- Opublikowano:
- Wyświetlono: 2485
Dlaczego wojewoda Michał Zieliński igra z bezpieczeństwem mieszkańców?
Mieszkańcy gminy Margonin zostali bez karetki. Chwilowa euforia związana ze stacjonowaniem w Margoninie Zespołu Ratownictwa Medycznego zakończyła się 30 września.
Powiat chodzieski obsługują dwa Zespoły Ratownictwa Medycznego. Od lat burmistrz Margonina zabiega, aby jedna z karetek stacjonowała w Margoninie.
- Od początku mojego urzędowania na stanowisku burmistrza starałem się o to, ażeby karetka pogotowia w Margoninie urzędowała na stałe. Chcemy zabezpieczyć naszych mieszkańców, aby czuli się bezpiecznie, że mogą liczyć na szybką pomoc — poinformował Janusz Piechocki, burmistrz Margonina.
Po wielu rozmowach, prośbach i zabiegach ze strony samorządu, wojewoda wielkopolski Michał Zieliński znalazł chwilowe rozwiązanie.
🎬 Materiał wideo z 20 lipca 2022 roku
Jedna z karetek stacjonująca w Chodzieży została skierowana do Margonina. Była to karetka typu P (podstawowa), która posiada obsadę składającą się z co najmniej dwóch ratowników bez lekarza. Wyposażenie karetki P jest przystosowane do obsługi wypadków, urazów i zachorowań.
Niestety karetka stacjonowała w Margoninie tylko przez okres wakacji tj. od lipca do 30 września, teraz w przypadku wezwania pogotowia, karetka dojedzie, ale... z oddalonej o 15 kilometrów Chodzieży.
Taka zmiana znacznie wydłużyła czas dojazdu, co w przypadku nagłego zatrzymania krążenia ma ogromne znaczenie. Podjęcie czynności ratowniczych, resuscytacyjnych w ciągu złotych czterech minut decyduje o życiu.
Margonin stracił karetkę po raz drugi.
Pierwszy raz ambulans stacjonował w Margoninie w okresie pandemii COVID-19, jednak kiedy sytuacja się unormowała, karetka została zabrana, teraz stało się tak po raz drugi.
Burmistrz Margonina przygotował nawet specjalne miejsce postoju, zabezpieczył też pomieszczenia dla ratowników medycznych. Dzisiaj okazuje się, że pieniądze zostały wyrzucone w błoto.
Prześledziliśmy ilość wyjazdów Zespołu Ratownictwa Medycznego stacjonującego w Margoninie.
Okazuje się, że ratownicy najczęściej wyjeżdżali do zachorowań. Tylko w sierpniu były to 72 wyjazdy, we wrześniu 70, dodatkowo w sierpniu karetka wzywana była do dziewięciu wypadków, a we wrześniu do pięciu. W każdym z miesięcy karetka pokonała ponad 3 tysiące kilometrów.
Statystyka jasno pokazuje, że to nie wypadki są głównym powodem wzywania pomocy, a zachorowania i problemy zdrowotne.
Czy decyzja wojewody jest słuszna i nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców gminy Margonin? Tego nie wiemy, liczymy jednak, że nadejdzie taki dzień, że skierowana do Margonina karetka zostanie tam na stałe.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.