Koleje Wielkopolskie. Zmiana rozkładu jazdy

Cytuję rozczarowany:

Najzabwniejsze jest to, że porównywalny odcinek do Gniezna można pokonać pociągiem w mniej niż 40 minut, a wielce szumny remont linii do Wągrowca spowodował, że większość pociągów pojedzenie 1 godzinę 10 minut. Cha cha cha!!!

Najpierw porównaj sobie przyspieszenie EN76 z SA132. Potem sprawdź prędkości jakie obowiązują na tych liniach 130 km/h i 120km/h. A na koniec z Gniezna jest 5 km bliżej do Poznania.

*pojedzie

Również twierdzę, że rozkład jazdy pociągów ma się nijak do potrzeb pasażerów :(

Cytuję Daro:

W sprawie wydłużenia składu, szczególnie w godzinach szczytu na powrót z Poznania w godzinach 16-18, proponuję, aby każdy zainteresowany napisał zażalenie do: http://koleje-wielkopolskie.com.pl/kontakt/ szczególnie do prezesa i członków zarządu, żeby się matoły przejechały takim szynobusem i zobaczyły, jak bardzo jest przepełniony, ludzie stoją w ścisku!

KW Ci odpisze, że z powodu trudności taborowych,bla, bla , bla.
Pisać tylko i wyłącznie do UTK. Jak im przy....lą kary to od razu szynobusy się znajdą.

Nie mam pojęcia kto układał rozkład. Podróż z Murowanej Gośliny z drugiej zmiany to koszmar czekać zimą godzinę za pociągiem.Tyle osób jeździ tam do pracy.

Kiedy ten przewoźnik wprowadzi na swoje linie dłuższe pociągi? Liczę, że przyszłoroczne wybory wprowadzą u tego przewoźnika "dobrą zmianę", bo problem zatłoczonych pociągów nadal istnieje. Puszczajcie więcej pojedynczych szynobusów w godzinach szczytu, niech ludzie sobie jadąc od strony Poznania postoją, przecież to dobre dla zdrowia? Może wraz z nowym rozkładem zafundują ponownie pracownikom szkolenia z zakresu obsługi ogrzewania i klimatyzacji, bo każda zima to początek albo lodowatych temperatur (w połowie pociągu jest ogrzewanie, w drugiej połowie lodówka) albo fińska sauna (ogrzewanie na max, woda ścieka po szybach). Ja już tracę jakąkolwiek nadzieję na normalność, bo za czasów, gdy jeździły piętrusy i stare składy wagonowe to przynajmniej było gdzie siedzieć (wprawdzi w kurtce ale przynajmniej człowiek siedział). A dzisiaj nowoczesność w wydaniu Kolei Wielkopolskich to "jazda w godzinach szczytu w zatłoczonym szynobusiku" :) A trzy pospieszne połączenia to kropla w morzu potrzeb, bo i tak zaraz one znikną w obliczu prostestów mieszkańców takich aglomeracji jak Łopuchowo-Gać i Przebędowo, gdzie w najlepszym razie wsiada albo wysiada 1-2 osoby... Tyle nam naobiecywano przed remontem linii do Poznania, a finał jest taki że pociągi wloką się ponad godzinę.