się jak przedszkolak, który nie posprzątał klocków.
:sad:
Emerytka
-1 #13 RE: Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalEmerytka 2019-03-26 09:39
Nasz szpital,chirurgia jest bardzo przyjazna pacjentom zarówno lekarze jak i pielęgniarki. Odwiedzają pacjentow często tych,ktorzy mieli operacje,są profesjonalistami na dużą skalę,naprawdę martwią się o pacjenta,chociaż nie zawsze to pokazują. Myślicie ,że np.w Poznaniu jest lepiej hahaha, wizyta rano wieczor i tyle widzicie lekarza i tyle troski z ich strony. Więc nie narzekajcie na nasz szpital.
Jezus
-1 #12 Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalJezus 2019-03-26 09:19
Chyba jesteś jednym na milion gdybym ja opisał swoje zdarzenia z chirurgii i mojej żony z położnictwa to byś chyba nie uwierzył . Teorie lekarzy ordynatorów ( nie będę podawał nazwisk) jakie od nich słyszałem to kpina . Zgadzam się co do jednego pielęgniarki w szpitalu są super uwijają się jak mogą a dostają ochłapy za swoją pracę . Natomiast lekarze to pozwólcie państwo że chyba zbędny jest komentarz
Adrian
+2 #11 RE: Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalAdrian 2019-03-25 22:55
Ja trafiłem na dobrego lekarza. Trafiłem w nocy na izbę przyjęć, nie czekałem długo, a potem na obserwację. Lekarz, po dodatkowej konsultacji, bylej ordynator oddzialu wewnetrznego P Świerzyńskiej, wprost powiedział że nie mogą mi pomóc i biegiem załatwił inny szpital i transport karetka. Chociaż na chirurgia to bym się raczej nie położył.
Andrzej1970
+20 #10 RE: Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalAndrzej1970 2019-03-25 22:32
A mogę napisać też referat o moich przygodach w Wydziale Komunikacji w Wągrowcu??

niestety ja mam negatywne doświadczenia jeśli chodzi o działalność zarówno szpitala jak i ww. wydziału:)

dziwnym trafem obie instytucje podlegają pod Starostwo - przypadek??
Beata
+7 #9 Były pacjentBeata 2019-03-25 21:59
Tak zgadzam się w 100% z tym opisem dokładnie takie też odniosłam wrażenie na chirurgii ... Nie wiem o którym doktorze mowa ale na moim przykładzie to doktor Michał Grzeszczak każdego dnia zaglądał do pacjentów i zawsze się miło przywitał z pacjentami aż miło było. Tak samo Panie pielęgniarki zawsze uczynne i sympatyczne.... Jedzenie ?? przecież chory człowiek jest na diecie więc nie jest tam żeby sy najeść jak w domu więc wystarczające.
madmax78
+7 #8 RE: Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalmadmax78 2019-03-25 21:59
Zdrowia życzę p. Piotrze. Szpital mamy taki, jacy ludzie tam pracują, zależy na kogo się trafi: mialem 2 takie sytuacje  że bez gróźb palcem nie chcieli ruszyć, a brat musiał grozić prokuratorem żeby zechcieli dziecko, które doznało urazu głowy przebadać: jak powiedział że zgłosi sprawę to i karetka się znalazła i obsługa sprzętu medycznego pojawiła się w pracy. Nie przesadzajmy: jak nie umrze, to żyć będzie... Renoma tego szpitala nie wzięła się znikąd.
Dzban
+3 #7 RE: Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalDzban 2019-03-25 21:51
Ja mam zupełnie odmienne zdanie na temat tego szpitala, byłem tam dwa razy z dzieckiem i pielęgniarki nie chodziły tak ochoczo do pacjenta jak w Pana przypadku. Mógłbym dużo o tym napisać ale szkoda czasu. Nie polecam
SKOM
+6 #6 RE: Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalSKOM 2019-03-25 21:47
Jaki elaborat.
Dawi
+15 #5 TttDawi 2019-03-25 21:42
Szpital jest nasz i wszystkie gminy powinny sie na niego skladac
Leszeek
+3 #4 RE: Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalLeszeek 2019-03-25 21:40
z tego co wiem, to zawsze było można, bo wysyłałem
Mieszkaniec.
+16 #3 RE: Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalMieszkaniec. 2019-03-25 21:39
1) Co?
2) To teraz można swoje teksty wysyłać na portal? :o
Leszeek
+1 #2 RE: Szpital w Wągrowcu, to NASZ szpitalLeszeek 2019-03-25 21:38
ma chłop rację, szpital jest OK, jak na powiatowy oczywiście
zyga
+8 #1 RE: Szpital w Wągrowcu to NASZ szpitalzyga 2019-03-25 21:33
Czyżby Pan Batura szukał chętnych na budowe kominka ?Dobrze kombinuje lekarze mają kase

Portal WRC

  • Portal WRC powstał w 2009 roku
  • Wydawca: "FOOBU" Roman Kowalczewski
  • Adres Redakcji: ul. Mickiewicza 17/30, 62-100 Wągrowiec
  • Redaktor Naczelny: Roman Kowalczewski
  • Telefon: +48 503 142 937
  • mail: [email protected]
  • Zobacz nasz profil na:

Reklama

  • Niezależny Portal Powiatu Wągrowieckiego
  • Nr 1 w Powiecie Wągrowieckim
  • W naszej ofercie znajdziesz, bannery, materiały sponsorowane, filmy reklamowe oraz reportaże wideo.
  • Całą dobę sprawdzamy skrzynkę: [email protected]

ZAPYTAJ O OFERTĘ

X

Ostrzeżenie

© 2009-2023 Portal WRC. Wszystkie prawa zastrzeżone.